Starych mebli czar ®

blog o meblach dawnych i ich renowacji

Wyniki wyszukiwania dla: Jak odnowić

Jak odnowić gięte (thonetowskie) krzesło

Gięte krzesło nazywane potocznie 'thonetem’. Popularne i dość powszechnie spotykane. Lubiane za trwałość, wygodę i uniwersalny charakter. Rozkręcane praktycznie w całości na kilka elementów. Wykonane z drewna bukowego, ze sklejką na siedzisku, a często też i w oparciu (w zależności od modelu), z reguły dekoracyjnie tłoczoną, wytrawianą lub wypalaną. Po tych z resztą wzorach i motywach można najczęściej określić wiek i przybliżoną datę produkcji takiego krzesła. Te najstarsze egzemplarze, wyprodukowane w połowie XIX wieku, będą bowiem inspirowane wcześniejszymi stylami, stąd zdobienia na sklejkach nawiązywać będą np. do okresu regencji (kobiece wizerunki, renesansowe wstęgi itp.). Późniejsze modele zaś, z początku XXw., inspirowane będą już 'kwiatową’ secesją, stylem ludowym (np. naszym rodzimym zakopiańskim) oraz motywami art-decowskimi i geometrycznymi (np. pasy/szachownice typowe dla lat 20-30tych XXw.).

Krzesła gięte produkowane były masowo na skalę przemysłową, w tysiącach, a niektóre modele, w milionach egzemplarzy, jak np słynna thonetowska 14-stka czy 18-stka, której potrafili produkować 4 tys. egzemplarzy dziennie. Krzesła wytwarzane były w wielu europejskich fabrykach wykorzystujących patent Thoneta (firma M.Thoneta „Bracia Thonet” straciła wyłączność na produkcję mebli giętych w 1869r.), jak np. w naszym rodzimym Radomsku, Bielsku, Wojciechowie, Jasienicy czy Bondyrzu. Meble gięte były relatywnie tanie a przy tym wygodne i nowoczesne, przez co stały się szalenie popularne na całym świecie, zwłaszcza pod koniec XIX wieku i przez cały okres międzywojenny. W zmodernizowanej formie meble gięte produkowane są do dziś, czego przykładem są marki Ton i Fameg, kontynuujące przedwojenną tradycję.

Jak odnowić takie właśnie gięte krzesło, które po latach użytkowania bywa często już mocno podniszczone, powycierane i rozchwiane? Jak postawić je na nowo na nogi, dać nowy kolor i uszlachetnić świeżą powłoką politury (wosku czy oleju)? Na przykład tak*. 

*Alternatywą dla pełnej renowacji tego typu (i podobnego) krzesła jest jego odświeżenie, które nie będzie wymagało tak obszernego zakresu prac a pozwoli w wielu przypadkach poprawić wizerunek naszego mebla, tak by zyskało na świeżości, czystości i odzyskało odrobinę blasku.
Zmatowienie/przemycie/podretuszowanie i ponowne przepoliturowanie drewna daje dość często ładny i dla wielu pożądany efekt. Musimy tylko pamiętać, że nie zmienimy tym sposobem istniejącego koloru a jedynie ożywimy/nasycimy istniejącą barwę. W przypadku gdy nasze krzesło nosi liczne uszkodzenia powłoki i drewna, jest bardzo spłowiałe, brudne i porozsychane a my chcemy w zdecydowany sposób zmienić jego wybarwienie, np z ciemnego orzecha uzyskać jaśniejszą tonację (lub na odwrót), to najczęściej w grę wchodzi już pełna renowacja jak poniżej.

Oczywiście zdaję sobie sprawę, że nie wyczerpuje to tematu, bo przypadki bywają bardzo różne i można zastosować różne techniki, a może bardziej triki, by poprawić wygląd mebla przeprowadzając kompleksową lub tylko częściową renowację podniszczonych elementów. Wszystko tak naprawdę zależy od naszych finalnych oczekiwań i tego jakim doświadczeniem w pracy z dawnymi meblami dysponujemy

Etapy pełnej renowacji bukowego giętego krzesła

Mój model:

  • krzesło gięte z lat 30-tych XXw., z zachowaną etykietą 'Fabryka Mebli Giętych Warszawa ul.Twarda 26′ (wzorowane na modelu nr13 firmy Thonet z pocz.XXw. / obecnie oznaczony jako fotel B-1110 firmy Fameg)
  • konstrukcja drewno bukowe, rama siedziska wyłożona tłoczoną sklejką.
  • stan przed renowacją (brak środkowego, dekoracyjnego fragmentu zaplecka, który występował w bliźniaczych modelach) 

17015982_1275017892586238_9014965885808009081_oRead the rest

czytaj dalej...

Naprawa giętych elementów

Kompleksową renowację giętego krzesła opisałam i zobrazowałam już jakiś czas temu (Jak odnowić gięte krzesło), podobnie jak naprawę uszkodzonej sklejki siedziska, która stanowi bardzo częsty, wręcz integralny element budowy&konstrukcji mebli giętych (O sklejce).

Tym razem postaram się pokazać jak radzę sobie z typowymi dla giętych elementów uszkodzeniami, czyli spękaniami, rozeschnięciami  i ubytkami. Zdaję sobie przy tym sprawę, że możliwości naprawy takich mebli jest dużo więcej niż tylko te zobrazowane i praktykowane przeze mnie.

Read the rest
czytaj dalej...

Wykłady w Muzeum Warszawskiej Pragi

Pomysł by zorganizować cykl wykładów o meblach dawnych, historii rzemiosła stolarskiego czy szerokopojętej sztuce renowacji chodził już za mną od paru lat. W międzyczasie miałam co prawda okazję poprowadzić pojedyncze prezentacje w Gdańsku, Poznaniu oraz Warszawie, ale one zawsze ograniczały się tylko do jednego tematu, niedosyt więc pozostawał…

Na weekendowych warsztatach rozmawiam z uczestnikami dużo, ale to przede wszystkim zajęcia praktyczne, więc często nie ma czasu, by dłużej przedyskutować jakiś wątek, zwłaszcza dotyczący historii stylów, bo meble przyniesione do odnowienia się niecierpliwią:) Planowałam zorganizować wieczorne spotkania w naszej Galerii&Pracowni, by w otoczeniu dawnych mebli z którymi na co dzień pracuję, poprowadzić rozmowy o historii dawnych sprzętów… ale logistycznie, z racji niewielkich pomieszczeń  okazało się to dość trudne, a same spotkania musiałyby być wtedy kameralne i w bardzo wąskim gronie.

I tak zrodził się pomysł, by przenieść takie wykłady do sąsiadującego z Galerią Muzeum Warszawskiej Pragi, w którym to wiosną zeszłego roku powstała Pracownia Rzemieślnicza prezentująca praskich rzemieślników oraz ich dawne fachy. Z Muzeum znam się od samego początku działalności, obserwowałam remont i modernizację kamienicy przy Targowej, kibicowałam pierwszym imprezom i inicjatywom, które od samego zresztą początku były skierowane w stronę praskich pracowni oraz warszawskich warsztatów i zakładów czeladniczych (sama brałam udział już w kilku). Miejsce więc idealne a życzliwość i organizacyjna pomoc p.Katarzyny Chudyńskiej-Szuchnik z muzealnego zespołu (kuratorki programu 'Projektowanie oparte na rzemiośle’ oraz 'Edukacyjnej Pracowni Rzemieślniczej’ oraz autorki książki „Zręczni. Historie z warszawskich Pracowni i Warsztatów”) nieocenione .

Finalnie odbyły się cztery wykłady – co dwa tygodnie, we wtorkowe wieczory w godz. 18.00-20.00. Wszystkie w ramach cyklu „Pracownia Rzemieślnicza” w Muzeum Warszawskiej Pragi przy ul.Targowej 50/52.

Read the rest

czytaj dalej...

Nowe życie starych maszyn do szycia

O maszynach do szycia pisałam już parę lat temu, pokazując jak mogą być wykorzystane ich żeliwne podstawy, których swojego czasu na bazarach czy giełdach staroci (a nawet i złomowiskach) można było spotkać niezliczone ilości. Wyprodukowane w milionach egzemplarzy – Singer, Pfaff, Kiwajko, Frigga, Urania, Gritzner, Naumann… przedwojennych marek i producentów jest całe mnóstwo.

Kiedy zachowana jest cała maszyna – od nóg (żeliwnej podstawy), po drewniany blat (często mocno rozbudowany, z wieloma szufladkami i ozdobnymi intarsjami), dekoracyjny mechanizm (tzw. główkę) i drewnianą półokrągłą przykrywkę (choć ta wbrew pozorom najczęściej pierwsza ginęła) – to taki egzemplarz zdecydowanie warto utrzymać w oryginalnym stanie, bez zmieniania czy zdekompletowania go na części. Bo choć starych maszyn do szycia na rynku antykwarycznym jest wciąż dość duży wybór (wyprodukowanych na masową skalę od końca XIXw. w milionach egzemplarzy), to tych faktycznie oryginalnie zachowanych, bez przeróbek czy współczesnych aranżacji, jest już coraz mniej.

Ile lat może mieć nasza maszyna? W kwestii sprawdzenia daty i miejsca produkcji singerowskich sprzętów (ale i nie tylko tej marki) polecam stronę: http://www.sewingshop.com

https://sewalot.com/dating_singer_sewing_machine_by_serial_number.htm?fbclid=IwAR2Kt1mQzXK_lQNXgrgltwI7PzJDcfAP429g-3OnFJGQ5-foH0tofYnHqwI

http://www.ismacs.net 

Maszyny, które do mnie trafiają do odnowienia to przede wszystkim pamiątki rodzinne, które często odziedziczone czy znalezione w rodzinnym domu, chcemy teraz odratować. Niestety, z racji swojego wieku, mało przydatnej z czasem funkcji, a przede wszystkim warunków w jakich były przechowywane, maszyny takie są zazwyczaj mocno podniszczone i pouszkadzane, zwłaszcza jeśli chodzi o ich drewniane elementy. Przez lata bowiem nieużywane i zapomniane lądowały gdzieś w domowych zakamarkach, piwnicach, strychach czy szopach, gdzie ulegały poważnym uszkodzeniom. Rozwarstwiony przez wilgoć czy zalanie drewniany blat, porozsychany i poniszczony fornir z licznymi ubytkami i śladami po tłustych plamach, naruszona przez drewnojady konstrukcja, pogubione czy połamane szufladki, pościerane złote napisy i aplikacje na główce maszyny, zerwany rzemień, pordzewiałe żeliwne nogi… to najczęstsze, zauważalne dla oka, uszkodzenia. Choć renowacja takiej maszyny nie należy do najprostszych, bo zakres prac bywa bardzo duży, przez co jest ona bardzo czasochłonna i pracochłonna, to jak najbardziej możemy próbować ją reanimować. Jeśli czujemy się na siłach, możemy zająć się nią sami lub zlecić jej odnowienie doświadczonej pracowni renowacji mebli (zapraszam na ul.Brzeską 6:). Dodatkowo możemy też przeprowadzić konserwację samego mechanizmu w specjalistycznym punkcie naprawy&konserwacji tego typu sprzętów (np. przy Targowej 67 w Warszawie), by maszyna oprócz 'poprawy’ wizualnego wyglądu, była też na nowo w pełni sprawna mechanicznie.

Read the rest

czytaj dalej...

Warsztaty renowacji mebli

WARSZTATY RENOWACJI MEBLI

Weekendowa i popołudniowa nauka renowacji mebli rozkręciła się na dobre. Podczas Warsztatów działamy więc intensywnie i ćwiczymy klasyczne metody renowacji mebli dawnych.

Czyścimy powierzchnie, naprawiamy uszkodzenia, szpachlujemy, uzupełniamy ubytki, bejcujemy, malujemy, woskujemy, czasem coś fornirujemy od nowa, czasem coś przerabiamy i odtwarzamy… uczymy się też klasycznego politurowania, które jest najszlachetniejszą techniką wykańczania powierzchni drewnianych. Jednym słowem przywracamy do życia te meble, które nie dawały już większej nadziei. I choć niekiedy brakuje czasu, by ze wszystkim zdążyć i na spokojnie mebel wykończyć, to temat samej renowacji Uczestnikom zajęć nie jest już obcy i plan dalszego działania jest zakreślony. I bez pośpiechu, bo ten nie jest wskazany. Jak już nie raz wspominałam, wiekowe meble uczą pokory i ćwiczą naszą cierpliwość. Bez chodzenie na skróty, bo to prędzej czy później się na nas zemści (choć przyznaję, że czasem chciałoby się przyspieszyć prace). Kiedy jednak mebelek po kilkunastu (a czasem kilkudziesięciu) godzinach naszej pracy odzyskuje swój dawny blask, wdzięk i klasę, cieszy oko i na nowo staje się w pełni użyteczny, to jest najlepszym wynagrodzeniem za włożony trud.

Serdecznie zapraszam:)

warsztatyRead the rest

czytaj dalej...

Renowacja skrzynki po sztućcach

Skrzynka po sztućcach, wykonana myślę w latach 60/70-tych XXw. (Niemcy/Szwajcaria), o prostej formie i oszczędnych detalach. Konstrukcja zrobiona częściowo ze sklejki i cienkich mahoniowatych deseczek okleinowanych dekoracyjnym fornirem orzechowym. Okucia i zawiasy mosiężne.

imageimageimage

Skrzynka nie jest moja, przyjechała do mnie tylko na chwilę (aż ze Szwajcarii:) w celu odzyskania swej dawnej kondycji. Zakres prac – pełna i kompleksowa renowacja drewna, łącznie z wnętrzem. Ale już bez swego pierwotnego przeznaczenia i zachowanych podziałek, poszczególne przegródki ewidentnie były dedykowane pod konkretny komplet sztućców, nie było więc sensu na siłę szukać teraz drugiego zamiennego. Z resztą nie o to chodziło Właścicielce gdy ją kupowała. Skrzynka w swym nowym wcieleniu ma pełnić funkcję ozdobnej szkatułki na biżuterię i inne osobiste drobiazgi. Plan działania wydawał się więc prosty:) Skrzynka trafiła na warsztat a ja uzbrojona w odpowiednie materiały i narzędzia, cierpliwość oraz czas zabrałam się do pracy.

Niewątpliwie przy tego typu pracach 'stolarka’ nie stanowi wyzwania, choć z czyszczeniem cienkiego i delikatnego forniru zawsze trzeba obchodzić się ostrożniej niż z litym drewnem. Skrzynka nie nosiła jednak na szczęście żadnych dużych uszkodzeń czy zniszczeń, fornir nie był poodklejany (w kilku miejscach b.delikatnie tylko uszczypany), etap czyszczenia przeszłam więc w miarę gładko. Najbardziej pracochłonna i czasochłonna była druga część prac, czyli wykończenie skrzynki politurą na wysoki połysk, tak by orzechowy fornir odzyskał swój szlachetny, ciepły kolor i w pełni zaprezentował swe bogate usłojenie.… Read the rest

czytaj dalej...

Weekendowa renowacja stolika Halabala

Stolik projektu J.Halabali (Czechy), model H-259 z lat 40/50-tych XXw., popularnie nazywany 'pająkiem’, pojawił się (wraz ze swoim właścicielem) na jednych z naszych weekendowych Warsztatów Renowacji Mebli. Cel był jasny – wyczyścić, pokleić, odnowić – jednym słowem przywrócić stolikowi pierwotny wygląd. Wykończenie mebelka, w odróżnieniu od oryginału kiedy drewno było lakierowane, miało być klasyczne i szlachetne, czyli politurowane. Sam mebel, mimo niewielkich rozmiarów i braku dodatkowej łączny nóg czy wzmocnień, ma bardzo solidną konstrukcję i po dobrej renowacji może być śmiało dalej używany.

image

Blaty tego typu stolików (wraz z cargą, czyli bokami) były najczęściej fornirowane wzorzystym orzechem (czasem też w mahoniem), dekoracyjnie ułożonym, tworzącym na prostej formie oryginalny rysunek słoi. Sama konstrukcja blatu to przeważnie drewno sosnowe. Wygięte nogi zaś robione były z twardego i mocnego drewna bukowego, barwionego na średni orzech lub zupełnie na czarno, bez widocznych słoi. Całość fabrycznie wykańczana była lakierem na wysoki połysk.
Designerski niewątpliwie model stolika cieszy się obecnie bardzo dużą popularnością, i ze względu właśnie na swoją trwałość i solidne wykonanie, i przede wszystkim z uwagi na swój uniwersalny, ponadczasowy, modernistyczny charakter. Stolik fajnie się bowiem  komponuje w zupełnie nowoczesnych wnętrzach, w tych ze sprzętami z lat 60-tych XXw., jak też z meblami z epoki Art-Deco czy jeszcze wcześniejszych:)… Read the rest

czytaj dalej...

Renowacja dębowej etażerki

Etażerka z okresu międzywojnia – na pierwszy rzut oka prezentuje się w całkiem dobrym stanie. Drewno jak na swoje lata jest całkiem czyste i praktycznie niepouszkadzane (nogi plus szczebelki zrobione zostały z litego drewna dębowego, półki to sosnowa deska fornirowana dębiną), co w przypadku tak 'cienkich’ elementów nie często się zdarza, najczęsciej bowiem pod wpływem użytkowania są one już popękane czy połamane. Piętrowy mebelek, jak się czasem nazywa etażerki, jest jednak cały rozchwiany i rozkiwany na boki, do tego z wyciętą w środkowej półce dziurą na gramofon (dawne dzieło właściciela, który w młodości widział inne zastosowanie dla mebla:). Wyjście jest tylko jedne. By dobrze mebel odnowić trzeba go rozebrać na elementy pierwsze a potem na nowo pokleić. Do tego spora dawka czyszczenia i nowa politura pozwolą stanąć mu na nogi i zaprezentować w pierwotnej 'eleganckiej’ formie. Renowacja to w sumie taka podróż w czasie do chwil kiedy mebel powstawał 🙂

imageimageRead the rest

czytaj dalej...

Usuwanie starego lakieru

Kto choć raz usuwał stary lakier ten wie jak ciężkie jest to zadanie… Lakierowane meble, choć masowo pojawiły się już w okresie międzywojnia i raczej nie należą do ulubionych przez osoby trudniące się renowacją, nie stanowią jeszcze takiego wyzwania jak te pokryte poliestrem czy innym lakierem chemo czy termo utwardzalnym.

Pamiętajmy: zanim zaczniemy cokolwiek działać z meblem tj. czyścić, zmywać, rozbierać, usuwać, wymieniać, szlifować itd. upewnijmy się jak zbudowany jest nasz mebel – jakiej jest konstrukcji, z jakiego materiału (lite drewno czy okleina, płyta stolarska a może wiórowa, sklejka…), z jakich lat mniej więcej pochodzi, z jakiego okresu, jaką miał funkcję i czym przede wszystkim jest obecnie pokryty/wykończony.Read the rest

czytaj dalej...