Starych mebli czar ®

blog o meblach dawnych i ich renowacji

Zegar szwarcwaldzki Phillip Haas & Söhne – renowacja skrzynki i mechanizmu

Teraz już wiem co znaczy długa renowacja i oczekiwanie na swój mebel… Po przeszło trzech miesiącach mój 'nowy’ zegar w końcu doczekał się zakończenia wszelkich napraw. O ile z odnowieniem skrzynki uporałam się w miarę szybko, to już sam mechanizm bardzo mocno kaprysił. Niby chciał chodzić i bić, ale coś mu ciągle przeszkadzało w równej pracy, a dopóki nie przepracował idealnie całego miesiąca, pan zegarmistrz nie chciał go wypuścić ze swojej pracowni. Ale nareszcie jest! Chodzi, wybija godziny (i półgodziny) i wdzięcznie się prezentuje! 

A oto jak wyglądały poszczególne etapy prac:

materiały, które były mi potrzebne przy renowacji:
IMG_7913-001

1. Etap pierwszy – rozebranie zegara na elementy. Mechanizm trafia w ręce pana zegarmistrza a drewniana skrzynka na mój warsztat.

IMG_6854IMG_6851IMG_6848IMG_6855IMG_6856IMG_6861

2. Etap drugi. – czyszczenie i usuwanie starych, brudnych powłok a następnie wygładzanie. Na moje szczęście, orzechowe drewno zachowało się w bardzo dobrym stanie i nie wymagało żadnego klejenia czy uzupełniania ubytków. Potrzebne materiały: papier ścierny o gr. 80/120/180/240/400 

IMG_6883IMG_6908IMG_6902IMG_6921

3. Etap trzeci – olejowanie. Nałożenie powłoki olejowej przed politurą pozwala delikatnie natłuścić drewno wyciągając tym samym intensywność koloru i usłojenia. Samo nakładanie oleju lnianego i wosku ma długą tradycję – do XVIII wieku (zanim do powszechnego użytku weszło politurowanie) właśnie tymi metodami najczęściej wykańczano meble. Był to jednak proces dość czasochłonny. Jeśli bowiem tak właśnie chcielibyśmy wykończyć cały nasz mebel (bez pokrywania go politura), to pojedyncze, cieniutkie warstwy oleju czy wosku powinniśmy wcierać w drewno codziennie przez minimum 30 dni… Tylko wtedy nasz wiekowy sprzęt będzie dobrze zakonserwowany i zabezpieczony przed gorącem oraz wilgocią. W przypadku mojej skrzynki, do ożywienia orzechowego koloru drewna, wystarczy na szczęście tylko jedna warstwa…
zegar renowacja4zegar renowacja5IMG_6940

4. Etap czwarty – politurowanie. By szlachetnie wykończyć drewno posłużyłam się metodą tradycyjną, gdzie politurę nakłada się za pomocą własnoręcznie zrobionego tamponu (gałganek waty zawinięty w czystą, bawełnianą szmatkę i nasączony politurą). Pędzla użyłam tylko do pomalowania sosnowych bocznych ścianek, które nie wymagały tak idealnego dopracowania. Nakładanie politury tamponem wymaga 'nieco’ większego nakładu pracy, ale końcowe efekty są tego warte. Front skrzynki zrobiony jest z litego, zwartego drewna orzechowego, które idealnie się do tego nadaje i dobrze się zaciera (chodzi o to, by politurą i pumeksem wypełnić mikroskopijne naturalne pory i szczelinki). Oczywiście nie każdy mebel musimy tak precyzyjnie wykańczać – powinno się to robić przy szlachetnych gatunkach drewna/forniru takich jak mahoń, orzech, palisander czy heban (nie stosuje się tego np. przy sośnie, dębinie, brzozie czy buczynie). Wypełnienie porów w drewnie pozwala dobrze i równo nałożyć politurę, dzięki czemu powierzchnia jest solidnie zakonserwowana a mebel na kolejne długie lata pozostanie gładki i szlachetnie błyszczący. 

zegar renowacja7-001IMG_7116zegar renowacja6zegar renowacja8
5. Etap piąty – ostateczne wypolerowanie. Intensywny ciepły orzech z każdym pociągnięciem gąbką nabiera charakteru. Gdy chwilę odpocznie, najlepiej kilka lub nawet kilkanaście dni  i nałożone warstwy politury dobrze się utwardzą, drewno możemy ostatecznie wypolerować. Moja skrzynka, z racji innych obowiązków, spokojnie odpoczywała sobie w kąciku Pracowni ok trzech tygodni, co tylko zadziałało na plus całego etapu polerowania. Politura bowiem, oprócz zimna i wilgoci, zdecydowanie nie znosi pośpiechu. W im dłuższych odstępach czasowych będzie nakładana, tym lepiej i ładniej będzie się polerować a finalnie szlachetniej prezentować. W międzyczasie odświeżyłam mmosiężną ramkę, którą przetarłam stalową wełną oraz poklejony i pozalewany cyferblat, który mimo dość kiepskiego już stanu też dał się jeszcze podoczyszczać. Ostanie polerowanie zrobiłam bardzo słabiutką już procentowo politurą a w końcowych ruchach praktycznie już suchym tamponem zwilżonym tylko bardzo delikatnie spirytusem, który pomógł mi usunąć resztki oleju. Przed ostatnim polerowaniem dobrze jest drewno delikatnie wygładzić drobnym papierem np 600/800/1000 lub gałgankiem stalowej najdrobniejszej wełny nr 0000. IMG_7877zegar renowacja2

IMG_7850IMG_7856IMG_7859IMG_7887Troszkę to trwało, ale skończyłam. Porządnie wyczyszczona i zapoliturowana skrzynka jest w pełni gotowa, by na nowo służyć kolejne lata. Czekałam już tylko na mechanizm, który stawiał co prawda małe opory Panu zegarmistrzowi, ale w końcu dał za wygraną i zaczął idealnie pracować wybijając przy tym pełne godziny i półgodziny. Zegar zyskał nowe życie. Delikatny dźwięk cykania, którego brakowało mi w domowym wnętrzu, w końcu w nim zagościł 🙂

10171665_632256593529041_2135435053983958245_n10321765_632276880193679_3513263699960895639_o1403167_632260260195341_5557722072637039385_o

IMG_8843-001
***

12 odpowiedzi

  1. czy może mi Pani podać średnicę ramki ze szkłem tego zegara , pytam bo jestem w posiadaniu podobnego zegara z tym że HAU i brakuje przy nim ramki ze szkłem

  2. Temat na czasie! Właśnie wczoraj oddałam mechanizm prawie 100-letniego zegara i mam zamiar zabrać się za odnowienie skrzynki (wiszący, bijący Junghans:)). Po czym mogę poznać, z jakiego drewna zrobiona jest skrzynka? Pod taką wiedzę dobiera się odpowiednie środki, jak olej, politura? Myślałam, aby starą powłokę politury czy farby (nie wiem co jest nałożone) „zdjąć” żelowym preparatem, może będzie łatwiej niż papierem?
    Za odpowiedź, wskazówki będę wdzięczna 🙂
    Iza

    1. Witam, dobrze jest rozpoznać czy skrzynka jest zrobiona z litego drewna czy jest fornirowana; to najlepiej sprawdzać przy rantach i bokach, tam może być widoczne obklejenia drewna i układ słoi – zazwyczaj fornir jest naklejony odwrotnie niz idą słoje drewn pod spodem, nie będą się one więc w takich miejscach zgadzać. Metodę można wybrać dowolną, wszystko bowiem zalezy czy m zostało drewno wczesniej pokryte. Może na początek żel i wełna, jesli jest tam stara polita lub lakier, to ta metoda powinna być skuteczna. Samo wykończenie to już pełna dwowlność w zalezności od tego o jakim efekcie finalnym myślimy – politura dobrze położona da ładny i szlachetny połysk a wosk da bardziej satynowe, na półmatowe wykończenie, pozdrawiam, Aneta

      1. Bardzo dziękuję za odpowiedź 🙂 Po doświadczeniach z meblami, które przy szlifowaniu męża okazały się fornirowane, osobiście sprawdziłam skrzynkę zegara 🙂 I tu nie ma raczej forniru, choć to drewno wydaje mi się tak jakoś bardzo suche. Czy to normalne? Bardzo podoba mi się wykończenie zegara, który tutaj umieściłaś i będę chciała uzyskać podobny efekt, choć może lekko ciemniejszy. Mam zaledwie kilka dziurek po jakichś robakach, policzalne na palcach jednej ręki, więc nie będę ich chyba szpachlowała. Popękane jest drewno w dwóch miejscach na drzwiczkach przy szybie, ale to pewnie można jakoś skleić (?).
        Czekam, aż zasmarkana córka w końcu pójdzie do przedszkola i będę mogła spokojnie usiąść do roboty. Oczywiście zaglądając tutaj 🙂
        Bardzo dziękuję 🙂

      2. Miałam mały przestój i jeszcze nie ruszyłam z zegarem :-/ Ostatnio jednak zapomniałam dopytać- jakie żele, oleje, politury, ew. szpachlówkę polecasz?
        Jest tego tyle i nie bardzo się orientuję, na co warto zwrócić uwagę, a co lepiej sobie odpuścić. Mam małe obawy związane z tym zegarem, ponieważ to rodzinna pamiątka, dlatego nie chciałabym go zniszczyć 🙂

  3. Witam pani Anetko ,mój zegar nie ma politury jest z roku 1780 tak mi mówili ,jest piękna intarsja wokół tarczy jest obity skórą chciałbym go trochę odświeżyć co mógłbym zrobić

    1. Dzień dobry,
      Wydaje mi się, że powierzchnię drewnianą można delikatnie zmatować drobnym papierem o gradacji 400-500 lub najdrobniesjzą wełną stalową (nr 0000) i spróbować odświeżyć kilkom cienkimi warstwami politury. Tą koniecznie trzeba nałożyć tamponem – pędzel zostawił by zbyt grubą warstwę z brzydkim efektem nalania. Sama politura powinna być cienka/słaba, pozowli jednak ładnie ożywić intarsjowane elementy i podbić szlachetny stary kolor&rysunek drewna. Ew jeśli nie chce Pan stosować politury (choć drewno nie wyglada mi teraz na woskowane), to takie samo odswieżenie można zrobić przy pomocy wosku lub kremu woskowego – cienko nałożony na zmatowaną wczesniej powierzchnię, powienien delikatnie natłuścić drewno i poprawić jego wygląd.
      Można też spróbwać przetrzeć powierzchnie specjalnym odnawiaczem (płyn na bazie olejku), który również powinien ładnie ożywić całość,
      Pozdrawiam,
      Aneta

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *