Tag: targ staroci

Z wrześniową wizytą w Kiermusach

Przez całe lato, z racji natłoku obowiązków, warsztatów, ale przede wszystkim długiej kolejki mebli do renowacji, nie miałam niestety chwili wolnego by wyskoczyć do Kiermus. O tym magicznym miejscu można by pisać wiele (co czyniłam już kilkukrotnie), bo wszystko jest tam – jak dla mnie – niezwykłe i autentyczne. I przyroda (na czele z żubrami:), i pięknie położony Dworek z Karczmą Rzym serwującą przepyszne dania kuchni staropolskiej, i tematyczne stare drewniane czworaki, i wielki targ staroci… Niekwestionowanie oddycha się tam pełną piersią i cieszy oczy wszelakim dobrem:)

image

Zaległości postanowiłam więc nadrobić w pierwszą niedzielę września, kiedy to, jak co miesiąc, organizowany jest wielki jarmark staroci. Pogoda dopisała na Podlasiu wyśmienicie a sprzedających oferujących mnóstwo ciekawych, często mocno wiekowych przedmiotów i bibelotów było co nie miara (cała polana wypełniona była po brzegi straganami). I choć nie przywiozłam tym razem żadnego mebelka, to upolowałam do swojej kolekcji nowego 'dziadka do orzechów’, w nietypowej wersji XL oraz trzy stare, przedwojenne ozdoby choinkowe do świeczek:) W sumie to już taka moja mini tradycja, że do stolicy z Kiermus wraca ze mną kolorowy drewniany żołnierz:)

imageimageRead the rest

czytaj dalej...

Migawki z niedzielnej wizyty na warszawskim Kole

Targ Staroci na warszawskim Kole to miejsce kultowe, znane chyba wszystkim miłośnikom staroci. I choć nie jest to już to samo Koło co przed laty, kiedy by upolować fajne okazy jeździło się już w piątek wieczorem, to zdecydowanie jest to moje ulubione bazarowe miejsce. Wszystko jest tam dla mnie spójne i autentyczne, bez względu na to czy oferta bazaru jest akurat bogata czy raczej nędzna. I właśnie chyba ta różnorodność weekendów, tak skrajnych i różnych w swej ofercie najbardziej mnie ciekawi i wciąż przyciąga;) Wszystko się niestety zmienia (nie zawsze na korzyść) – zmienia się moda, zmieniają się trendy na wystrój wnętrz, co doskonale widać chociażby w magazynach wnętrzarskich, zmieniło się więc też i Koło. Cały rynek antykwaryczny – zwłaszcza jeśli chodzi o meble –  przechodzi od paru lat lekkie załamanie, co dobrze widać chociażby po ofercie takich giełd jak np. warszawskie Koło.

Bazar na Kole na stałe wpisał się już mapę kultowych miejsc stolicy i dopóki będzie istniał – a mam nadzieję, że przetrwa jeszcze wiele lat, to z pewnością będę tam zaglądać:) Niedzielny spacer po Kole to już dla mnie tradycja 🙂

image

Warszawska Giełda Staroci na Kole

ul.Obozowa / Ciołka / Newelska

sobota – niedziela od ok godz.8.00 do 14.00 (godz.orientacyjne)

Read the rest

czytaj dalej...

Warszawskie Targi Antyków w Broniszach

Warszawskie Targi Antyków w Broniszach (teren giełdy spożywczej) – miejsce które miało być alternatywą dla giełdy na Kole (i po części chyba jest, choć odległość od centrum Warszawy może wielu zniechęcać). Bardzo duży wybór mebli i dodatków, ale z pewnością nie w klimacie, wyglądzie i cenach bazarowych, choć okazje, jak wszędzie, pewnie też się zdarzają. Jak dla mnie Bronisze to jednak nie targowisko a większa wersja galerii czy desy, z wymuskanymi i często niestety niefachowo odpicowanymi meblami. Lubię czasem tam pojechać, by nacieszyć oko taką różnorodnością, ale w kwestii ew zakupów zdecydowanie wolę skromniejsze Koło:) Odwiedzić jednak warto, bo bogata oferta robi wrażenie:)

Z mojej ostatniej niedzielnej wizyty – Bronisze jak zawsze wypchane po brzegi (choć hala została trochę zmniejszona to i tak mebli jest całe mnóstwo:) zniechęcają mnie nie tyle wysokimi cenami, co brakiem przychylności ze strony sprzedających. A parę mebelków było naprawdę ciekawych…

imageimage

Warszawskie Targi Antyków

ul. Poznańska 98, 05-850 Ożarów Mazowiecki
(teren Rynku Hurtowego Bronisze)
czynne w każdą sobotę i niedzielę w godz.8-15
Read the rest
czytaj dalej...

Listopadowo-grudniowe zakupy na Kole

Choć końcówka roku z racji weekendowych Warsztatów był dla mnie równie mocno zabiegana co poprzednie miesiące i nie miałam zbyt wiele wolnego czasu, by odwiedzać warszawski targ staroci na Kole, to udało mi się przy okazji dwóch niedzielnych wizyt upolować zgrabne mebelki do domu. Dokładnie same siedziska, do których wychodzi na to, mam wyjątkową słabość;)

IMG_2135

Pierwszy to art-decowski puf/taboret z lat 30-tych XXw., prawdopodobnie polskiej produkcji. Częściowo jest on fornirowany klasycznym dla stylu orzechem, reszta jest w litym dębie (sama konstrukcja ramki siedziska jest bukowa). Poduszka na siedzisku tapicerowana, na sprężynach, w dodatku miedzianych a nie stalowych jak to zwykle spotykam. Stan taborecika oceniam na bardzo dobry, bo przez lata nie był on odnawiany dzięki czemu nie został zepsuty niefachową, niepotrzebną a’la renowacją. … Read the rest

czytaj dalej...

Jarmark Staroci – Kiermusy Dworek nad Łąkami

Co prawda, z racji zajęć warsztatowych nie mogłam tym razem pojechać na Jarmark Staroci do Kiermus, ale moja 'delegacja’ pilnie zdała mi relację.
Kiermusy Dworek nad Łąkami – „w każdą pierwszą niedzielę miesiąca na Czarciej Polanie jarmark wielki się odprawuje, na którym różnorakie towary przydatne w gospodarstwie domowym nabyć i zbyć możemy”.
Wspaniałe i wyjątkowe miejsce! Zamek z Muzeum Oręża Polskiego im. Jerzego Hoffmana, uroczy Dworek i domek Rasputina, folwark zwierzęcy z królestwem żubrów, dworskie czworaki, które można wynająć na nocleg (każdy nawiązuje do jednego z dawnych zawodów takich jak: rybak, bartnik, kowal, garncarz, tkacz), stanica rzeczna i olbrzymi targ staroci, który obejść cały jest naprawdę trudno 😉 Do tego mnóstwo innych atrakcji, regionalne przysmaki, żydowska kapela, która przygrywa odwiedzającym Kiermusy i piękna okolica Narwiańskiego i Biebrzańskiego Parku Narodowego!
Mam nadzieję, że w najbliższym czasie uda mi znów odwiedzić ten piękny zakątek Podlasia, czego życzę również i innym!

Kiermusy Dworek nad Łąkami

Kiermusy 12
16-080 Tykocin
(woj. podlaskie)

czas: każda pierwsza niedziela miesiąca

http://www.kiermusy.com.pl

IMG_1469 IMG_1472 IMG_1473 IMG_1477 IMG_1479 IMG_1483 IMG_1485 IMG_1486 IMG_1487-001 IMG_1489

Na otarcie łez – przyjechał do mnie 'kiermusowski’ drewniany konik na biegunach (prezent od rodziców:)IMG_8278Read the rest

czytaj dalej...

Niedzielny spacer po warszawskim Kole

Giełda staroci na Kole to miejsce znane od lat wszystkim miłośnikom dawnych przedmiotów.  Jeszcze do niedawna można tam było kupić wiekowe meble, zegary, obrazy, stylowe oświetlenie, przedwojenną porcelanę, szkło, używane książki, monety, militaria itp. Oferta na bazarze była naprawdę bardzo szeroka a potencjalni kupcy i antykwariusze zjeżdżali się do Warszawy niemal z całej Polski. Miejsce bardzo znane było też oryginalnym punktem na mapie zagranicznych wycieczek (nadal jest, choć w zdecydowanie mniejszym stopniu).

Czar tego miejsca zaczął niestety z czasem zanikać a sam jarmark zdecydowanie zubożał. Nie jest już tym samym miejscem co przed laty, kiedy wśród spacerujących można było spotkać znanych aktorów, muzyków czy polityków.

Mam wrażenie, że dziś Koło żyje już tylko swoją legendą i wspomnieniami. Cześć handlarzy przeniosła się na Bronisze lub inne lokalne giełdy, cześć w ogóle zrezygnowała z handlu starociami. Oryginalne, wiekowe meble których na Kole był zawsze największy wybór (czasem jeździło się już w piątek wieczorem, by wyłapać prawdziwe perełki), występują już tylko w pojedynczych egzemplarzach. Reszta to współczesne, niderlandzkie podróbki udające tylko stylowe sprzęty. Większość straganów zalewają tandetne i kiczowate przedmioty nie mające nic wspólnego z antykami. Ciekawych staroci jest naprawdę niewiele.

Czasem moje oko przykuje niebanalna kryształowa patera, komplet srebrnych łyżeczek, unikatowy element porcelanowego serwisu czy ocalały fragment jakiegoś ciekawego starego mebla. Spacerując od straganu do straganu, zwłaszcza wcześnie rano, można czasem powyławiać pojedyncze skarby i stać się posiadaczem jakiegoś cennego i wiekowego sprzętu. W większości przypadków jednak skutecznie odstraszą nas ceny, bo bywają one zdecydowanie wyższe od rzeczywistych a na słynne targowanie nie ma już niestety co liczyć… I tylko fani militariów mają tu jeszcze nie lada gratkę. Spotykają się w środku bazarku od lat, bo mundurów wojskowych, starej broni, medali, odznaczeń i innych tego typu gadżetów jest nadal spory wybór.

Sentyment do Koła mam jednak ogromny, odwiedzam to miejsce dość regularnie od wielu już lat, tu bowiem m.in. zaczynała się moja przygoda z antykami. I choć klimat i oferta już nie tak samo bogata i ciekawa jak kiedyś, to warszawski jarmark staroci na Obozowej pozostanie dla mnie, jak i dla wielu, miłym i niespotykanym miejscem na przyjemny niedzielny spacer pośród przedmiotów z duszą.

GIEŁDA STAROCI NA KOLE

w każdy weekend (sobota-niedziela) od rana do godzin popołudniowych

(wstęp dla kupujących i zwiedzających jest bezpłatny)

Warszawa – Wola

przy ul. Obozowej róg ul. E. Ciołka… Read the rest

czytaj dalej...