Pierwsze Warsztaty z zakresu renowacji mebli dawnych za mną. Musze przyznać, że przygotowań było naprawdę sporo, organizacja tego typu zajęć to w końcu nie lada sprawdzian zarówno dla mnie, jak i dla całej Pracowni. Moje obawy były jednak zupełnie niepotrzebne:) Ośmioosobowa grupa punktualnie stawiła się w sobotni poranek i po krótkim wprowadzeniu teoretycznym wszyscy przystąpiliśmy do pracy. A było jej, jak się później okazało, co niemiara…;-)
Do odnowienia mieliśmy: cztery krzesła (jedno Art Deco w całości z drewna mahoniowego, dwa w typie thonet wykonane z giętego drewna bukowego, jedno tapicerowane z lat 40-tych z drewna brzozowego), brzozowy niciak z lat powojennych, bukowy stolik w typie thonet, podstawę od fornirowanej orzechem toaletki Art Deco oraz skrzyneczkę od radia, również okleinowaną szlachetnym orzechem w stylu Art Deco.
Prace przebiegały bardzo sprawnie a luźna i przyjacielska atmosfera umilała wszystkim czas. Dwa dni zajęć (łącznie 12 godzin) zleciały nam więc bardzo szybko. Czasu na pełną renowację mebli było bardzo mało, ale wszystkie niezbędne i najważniejsze prace stolarskie zostały wykonane. Wszystkie meble, zwłaszcza krzesła i stolik rozebrane na elementy pierwsze, udało nam się dobrze pokleić, powzmacniać i dokładnie oczyścić, co było niewątpliwie sporym wyzwaniem dysponując tak ograniczonym czasem:) Tu muszę bardzo wyraźnie (i dumnie) podkreślić, że wszystkie prace przy oczyszczaniu drewna odbywały się wyłącznie ręcznie, bez użycia szlifierki mechanicznej (posłużyliśmy się nią tylko raz przy blaciku od stolika). Uczniowie pracowali bardzo dzielnie i mimo zmęczenia założony plan prac został zrealizowany! W niedzielę 'nasze sprzęty’ zyskały kolor i zaczęły na nowo zmieniać swoje oblicze. Na koniec Warsztatów:
- krzesło art-decowskie zostało zaolejowane i porządnie zagruntowane politurą
- krzesło thonetowskie zyskało drugą młodość w skandynawskim stylu z białą farbą, przecierką i woskiem
- drugie krzesło thonetowskie wybarwione zostało na ciemny orzech i pokryte politurą
- niciak również zyskał nowy, orzechowy kolor i warstwę politury
- krzesełko z lat 40-tych zostało wykończone woskiem
- stolik thonetowski, któremu udało nam się uratować oryginalny, mocno spękany blat, został w całości pokryty politurą
- art-decowska toaletka (z racji swoich gabarytów i zakresu prac) została w całości bardzo precyzyjnie wyczyszczona, pouzupełnia i finalnie zaolejowana (teraz będzie czekać na politurę)
- skrzynka od radia zyskała nową politurę odsłaniając oryginalne orzechowe usłojenie.
Mam nadzieję, że tak jak dla mnie, p.Jacka stolarza, tak i dla Wszystkich, warsztatowy weekend przyniósł nowe doświadczenia i pozwolił choć częściowo poznać tajniki renowacji dawnych mebli;)
… Read the rest