Do fornirów i gatunków drzew wykorzystywanych w stylowym meblarstwie będę pewnie wracać nie raz, jest ich bowiem tyle, że pewnie życia mi nie starczy, by móc je wszystkie obejrzeć a te ciekawsze uwiecznić na zdjęciach:-)
Moja zeszłotygodniowa wizyta w zaprzyjaźnionym składzie stolarskim znów wprowadziła mnie w zachwyt nad bogactwem i różnorodnością naturalnych fornirów, zwłaszcza tych z rodziny czeczotowatych. W takich miejscach mogłabym spędzać całe godziny, wszystko mi się tam podoba:) Co liść, to inny rysunek usłojenia. Mojej fascynacji drewnem nie ma chyba końca…
*’Czeczota’ to -pisząc w skrócie- drewno (ale nie konkretny gatunek drewna) o bardzo dekoracyjnym rysunku słoi, który powstaje na skutek chorobliwych zmian wynikających z działania grzybów i bakterii powodujących miejscowe zniekształcenia, obrzęki oraz uszkodzenia korzeni i pnia drzewa (może się również pojawić w wyniku mechanicznego uszkodzenia).
Nasze krajowe gatunki drzew zdecydowanie w niczym nie ustępują kolorowym egzotykom, choć niesamowite drewno hebanowe pod względem swojej oryginalności bije chyba wszystkie inne na głowę. Tym razem miałam jednak niesamowite szczęście, bo udało mi się w końcu zobaczyć bardzo rzadko występującą czeczotę dębową, której przyznam do tej pory nigdy nie spotkałam. Widywałam różne czeczoty, w tym wyjątkową czeczotę jesionową czy mahoniową, czasem na dębinie pojawiały się jakieś bardziej zawiłe sęczki czy skręcone słoje, ale nigdy fornir nie był aż tak różnorodny jak tu. Te wyjątkowe liście okleiny (które w pierwszej chwili pomyliłam z orzechem), pozyskane zostały z dawnych zapasów likwidowanej stolarni. Taka dębowa czeczota to prawdziwa rzadkość i wyjątkowy rarytas dla miłośników stolarstwa:)
Będąc w tak bogato zaopatrzonej stolarni (a raczej sklepie dla stolarzy:) gdybym tylko mogła, przekładałbym każdy liść forniru z osobna, oglądając niesamowite i niepotarzane rysunki stworzone przez naturę. Gatunków i rodzajów jest bowiem całe mnóstwo, za każdym razem więc 'odkrywam’ coś nowego (egzotyków jest tak wiele, że wielu nazw drzew nie jestem w stanie nawet zapamiętać:). Na przykład ten pasiasty różowo-czerwony fornir to nie palisander, jak myślałam na początku, tylko róża, która pod politurą o wiele bardziej jeszcze ciemnieje i przepiękniej się dzięki temu prezentuje. Poniżej dwa rodzaje forniru hebanowego: jaśniejszy i ciemniejszy oraz fornir z drewna paduk(padauk) pozyskiwany z afrykańskiego drzewa sandalinu, charakterystyczny z uwagi na swój intensywnie marchewkowy kolor.
Kasztan w postaci pięknej piramidy – alternatywa dla bogatego i drogiego mahoniu piramidy. Po odpowiednim ułożeniu liści forniru słoje drewna tworzą oryginalny wzór przypominający kształtem właśnie piramidy, stąd taka potoczna nazwa.
Czeczota topoli tzw. kocie łapki, bardzo często mylona jest z czeczotą brzozy. Występujące na niej delikatne smugi i promieniste cienie potocznie nazywane są przez stolarzy morką. W dalszej kolejności na zdjęciach wspomniana czeczota brzozowa, ceniona przez wielu brzoza karelska, czeczota orzechowa i czeczota klonowa.
Odwiedzając stolarnię, oprócz wszelakiego rodzaju fornirów, mój zachwyt nieustanie wzbudza też zawsze heban i czarny dąb – dwa wyjątkowe i bardzo drogie gatunki drewna, które w takim miejscu mogę właśnie zobaczyć w 'większym’ wydaniu (w meblach widuję je tylko w małych fragmentach). Są one nie tylko bardzo cenne, ale też wyjątkowo mocne i twarde w obróbce, przy czym egzotyczny heban jest i duuużo droższy i trudniejszy w pracy.
Nasz rodzimy czarny dąb, zwany często właśnie polskim hebanem, pojawił się w stolarstwie w epoce renesansu, charakterystyczny jest dla rodzimych mebli gdańskich. By uzyskać głęboko czarną barwę był przyciemniany przez rzemieślników poprzez długie moczenie w wodzie (kilkadziesiąt a nawet set lat). Największe znaleziska tego szlachetnego drewna znajdują się w okolicach Dębicy oraz Szprotawy.
Heban – drewno o wyraziście czarnym kolorze (choć są też odmiany jaśniejsze, bardziej czerwone i zielonkawe), sprowadzany jest z krajów o ciepłym klimacie. Znany był już w Starożytności, ale najbardziej popularny był w XVII wieku, kiedy królował w luksusowych meblach barokowych oraz XIXw., kiedy masowo (często nielegalnie) był sprowadzany z europejskich kolonii. Kojarzony jest też z meblarstwem za lat 30-tych XXw., gdzie jako 'heban makasarski’ był wykorzystywany przy drogich i luksusowych projektach mebli Art Deco.
Heban jest wyjątkowo 'gęsty’, mocny i intensywny w barwie, zupełnie jak tabliczka dobrej gorzkiej czekolady:) Jego ciężar właściwy to ok 1270 kg na m3 (gdzie dla porównania nasz rodzimy równie mocny grab waży ok 800kg/m3). Obrobiony już, prostokątny kawałek widoczny na zdj. kosztuje ok 70zł, a jest naprawdę niewielki. Poniżej kawałki hebanu jeszcze nie obrobionego, z jasną, niebywale ciężką korą. Po jej zdjęciu sam czarny masy jest już dużo lżejszy. Kg takiego drewna z korą to ok 200zł:) Metr sześcienny jest już dużo droższy, kosztuje ok 30 tyś zł. Hebanowce niekwestionowanie są bardzo bardzo drogie, ale równie cenne i kosztowne jest drewno wężowe, amboina, gwajak i teak (trzy pierwsze rzadko u nas wykorzystywane).
13 Responses
Pani Aneto,
Proszę nie ukrywać przed czytelnikami gdzie te wszystkie cudowności znaleźć można – o stolarni, składzie i sklepie (wszystko w jednym na ul. Stalowej 65) już pisałem przed rokiem – przy okazji renowacji Relaksa .
Sklep odwiedziłem nawet dzisiaj, bo w Casto….e sklejkę to mi mogą przyciąć na czwartek i to pod warunkiem że mają, a Pan Bogdan znalazł i zrobił to w kilka minut. Przymierzam się właśnie do odbudowy obudowy Philipsa. Nie wiem jeszcze czy nie będzie konieczne skorzystanie z Państwa pomocy przy fornirowaniu i politurowaniu. Dziękuję za „edukacyjne” posty, są świetne.
Pozdrawiam,
Wojtek
Panie Wojtku, hasło 'Stalowa’ jest już chyba znane wszystkim:) pod ten adres zresztą odsyłam w pierwszej kolejności miłośników stolarstwa, pewne rzeczy traktuję więc automatycznie (ale się poprawię, obiecuję:-)
Ps. fachowość p.Bogdana jest nieoceniona, bez niego Drewno-Lux nie byłby tak przydatny jak jest teraz:) pozdrawiam i zapraszam na Brzeską!
Zapraszam na fanpage Old Wood Design
Naszym głównym produktem są stoły z czarnego dębu które mają po 1600 lat
te wasze mebelki to buble i syf – weźcie projektanta i zlikwidujcie karty „warunki” „uwagi prawne” – na wymioty się zbiera! Wy nie macie zielonego pojęcia o architekturze mebla, proporcjach, kompozycji materiałów etc. Ale wody sodowej to macie zapas!
1600 letni dąb zalaliście jakąś żywicą ? Co z wami nie tak
Bardzo lubię Pani bloga. Informacje w nim są ciekawe i wyczerpujące. Ilekroć szukam wiedzy trafiam właśnie tu. Dziękuję.
Dzień dobry.
Mógłbym wykonać u Państwa fornir z własnego materiału? Jestem początkującym lutnikiem i potrzebowałbym pocienić 0.5 cm desecze Zebrano do 0.25 cm.
Jeśli nie, to czy Państwo polecacie jakiś zakład gdzie można coś takiego zrobić?
Pozdrawiam
Witold Budzyński
Dzień dobry,
proszę zapytać w zakładzie stolarskim Drewno-Lux przy ul.Stalowej 65 w Warszawie, w pracowni w której pracuję niestety nie mam takiej możliwości,
pozdrawiam,
Aneta
Witam. Świetna strona. Fajnie sie czyta. Pytanie, gdzie dostanę heban w takim formacie jak na zdjęciach ? Pozdrawiam
Dzień dobry,
polecam sklep i stolarnię przy ul.Stalowej 65 w Warszawie – Drewno-Lux – to tam znalazłam heban w masywie, jak i w postaci pociętego już forniru,
pozdrawiam,
Aneta
Dzień dobry, czy jest Pani w stanie okreśłić ze zdjecia jaki jest to rodzaj forniru? Początkowo myślałam, ze to palisander, ale po odkryciu całej farby wątpię. Orzech? Palisander santos? co to może być? Bardzo będę wdzięczna za sugestie. pozdarwiam serdecznie, Agata Chróścicka
dzień dobry
jestem fanką starych mebli więc od paru lat odnawiam je na własny użytek.
DZIĘKUJĘ, że chce się Pani dzielić swoją wiedzą.
Wiele razy tu trafiam jak szukam czegoś wartościowego i zawsze uzyskuje odpowiedź:) Poruszana na blogu tematyka jest wprost dla mnie. Uwielbiam naturę i meble z drewna. Heban przepiękny ale niesamowicie drogi. Myślę nad stołem do salonu takiego miejsca spotkań i mam dylemat czy postawić na meble z drewna heban, czy z drewna dębowego? ale takiego co ponoć wydobywane jest z wody. Nie ma wielkiej różnicy w cenie, ale jednak za taki stół z litego drewna trzeba zapłacić sporo i nie chciał bym żałować decyzji.