Etykiety na meblach giętych (cz.3)



Wiek XIX był niewątpliwie czasem wielkich przemian – pojawianie się maszyn, fabrycznej produkcji i masowej migracji ludzi do miast miało ogromny wpływ na rozwój i historię meblarstwa. Na zachodzące zmiany i tym samym społeczne potrzeby wytwarzania mebli prostych, lekkich, tanich, ale funkcjonalnych i estetycznych, czyli dostępnych dla każdego, idealnie odpowiedział Michael Thonet (a wraz za nim cała rodzina producentów mebli z giętej buczyny). Mówi się, że M.Thonet produkował meble prawdziwie demokratyczne, o szerokim zastosowaniu i uniwersalnej, ponadczasowej formie. Do tego szalenie nowoczesne, których fenomen nie gaśnie do dnia dzisiejszego a ich produkcja, mimo trudnych wojennych lat, trwa w najlepsze. Można lubić lub nie meble z giętego drewna, ale przyznać trzeba, że XIX-wieczna idea Thoeta jest wciąż aktualna i doskonale odnajduje się we wnętrzarzach XXI wieku.
Muzeum Secesji w Płocku jest bez wątpienia najlepszym i jak dotąd jedynym miejscem w Polsce, gdzie idealnie zaaranżowano wnętrza tworząc iluzję mieszkań w duchu fin de siecle’u (końca wieku).
Była już secesyjna sypialnia i secesyjny pokój stołowy, czas na dalsze wnętrza płockiego Muzeum. Z bogato urządzonej jadalni przechodzimy do salonu i damskiego buduaru. Bez wątpienia zachwyca mnie tu wszystko…
Spacerując pomiędzy stylowymi meblami można poczuć ducha tamtych czasów, przenieść się do świata belle epoque z przełomu XIX i XX wieku. Wszystko w Muzeum jest doskonale dobrane i zaaranżowane – od kwiatów w żardinierze, po witrażowe lampy, stylowe ramki ze zdjęciami, piękne tkaniny i kunsztownie wykonane, wiekowe meble, budzące mój największy zachwyt. Zdecydowanie ekspozycję płockiego Muzeum należy obejrzeć 'na żywo’, żadne zdjęcia i opisy nie oddadzą w pełni secesyjnego klimatu tego wyjątkowego miejsca.… Read the rest
Moda na powojenne wzornictwo rozwija się w szalonym tempie. Tak jak jeszcze parę lat temu królowało Art Deco, Secesja czy tzw 'styl rustykalny’ (meble surowe, bielone, malowane), tak teraz sztuka przemysłowa z II poł. XXw. wzbudza coraz większe zainteresowanie a ikony polskiego designu przeżywają swój renesans.
Nie ma obecnie czasopisma wnętrzarskiego, które nie prezentowałoby designerskich przedmiotów, kultowych mebli czy wnętrz w stylu powojennego modernizmu. A jeszcze do niedawna sprzęty codziennego użytku z lat 50-tych, 60-tych czy 70-tych XXw. kojarzyły się nam z masową, tandetną i nijaką produkcją segmentów czy meblościanek na wysoki połysk. Z pewnością nie z dobrym stylem. Dziś, głównie dzięki modzie na skandynawski modernizm (trwającej od wielu już lat), także polskie sprzęty z epoki socrealizmu (które trafiały zazwyczaj do piwnicy, na działkę lub zwyczajnie na śmietnik) powróciły do łask i ożyły na nowo. Okazały się bowiem idealne jako designerski gadżet do nowocześnie urządzanych mieszkań i apartamentów. Dotyczy to zarówno mebli, tkanin, ceramiki czy szkła. Zaczęliśmy doceniać estetykę przedmiotów użytkowych a tym samym historię polskiego powojennego designu. Polscy projektanci w niczym bowiem nie ustępowali swoim kolegom z Zachodu a rodzime wzornictwo, przez dziesięciolecia niedoceniane przez architektów, okazało się na nowo praktyczne, proporcjonalne, z nowoczesną formą. Potwierdziła to niezwykła wystawa zorganizowana w Muzeum Narodowym w Warszawie w 2011r. pt. Chcemy być nowocześni. Polski design 1955-1968 ukazująca sztukę i architekturę wnętrz z okresu PRL-u. Udowodniła jak nowoczesny był polski design pół wieku temu, potwierdzając tym samym obecne zainteresowanie młodych pokoleń. Projektowe egzemplarze mebli były też prezentowane na ubiegłorocznych Warszawskich Targach Sztuki, później z powodzeniem sprzedawane w galeriach i desach oraz na aukcjach sztuki do których dostęp miały jeszcze do niedawna tylko klasyczne i wiekowe antyki.
’Ludwiki’ – nazywane od imion panujących we Francji królów – to potoczne określenie stylów we wnętrzach i meblach od baroku po romantyzm (XVI w.-XIX w.). Często określane są stylami królewskimi lub pałacowymi. Mamy więc w sztuce trzech Ludwików i jednego Filipa: bardzo okazałego i wytwornego Ludwika XIV (wczesny barok), dekoracyjnego i subtelnego Ludwika XV (późny barok), prostego i lekkiego Ludwika XVI (klasycyzm) oraz eklektycznego Ludwika Filipa (romantyzm).
Styl Ludwika Filipa powrócił do rokoka, stąd też zamiennie określany jest stylem neorokokowym. Zaliczany jest do XIX-wiecznego historyzmu, czyli okresu w którym nawiązywano do dawnych epok. Nie jest więc sam w sobie nowym kierunkiem w sztuce, bo nie wprowadził nic innowacyjnego a jedynie odnowił stare i znane formy oraz wzorce.
Ciąg dalszy spaceru po płockim Muzeum…
Pokój stołowy. Okazałe i wspaniałe wnętrze, bogactwo mebli i dekoracji, ale przede wszystkim piękna zastawa stołowa z epoki: porcelana, sztućce, szkło i patery. Zachwycająca szlachetność oryginalnych przedmiotów i sprzętów wypełniających wnętrze pozwala nam odkryć tajemniczy i dekadencki secesyjny świat;)… Read the rest
Fenomen muzeum w Płocku to przede wszystkim bezpośredni kontakt z architekturą wnętrz przełomu XIX i XXw.. Rewelacyjnie zaaranżowane sale ekspozycyjne, po których możemy poruszać się niemal tak swobodnie jak miedzy domowymi pokojami, doskonale odzwierciedlają wystrój mieszczańskich wnętrz z okresu Secesji i Młodej Polski.
Zachwyt zwiedzających z pewnością wzbudza sypialnia, zaprezentowana w dwóch różnych odsłonach. Dla miłośników Secesji bezcenny przykład harmonii tego stylu. Poniżej dwa teksty o tej części domu.… Read the rest
Para giętych, niedużych w formie krzeseł z fabryki w Krakowie, wykonanych najprawdopodobniej pod koniec (lub w połowie) lat 30-tych XXw. Na ten bowiem okres datuje się działalność tej firmy. W tym czasie istaniało tak wiele fabryk i zakładów produkujących meble wzorowane na modelach Thoneta, że nie sposób prześledzić historie każdej z nich, zwłaszcza, że wiele dokumentacji niestety nie przetrwało czasów wojennych (i powojennych).
Ciekawostką jest zachowana w oryginalnym stanie fabryczna sygnatura – naklejona na spodniej stronie siedziska etykieta z napisem Polish Bentwood Furniture Industry Kraków oraz wybity na ramie podpis Made in Poland, jak to w wielu meblach giętych przeważnie stosowano. Mimo usilnych poszukiwań niestety nie udaje mi się cały czas trafić na więcej informacje o tej polskiej manufakturze, poza tym, że nie kontynowała produkcji po II wojnie światowej.. Wiadomości jest jak na lekarstwo, choć krzesła tak właśnie sygnowane raz po raz spotykam.
Model H-214 projektu J.Halabala z lat 1930-1935, łączący estetykę z wygodą, może być doskonale wykorzystywany zarówno we wnętrzu nowoczesnym, jak i tradycyjnym.
Opływowa, półokrągła forma połączona z szerokim oparciem i siedziskiem, zapewnia doskonały komfort siedzenia. Umożliwia też swobodne przysuwanie krzeseł do stołu – przy okrągłym lub owalnym blacie praktycznie całkowicie znika tworząc wokół ramy stołu drugie koło (w małym pomieszczeniu unikniemy dzięki temu piętrzenia i zastawiania miejsca ciężkimi krzesłami).
Konstrukcja krzeseł:
Model H-269 z 1930 roku, to chyba najbardziej popularny i znany projekt J.Halabala.Wzór z pogranicza klasyki i modernizmu, łączący współczesny design z tradycyjnym rzemiosłem. Bardzo oryginalny, odważny i nowoczesny jak na lata swojego powstania.
Dzięki wykorzystaniu naturalnego drewna (w odróżnieniu od modeli ze stalą i plastikiem), fotele zachowują ciepły i przyjemny wizerunek nie tracąc nowoczesnej formy. Bardzo wygodne!
Konstrukcja foteli:
Copyright © 2010-2023 STARYCH MEBLI CZAR is proudly powered by WordPress.org