Politurowanie to jedna z wielu technik wykańczania drewna, kojarzona głównie ze stylowymi meblami dawnymi, meblami z minionych epok. Polega na wielokrotnym nakładaniu na powierzchnię drewna roztworu politury, czyli płatków szelaku rozpuszczonych w wysokoprocentowym, czystym alkoholu/spirytusie, stąd też przyjęło się mówić o politurze szelakowej (fr. vernis, niem. schellack-politur, wiener-politur).
Politurowanie jest sztuką szlachetną i bardzo cenioną, bo wykonywaną od wielu już pokoleń niezmiennie według tych samych zasad – od początku do końca wyłącznie ręcznie. Politura nakładana tamponem ma bardzo wysoką jakość. Nadaje powierzchni drewna niezwykle gładkie, efektowne wykończenie z wysokim połyskiem (z racji swojej żywiczności przy okazji szlachetnie je konserwuje), wydobywając jednocześnie piękno usłojenia i naturalną barwę. Nakładanie politury to jednak cała nauka i wiele godzin praktyki. Dobre i poprawne położenie politury na mebel wymaga wprawy i znajomości tematu. Mebel pod politurowanie też powinien być wcześniej bardzo dobrze przygotowany, wolny od uszkodzeń, brudnych powłok, kurzu czy odspojeń okleiny. Politura szelakowa jest powłoką transparentną, położona na drewno wyeksponuje więc wszystkie jesgo wiekowe zalety, ale też i wady, zarówno te nabyte z wiekiem (które często stanową o oryginalności mebla), jak i te które będą wynikiem niedopracowania przy jego renowacji.
Niewątpliwą zaletą politury szelakowej jest jej odwracalność tj. w przeciwieństwie do lakierów, można ją bez problemu usunąć i wyczyścić (zmyć) oraz wielokrotnie odświeżać matując powierzchnię i dokładając kolejne nowe warstwy. Minusem mebli pokrytych politurą jest ich wrażliwość na wodę oraz alkohol i bezpośrednie stawiane bardzo gorących naczyń na zapoliturowanej powierzchni.
W stolarstwie europejskim technika politurowania znana jest od końca XVI wieku, kiedy to zaczęto sprowadzać z Indii podstawowy składnik politury – szelak. Nie było on jednak jeszcze wtedy wykorzystywany i praktykowany, tak jak dwa wieki później. Czym więc wykańczano dawniej meble? Te luksusowe, tworzone przez królewskich ebenistów zwłaszcza przez cały XVIII wiek były pokrywane werniksami i laką, pozostałe, skroniejsze i mniej wytworne, które stanowiły zdecydowaną większość wyrobów stolarskich zabezpieczano woskami, pokostami i olejami.
Przyjmuje si, że politura swoją największą popularność zdobyła na początku XIX wieku, (przyjmuje się, że od ok 1820 roku) kiedy to stolarze/ebeniści zaczęli właśnie tą techniką wykańczać meble stylowe. Od zawsze należała do towarów luksusowych i nigdy nie była tanim produktem, stąd też, z racji swojej ceny, była zarezerwowana głównie dla stolarzy miejskich i większych manufaktur meblowych.
Szelak to żywica organiczna wytwarzana przez owady żyjące w Tajlandii i Indiach (owady zwane czerwcami odżywiają się sokiem wysysanym spod kory drzew (figowców) i produkują substancję (na zasadzie śliny:) – szelak – tworząc w ten sposób pancerzyki dla ochrony swoich larw i oblepiając w ten sposób całe gałęzie drzew na których żerują. Szelak w wersji nieoczyszczonej jest więc w pierwszej formie żywiczną mieszanką szczątków owadów, kawałków kory i innych zanieczyszczeń, które zbierane i poddawane dalszej obróbce (m.in. oczyszczaniu i namaczaniu) tworzą w końcowej fazie formę cieniutkich płatków całkowicie rozpuszczalnych w spirytusie.
W zależności od rodzaju drzewa szelak jest różnego zabarwienia, od żółtego do ciemno brązowy (tzw. bielont, lemon, orange i rubin – więcej w tym wpisie←). Mówi o podstawowej barwie rubinowej, z której poprzez odbarwianie pozyskuje się wspomniane pozostałe odcienie.
Do produkcji politury używane są cztery podstawowe kolory szelaku, występujące w wersji czystej, pozbawionej nadmiaru naturalnego wosku tzw. szelak odwoskowiony lub naturalnej z woskiem tzw. szelak nieodwoskowiony (kolorystycznie politura z takiego szelaku będzie bardziej mętna w kolorze).
Technika kładzenie politury na drewno jest często najtrudniejszą częścią wykańczania mebla. Wymaga dużego doświadczenia, wiedzy oraz wprawy. Tak jak w przypadku fornirowania, jest bardzo pracochłonna, ale przede wszystkim czasochłonna. Składa się z kilku etapów, które należy wykonać z nieskazitelną precyzją. Praktycznie każdy ruch wykonany na meblu ma wpływ na efekt końcowy spolerowanej powierzchni, na której widoczne pozostaną wszelkie niedociągnięcia i niedopracowania, także te wynikające z początkowych prac przygotowujących mebel. W zależności od etapu polerowania, używa się różnej procentowo politury – od najmocniejszej w początkowej fazie tzw. zacierania porów drewna, po najsłabszą w ostatnich pociągnięciach gąbką, kiedy to praktycznie usuwa się już tylko nadmiar oleju pozostałego na polerowanej powierzchni.
Sekretarzyk w stylu Ludwik Filip z poł. XIXw., w szlachetnej okleinie mahoniowej; stan przed i po renowacji, cały wykończony ręcznie nakładaną politurą szelakową
Podobnie rzecz ma się z tak zwaną czarną politurą*.
Czarna politura. Barwiona np. oczyszczoną sadzą angielską, nigrozyną lub bejcą anilinową (barwnikiem spirytusowym). Cechuje się bardzo wysokim połyskiem. Stosowana głównie do konserwacji instrumentów muzycznych i mebli neorensansowych czy neogotyckich oraz tak zwanych 'napoleonów’ kopiujących meble Boulla, przy których czarne wybarwienie było często stosowane (podobnie jak w stylu Art Deco, choć tu czernione byłī tylko niektóre elementy mebla dla podkreślenia walorów użytej okleiny). Dla mnie to najtrudniejsza politura do położenia, nie pozwalająca na żadne błędy i niedociągnięcia. Wydawać by się mogło, że czarny pozwala na więcej, ale to na czarnym wszystko widać. Odcienie ‚brązu’ na drewnie pomagają ukryć jakieś małe niedoskonałości, czarna politura pokazuje niemal każdy pyłek, każdą zbyt mocną smugę czy słabsze przygotowanie drewna na etapie oczyszczania i naprawy konstrukcji. Dlatego renowacja czarnych politurowanych mebli bywa najczęściej najbardziej kosztowna.
Niekwestionowaną zasadą jest nakładanie politury wyłącznie za pomocą gąbki (tamponu), czyli kłębka waty zawiniętego w czystą bawełnianą szmatkę.
Oczywiście dopuszczalne jest używanie pędzelków, np. do rzeźb czy retuszu małych elementów, czasem też przy pierwszym gruntowaniu np. krzeseł wykonanych w całości z litego niefornirowanego drewna. Każdy późniejszy etap polerowania, łącznie z malowaniem takich elementów jak nogi, półki, wewnętrzna (widoczna) strona pleców mebla itp., odbywa się przez ręczne nakładanie politury tamponem. Zdaję sobie przy tym sprawę, że każdy rzemieślnik vel konserwator ma własną technikę politurowania, swoje przepisy i receptury na politurę oraz sposoby jej nakładania.
Mając to wszystko na uwadze wyróżnia się cztery podstawowe etapy profesjonalnego politurowania:
- przygotowanie drewna do politurowania (oczyszczenie/odpylenie powierzchni) i wstępne gruntowanie politurą – tu zalecane jest stężenie 4 – 8%
- zacieranie porów drewna przy pomocy pumeksu (politura plus pumeks) – zalecane stężenie politury 14%
- przegrunt, czyli dokładanie politury z użyciem ew kilku kropel oleju do politurowania, który pomaga 'pracować’ gąbce – zalecane stężenie politury 8%
- wykończenie, czyli usunięcie tzw ‚spalenie’ nadmiaru oleju i wyciągnięcie wypracowanego przez wszystkie etapy połysku politury – zalecane stężenie 4% z przejściem już tylko na mgiełkę z czystego alkoholu etylowego (rozpuszczalnika do szelaku)
*Stolik wg projektu J.Halabala. lata 40-50-te XXw., drewno bukowe (nogi) i okleina orzech (blat). Dwa podobne egzemplarze – jeden przed renowacją, drugi już po renowacji i wykończeniu politurą szelakową.
Istnieje tak wiele ważnych i istotnych zasad kładzenia politury, że nie sposób umieścić je wszystkie za jednym razem. Z pewnością nie da się też nauczyć politurowania z książki, bo nawet najlepsze wskazówki nie zastąpią praktyki. Nakładanie politury to bowiem cała nauka i wielogodzinne ćwiczenia.
To co istotne do zapamiętania to:
- politura szelakowa jest roztworem szelaku w wysoko% spirytusie stosowanym do wykańczania powierzchni mebli drewnianych (niektórzy starsi stolarze mówili o niej jako o lakierze szelakowym)
- do roztworu takiego można dodawać też jeszcze inne żywice jak sandarak, damara, mastyks, kopal… kalafonię – wszystko zależy od zastosowania politury
- np lutnicy do politurowania instrumentów muzycznych używają politur na bazie szelaku, ale wzbogaconych domieszką np mastyksu, kopalu i/lub sandaraku
- to jak i ile nałożyć politury na mebel zależy w dużej mierze od gatunku i rodzaju drewna oraz konstrukcji i stylu w jakim został wykonany; gatunkiem najczęściej politurowanym na poler jest orzech i mahoń (najczęsciej są to meble fornirowane tymi gatunkami), w odróżnieniu od popularnej dębiny, która bardzo rzadko była 'wyświecana’ politirą
- inaczej polituruje się meble z drewna typu brzoza, buczyna czy dąb, te bowiem, z racji swoje małej dekoracyjności (pomijając czeczoty i forniry typu flader), nie wymagają zazwyczaj zacierania porów i wypolerowania na wysoki połysk
- zwłaszcza w przypadku mebli wykonanych z drewna dębowego, z uwagi na dużą i liczną porowatość tego właśnie gatunku, nie politurowano ich na wysoki połysk, pomijając tym samym też wielogodzinne zacieranie porów pumeksem
- tanie meble wykonywane z drewna iglastego raczej nigdy nie były przeznaczone pod wykończenie politurą
- meble fornirowane dekoracyjnym i wzorzystymi okleinami jak orzech, palisander, mahoń czy dekoracyjne czeczoty wymagają już najczęściej profesjonalnego zapoliturowania na wysoki połysk, to jest z zacieraniem porów, czyli wypełnieniem politurą wszystkich naturalnych porów drewna (niewielkich mikroszczelin – większych lub mniejszych w zależności od gatunku drewna- widocznych na powierzchni poszczególnych elementów mebla), by uzyskać finalnie idealnie gładką powierzchnię. To bardzo ważne i warto o tym pamiętać przystępując do prac czy oceny zapoliturowanego mebla
***
’Matowa politura’. Założeniem politury szelakowej jako powłoki wykańczającej jest wysoki połysk. Chcąc więc uzyskać matową powierzchnię powinniśmy zastosować zupełnie inny produkt, technikę i wykończenie drewna (np wosk, olej, lakier matowy, półmatowy czy satynowy). Jeśli jednak na naszym meblu ma być powłoka politury, tylko bez wybłyszczenia, czyli tzw ’politura w półpołysku’ to w celu osiągnięcia tego efektu zalecane jest:
- politurowanie politurą z jak największą zawartością wosku
- nie używanie oleju (oliwki) podczas politurowania
- finalne matowienie powierzchni najdrobniejszą wełną metalową 0000 lub b.drobną włókniną; można takie matowienie politury wykonać też wg starego przepisy przy pomocy miękkich ściereczek i proszku pumeksowego lub kredy wiedeńskiej (wapna) – uwaga tylo na gatunek drewna, by jego porowatość nie spowodowała, że biały proszek osadzi się w mikroszczelinach
- spalenie połysku alkoholem
- zrezygnowanie z użycia pumeksu do zacierania porów drewna
Uzyskanie politurowanej powierzchni pozbawionej połysku bywa niełatwe i nawet z zastosowaniem ww 'trików’ wymaga wcześniejszej wprawy i doświadczenia w posługiwaniu się politurą.
***
110 Responses
Witam!
Na wstępie pozwolę sobie pogratulować kunsztu oraz wyrazić podziw i uznanie dla Autora prac.
Problem z jakim pozwalam się do Pana zwrócić zaskoczył mnię zaledwie na dniach. Jestem samoukiem i na prawdę nie mam kogo zapytać a nie przypominam sobie żebym spotał się gdzieś z opisem takiego przypadku.
Rzecz stała się w końcowej fazie na nakładania politury 4% z olejem. Podczas nieco dłużej trwającego opracowywania powierzchni nagle zuważyłem, że olej pozostający na politurze jakby zmienił konsystencję – przestał być tłusty, przeźroczysty, lepki i błyszczący, tak jakby zmienił się w emulsję, mętną, wodnistą tozlewającą się na grubymi smugami i kroplami zupełnie jak woda i było tego wyraźnie więcej niż, jakby się mogło wydawać, być powinno, dosłownie jakby wzięło się z przysłowiowego powietrza.
Głośno myślę: upał na polu, nieco chłodniej w pracowni, bardzo duża wilgotość powietrza… i być może olej związał się z wodą.
W warsztatach mechanicznych przy obróbce skrawaniem używa się oleju przegotowanego z wodą. Wygląda to jak mętna ciecz, mleko, bardzo podobnie do tego czegoś, co mnie dopadło.
Spotkał się Pan z czymś takim ? Możliwe to ?
pozdrawiam, Andrzej 🙂
witam serdecznie i przepraszam za urlopową zwłokę w odpowiedzi. Z opisu wnioskuję, że faktycznie olej wchłonął zbyt dużo wilgoci i po prostu się zważył, stąd te zamglenie i mętność (jakiego oleju konkrtnie Pan używa?). Jeśli w powietrzu była duża wilgotność, to i sama politura mogła stracić swoją moc. W takim przypadku istnieje ryzyko, że po jakimś czasie powychodzą na meblu białe plamy i zamglenie, tak jakby w porach pozostał nie roztary pumeks. Spotkałam sie parokrotnie z tego typu przypadkami, właśnie kiedy w końcowej fazie polerowania w pomieszczeniu zebrała się duża wilgotność (politura niestety bardzo tego nie lubi)… Inna, czesto spotykana przyczyna powstawania zamglonej czy plamiastej politurowanej powierzchni tkwi w zanieczyszczonym spirytusie, który nie trzyma %norm i ma w sobie właśnie zbyt dużo wody.
Wielkie dzięki za odzew. Niedługo po tym dopadło mnie to po raz drugi, z tym, że taraz zareagowąłem błyskawicznie. Poprzednio dopiero po kilkunastu minutach starłem emulsję, kiedy już na pewno wiedziałem, że coś jest nie tak bo już wyraźnie było widać zmatowienia i jakby nierówności politury w miejscach, gdzie emulsji było więcej. Nie miałem większych trudności z odratowaniem szkody, na drugi dzień poprawiłem 4% po tygodniu zrobiłem połysk i póki co wygląda to chyba dobrze. Zobaczymy jak dalej. Na szczęście rzecz się tyczy płyciny z drzwiczek a tę w każdej chwili można wyjąć i poprawić w razie czego.
Używamy tego samego oleju
https://starychmebliczar.pl/wp-content/uploads/2013/03/Ostatnio-zaktualizowane66-001.jpg
Czy w razie problemów mogę pytać o jakieś drobiazgi ? Postaram się nie być natrętny, choć może być różnie, bo to wciąga 😉 Właśnie wciągło moją żonę. Do tej pory patrzyła na mnie jak na dziwaka. Póki sama nie spróbowała 🙂
Proszę śmiało pytać, dla mnie to temat rzeka, mogę rozmawiać na temat renowacji i dawnych mebli bez końca:) pozdrawiam!
Witam!
Jeśli Pan pozwoli to dołączę się do pytań.
Otóż mam drewniany stolik fornirowany pokryty politurą.Jego powierzchnia jest porysowana i popękana, struktura przypomina wysuszone błoto. Jestem w trakcie zdejmowania politury za pomocą denaturatu i tu moje pytanie, czy należy zdjąć politurę aż do zmatowienia, bo w tym miejscu fornir jest nieco jaśniejszy? A drugie pytanie to czy mogę pomalować lakierem, jeśli tak to jakim w celu uzyskania warstwy odpornej na wodę i temperaturę, ponieważ jest to stolik użytkowy.
Za pomoc będę bardzo wdzięczna.Henryka
Witam,
Jeśli chciałaby sie Pani pozbyć wszelkich przebarwień, rysek czy spękań, to należałoby wyczyścić drewno całkowicie do surowego ze starych warstw politury czy lakeru. Robi się to bez względu na to czy mebel jest fornirowany, czy jest wykonany z litego drewna. Oczywiście w przypadku fornirowanej powierzchni trzeba wszystko robić z dużo większym wyczuciem, bo łatwo jest okleinę przeszlifowac i wtedy wyjdą plamy, ale po dokładnym oczyszczeniu i wygładzeniu drewna bedziemy mieli pewność, że powierzchnia będzie czysta, 'równa’ i całkowicie gotwa do malowania. Można też, tak jak to Pani robi, zmywać powierzchnie spirytusem, ale ta metoda jest raczej dobra przy niewielkich uszkodzeniach starych powłok politury, kiedy robimy raczej odświerzenie mebelka (gdy drewno jest raczej brudne i zmatowiałe, niż porysowane i spękane). W takim przypadku nie ma konieczności zmywania całej politury, tylko jej brudnej warstwy. Niewiem czego Pani używa do zmywania, jeśli waty to proszę tylko uważać na przyklejające sie kłaczki, bo przed malowaniem powierzchnia musi być gładka i czysta. Najlepiej na koniec przeszlifowac drewno bardzo drobnym papierkiem typu 400-600-800 i wtedy usunięte zostaną ew pozostałe zanieczyszczenia. Należy też uważać, bo przy niecałkowicie wyszlifowanym drewnie zawsze istnieje ryzyko, że nowa warstwa lakieru jaką będziemy nakładać (a czasem też i politury) może nam się po prostu zważyć i swoją prace będziemy musieli zaczynać od początku. W przypadku Pani mebelka i jasnych przebarwień o których Pani pisze, to mam niestety podejrzenia, że samo zmywanie spirytusem może nie wystarczyć i trzeba jednak bedzie zdjąć całą starą politurę (inaczej mogą powychodzić plamy a samo drewno będzie nawet po nałożeniu nowej warstwy lakieru czy politury nadal spłowiałe i mało estetyczne)…
W kwesti lakieru to niestety zbytnio nie pomogę, bo pracuje głównie na politurze, ale z tych których do tej pory sporadycznie używałam (głównie na blaty stołów), to najlepszy pod względem odporności był Hartz-lack (reklamowany jako lakier parkietowy), ew jeszcze firmy Vidaron. Dwie cieniutkie warstwy powinny uwardzić drewno i zabezpieczyć je przed ew uszkodzeniami (efekt będzie oczywiście zdeceydowanie inny niż po politurze). Jeśli szuka Pani jednak jakiegoś bardziej profesjonalnego środka, to polecam już lakiery dwuskładnikowe, z dodatkowymi podkładami i utwardzaczami np. firmy Milesi.
Pozdrawiam:)
Uprzejmie dziękuję za profesjonalną i jakże wyczerpującą poradę.
Pozdrawiam Henryka
witam,
mam pytanie dotyczące zdejmowania starej politury z mebla fornirowanego. Czy lepiej zrobić to przy pomocy zelu czy jednak zeszlifowac papierem ściernym? A może jedno i drugie? Czytam posty na ten temat , ale jakoś nie mogę znaleźć takiej ostatecznej porady która metoda jest najlepsza. Mój mebel ma zniszczoną politurę – poprzecieraną w róznym stopniu, ale fornir jest całkowicie zachowany. No i dziękuję bardzo za wciągający blog:) – czytam z wypiekami na twarzy.:)
Jeśli fornir jest zachowany w dobrym stanie i nie wymaga podklejania itd., to jak najbardziej użyłabym zmywacza do powłok. Po takim oczyszczeniu drewna, tak czy tak polecam przetarcie mebla albo porządnie spirytusem (denat), albo przeszlifowanie całości drobnym papierem (240/320), by całkowicie usunąć resztki brudu i żelu. Pozdrawiam:)
bardzo dziękuję
Witam,
czy szuflady w komodzie „Ludwik Filip” zostały przypadkowo czy całkowicie zamienione?
Tak tylko pytam z ciekawości.
Może dzięki temu komoda jest ciekawsza.
pozdrawiam
Ania
Witam, szuflady, choć z różnym układem forniru, to odpowiadały swoim miejscom. Możliwe, że twórca pomylił liście fornirując przed 'set’laty tą komodę 😉 z racji różnej wysokości nie można było ich też teraz pozamieniać (przynajmniej bez większych przeróbek), pozdrawiam, Aneta
Starą politurę najlepiej cyklinami usuwać. Dobieramy sobie komplet cyklinek i jazda.
Z żelem też ostrożnie i raczej tylko rzeźbienia itp. Niedomyty w jakichś porach żel lubi się ujawniać nawet po kilku miesiącach , gdy mebel już u klienta…hehe i kapa. Szlifowanie politury do gołego drewna papierami ściernymi to głupota, kilka szlifnięć i papier do wymiany.
W nielicznych przypadkach owszem, ale zwykle politura dobrze trzyma się na starych meblach.
Dlatego też piszę, by najpierw usunąć starą warstwę skrobakiem lub cykliną a dopiero potem przeszlifować powierzchnię papierem ściernym; polecam wpisy o metodach czyszczenia drewna;
Witam serdecznie!!
Mam kłopot z moim starym politurowanym stołem, konkretnie z jego blatem. Otóż mój syn rozlał niewielką ilość acetonu, powstała wybielona plama( stół jest ciemny ), wierzchnia warstwa rozpuściła się. Co mogę z tym poradzić? Nadmienię, iż jestem laikiem w dziedzinie, więc będę wdzięczna za pomoc. pozdrawiam
Witam,
W zależności od uszkodzenia, powierzchnię trzeba teraz dobrze zmatować lub nawet przeszlifować (w skrajnym przypadku do gołego drewna), by usunąc tą grubość politury, która została spalona. Po dobrym zmatowieniu blatu politurę należy 'odbudować’ dokładając jej odpowiednią ilość. Sam proces politurowania uzależniony jest też od drewna z jakiego wykonany jest stół (lity blat czy okleina). Kupiłabym jednak gotową politurę, zrobiła tampon do jej nakładania (szmatka i wata) i przepolerowała całość,
Pozdrawiam,
Aneta
Witam,mam podobny problem. W dodatku stol jest calkiem nowy, z miekkiego litego drewna pokrytego ciemnym matowym politurem. Nalezy zeszlifowac i przemalowac caly stol czy mozna sprobowac tylko poplamiona czesc i obszar naokolo? bede bardzo wdzieczna za pomoc, bardzo zalezy nam na tym stole.
Witam, jeśli stół jest nowy to zakładam, że został on polakierowany lub pokryty lakierobejcą (lakier z kolorem) na której własnie pojawiły się uszkodzenia w postaci odbarwień; recepty na to niestety nie mam, bo nie pracuje na nowych produktach wyznaczanych fabrycznie/przemysłowo (w zależności od stopnia uszkodzenia powierzchnia często wymaga wyczyszczenia do surowego i wykończenia na nowo). Można spróbować użyć gotowego produktu do usuwania plam na lakierowanych powierzchniach – do kupienia np w marketach budowlanych – ale czy poradzi sobie z odbarwieniami ciężki jest mi stwierdzić.
Pozdrawiam, Aneta
Witaj, Anetko!
Świetna, strona – pasjonaci górą! Moje pytanie dotyczy politurowania powierzchni trudnych, dalekich od płaskości – a konkretnie frontów zegarów kominkowych. Starą, uszkodzoną politurę usunąłem mechanicznie, ale nie wiem, jak kłaść nowy szelak, by nie nawarstwić zbyt grubo – zegary posiadają cyferblat, ramkę ze szkłem oraz zdobienia (doklejane motywy roślinne). Demontować tych elementów nie chcę, by uniknąć naruszania struktury oryginału – zegary mają ok. 70-80 lat. Jak politurować trudno dostępne miejsca, reliefy, połacie przy zawiasach – by nie zasmarować wszystkiego? Tampon zapaprze całośc… a pędzelek – boję sie, że będzie wyraźnie widoczny obok powierzchni tamponowanych…
Dokończę – demontować te elementy oczywiście mógłbym, ale z pewnością nie uda mi się ich przymocować tak samo, stare zardzewiałe gwoździki raczej będą wymagąły klejenia – a tego chciałbym uniknąć…
Witam. Wpadla mi w rece informacja, ze mozna stosowac
utwardzacz do politury. Ma to przyspieszyc okres
utwardzania. Do momentu odpornosci na alkochol
powierzchni politurowanej potrzebna okolo 20 dni.
Substanca nazywa sie Hardening Additive for French Polish.
http://www.thewoodworks.com.au
Czy cos takiego mozna zrobic samemu? Moze jest jakas prosta formula.
Zapach tego przypomina utwardzacz do epoxydu.
Pozdrawiam
Witam,mam następującą zagwozdke.chce położyć polityce na gitarę,drewno mahoń i klon falisty.jednak zanim to zrobię muszę zrobić napis.jakiej farby użyć aby politura jej nie zmyła.z góry dziękuję za odpowiedź.PS ładne prace 😀
Witam,
Politura jest na bazie alkoholu, przez co np bejca wodna pozostaje na nią obojętna. Wybrałabym więc farbę wodną, by podczas nakładania politury nie uległa ona rozmazaniu,
Pozdrawiam,
Aneta
Wiatam, przy politurowaniu robią mi się matowe plamy w niektórych miejscach, reszta jest z połyskiem, jak temu zaradzić, czy jest to wina przepoliturowania (nazbyt przetarta politura), czy nałożyć trzeba więcej warstw ?
Będę wdzięczny za odpowiedź, pozdrawiam
Dzień dobry,
Powodów może być kilka. Np tampon jest za mokry i spala poprzednie warstwty, albo za długo/ za często jest w jednym miejscu i stąd zmatowienia. A pracuje Pan z oliwką? Jeśli nie, to proszę dać na polerowną powierzchnie parę kropel olejku do politurowania (ew wazelinowego), który zdecydowanie powienien pomóc pozbyć sie tego problemu i ułatwić dokładanie politury,
Pozdrawiam,
Aneta
Dzień dobry, dziękuję, podejrzewam, że tampon był za mokry, aplikowałem dużo szelaku, aby z niego wyciekało (gdzieś tak radzili).Czy polituruję do uczucia oporu, czy dłużej – muszę pokonać opór i dalej polerować do momemtu gdy tampon będzie się lekko ślizgał? Pozdrawiam
Dzien dobry,
Wspomagamy się kilkoma kroplami oleju do politurowania – ten pomaga wprowadzić tampon w poślizg i ułatwia polerowanie. Gdy pojawi sie opór to musimy przestać pracować politurą, bo ta zostanie zerwana z powierzchni i trzeba będzie zaczynać wszystko od nowa,
Pozdrawiam,
Aneta
Witam Pana,
proszę o poradę czy po zakończeniu politurowania stołu należy użyć jakiegoś środka do utwardzenia? Po około 3 dniach od zakończenia procesu politurowania na blacie stołu postawiono przedmiot, który po 15 minutach pozostawił slad (wgłębienie). Po jakim czasie od zakończenia politurowania można używać mebel?
Z góry dziękuję za odpowiedź.
Pozdrawiam
Łukasz
Dzień dobry,
Trzy dni to zdecydowanie za krótko by politura się dobrze utwardziła. Zasada jest taka, że politura jest dużo trwalsza i twardsza jak jest długo nakładana. Tj gdy poszczególne warstwty nie zostały w krótkim czasie położone na siebie (dzień po dniu). Wtedy faktycznie trzeba dać powierzchni minimum dwa tygodnie by politura 'siadła’ i się utwardziła. Na zapoliturowaną powerzchnię nie stosuje się żadnego utrwalacza. Ew końcowe ruchy politurowania, gdy powierzchnia juz ładnie przeschnie, to użycie mleczka polerskiego do usunięcia resztek oliwy stosowanej przy politurowaniu i wyciągnięcie tym samy max połysku (specjalne mleczko do politury do kupienia w sklepach dla konserwatorów)
Pozdrawiam,
Aneta
Witam,
potrzebuję porady – czym spowodowane może być pękanie nowej politury po upływie ok tygodnia czasu od zakończenia procesu politurowania. Warunki otoczenia są bez zmian. Co należy zrobić dalej, dołożyć kolejne warstwy politury czy usunąć tą politurę i zacząć od nowa?
Pozdrawiam
Paweł
Witam.
Nadmiar oleju moze byc przyczyna kruchosci i pekania politury .
Dzień dobry,
przyczyn może być wiele – od kiepskiej jakości alkoholu, po przegrzane lub przechłodzone pomieszczenie w trakcie politurowania, zbyt duży nadmiar oleju lub, co najczęsciej spotykałam, przez zbyt szybkie politurowanie i nakładanie na siebie wielu warstw w zbyt krótkim czasie (gdy poprzednie warstwy nie nadążały dobrze przeschnąć i się utwardzić). Dobrze jest teraz dać powierzchni dobrze przeschnąć (zostawić na ok dwa tygodnie) a następnie zmatować powierzchnię i dołożyć politury raz jeszcze dając jej dobrze wysychać,
pozdrawiam,
Aneta
dzien dobry, chce kupic starą komodę i wstawic ją do lazienki. mebel jest politurowany, a z uwagi na wilgoć lepiej, gdyby był lakierowany. czy można położyć lakier na politurę? a jak tak, to jaki najlepiej? bede wdzieczna za odpowiedz :). Pozdrawiam Agnieszka
Dzień dobry,
można przykryć politurę lakierem, pod warunkiem, ze na etapie politurowania i gruntowania nie był użyty olej. Ten bowiem może wejść w reakcję z lakierem i spowodować np jego ważenie się. Jeśli olej nie był używany to można położyć np któryś z lakierów akrylowych (np Max Protector firmy Jeger), które będą stanowiły dobrą ochronę a nie 'zgryzą’ się z politurą która jest na bazie alkoholu. Maksymalną ochronę przed wilgocią da lakier jachtowy, warto jednak przed jego położeniem (jak i wspominanych 'klasycznych’) politurowaną powierzchnię troszkę zmatować i odtłuścić np acetonem lub benzyną
pozdrawiam,
Aneta
Czy na politurę moża nałożyć lakier poluretanowo – akrylowy?
Dzień dobry,
można (choć ręcznie tego nie robiłam, zawsze natryskowo), z tym, że politury musi być tylko tyle co grunt i bez oliwy
pozdrawiam,
Aneta
Ja z zapytaniem, mam dębowy stół wykończony olejo-woskiem, który niestety wchłania każdą najmniejszą plamkę tłuszczu . Nie można tego domyć,chciałabym przeszlifować stół i pomalować dobrym lakierem twardym , który zabezpieczyłby stół przed tłuszczem. Czy mogę go zeszlifować szlifierką jeśli tak to jaka ziarnistość papieru ma być i jakim lakierem-najlepiej półmat, Jeśli chciałabym go lekko zabarwić na szaro, przed lakierem- to czym? Bejca -jakiej firmy
Witam,
Pierwszy raz polituruje i mam pytanie- jakiego pumeksu i oleju użyć?
Z góry dzięki 🙂
Dobry wieczór, w którymś z wpisów lub komentarzach do niego znalazłem informacje dotyczącą stosowania podkładu do politury jako jedynej warstwy politurowej, z intencją jej pokrycia jeszcze np.woskiem. Czy mógłbym prosić aby napisała Pani coś więcej na ten temat?! Dziękuję i zdrowych Świąt 🙂
Dzień dobry,
dziękuję za życzenia i choć spóźnione, to serdecznie je odwzajemniam. Jeśli chodzi o grunt z politury przy założeniu woskowania, to czasem stosuje się taki trik po to, by ożywić drewno i podbić jego naturalny kolor przed finalnym zawoskowaniem. Sam wosk szlachetnie pokrywa drewno, ale nie 'ożywia’ drewna tak jak robi to płynna politura. Jeśli więc zależy nam na ożywieniu drewna możemy je przed zawoskowaniem zagruntować słabą politurą – zazwyczaj dwie, max trzy cienkie warstwy wystarczają by drewno pokazało swój kolor. Nie możemy politury dać za dużo (drewno musi dobrze przeschnąć a pory muszą być otwarte), bo wosk nie będzie miał się czego chwycić i gdzie 'wnikać’. Jeśli zależy nam na spokojniejszym wykończeniu drewna, bez podbijania/ożywiania jego koloru to oczywiście gruntowanie politurą pomijamy i dajemy bezpośrednio na drewno naturalny wosk (przy woskach barwiących gruntowania politurą się raczej nie stosuje)
pozdrawiam,
Aneta
Dzień dobry, bardzo dziękuję za odpowiedź ale poproszę jeszcze uprzejmie o uściślenie:
1. w jakich odstępach czasowych nakładać kolejne warstwy politury?
2. w jakim stężeniu powinna być politura?
3. czym ją nakładać? tampon będzie kłopotliwy ponieważ sprawa dotyczy bukowego fotela dość mocno zdobionego, pędzlem?
4. jakie rodzaje bejcy preferuje Pani pod politurę? (wodne, spirytusowe, olejne)?
Bardzo proszę o odpowiedź ponieważ dotychczasowe poszukiwania tych informacji w sieci spełzły na niczym!
Pozdrawiam i dziękuję!!!
Dzień dobry, postawiłam ciepłą (nie gorącą) szklankę z herbatą, a po kilku (nie wiem, może 2 minutach) pod szklanką powstało wgłębienie. Jak temu zaradzić?
Witam,
fantastyczna ilość informacji, którą TUTAJ znajduję. Super
Mam prośbe o informację w sprawie renowacji pokrywy maszyny do szycia. Osłona posiada fornirowaną górę oraz na bocznej ścianie piekny złoty wzór. boje sie go dotkąć. Blat masyzny oraz pokrywa są bardzo zniszcone, chcę oczyścić poprzez delikatne szlifowanie forniru i położyć politurę ale jak zachować złoty wzór? .
Nigdzie nie moge znaleźć informacji na ten temat.
Baaaaardzo proszę o odpowiedź 🙂
Dzień dobry,
na takie złote aplikacje czy napisy niestety nie ma uniwersalnej rady; można próbować przemyć powierzchnię delikatnie alkoholem, ale czasem zdarzało się, że farba się przyklejała i niepożądanie rozpuszczała. Zazwyczaj więc omijam takie miejsca i misternie doczyszczam cykliną i/lub drobnym papierem całość w około nie ruszając pomalowanych fragmentów (ostatnio musiałam oczyścić wszystko miedzy literami nie dotykając samych napisów:). Z politurowaniem też trzeba uważać, by nie pokryć aplikacji zbyt rozrzedzoną politurą, w której będzie więcej alkoholu niż szelaku; chodzi bowiem o to, by przy pierwszych warstwach politury nakryć złocenia a nie spowodować ich rozmazania np zbyt mocnym dociskaniem tamponu do powoerzchni
pozdrawiam,
Aneta
Witam, posiadam dużą szafę pokrytą politurą (zdjecie). Proszę o radę jak całkowicie pozbyć sie politury do gołego drewna. Użyłam środka do usuwania starych powłok ale powstała plama ktorą lakierobejca nie pokryje. Zaznaczam ze szafe chce pomalowac lakierobejcą. Z góry dziekuję. Pozdrawiam.
Drugie zdjecie
Dzień dobry,
patrząc po zdjęciu zakładam, że szafa jest mazerowana, czyli pomalowana w taki sposób, by imitować wykonanie w ozdobnej okleinie orzechowej (choć oczywiście mogę się mylić oceniając mebel po jenym zdj.). Nie jest więc wg mnie fornirowana wspomnianym orzechem, tylko słoje drewna są namalowane. Ciężko jest więc tym samym przeprowadzić renowację tak wykonanego mebla, bo przy kontakcie ze zmywaczem, papierem ciernym czy cykliną, malunek będzie się zmywał lub zeszlifowywał. Zazwyczaj jedyne wyjście to renowacja zachowawcza, polegająca na odświeżeniu powłoki. Przeprowadzając kompleksowe prace usuniemy cały malunek z kolorem i odsłonimy drewno podkładowe/konstrukcyjne, zazwyczaj mało estetyczne (często w postaci sklejki). Plama powstała na powierzchni o to wg mnie zeszlifowany właśnie fragment mazerunku (malunku), teraz do ew odtworzeniu w postaci dobarwienie/domalowania braku
pozdrawiam,
Aneta
Dziekuję bardzo za odpowiedź. Pozdrawiam 😉
Dobry wieczór, wysyłałam Pani w mailu kilka zdjęć starej podziadkowej szafy z zapytaniami zasadniczymi: czy warto porywać się na renowację, jeśli tak, to jak mniej więcej. Poczta coś mi sygnalizowała, że mail prawdopodobnie nie dotarł, dlatego piszę do Pani tutaj.
Nie jest to cenny i elegancki mebel, ale to jedna z niewielu rzeczy po naszych (moich i męża) dziadkach, a naszych dzieci pradziadkach. Ja osobiście mam kilka przedmiotów po mojej babci, po pradziadkach nic, nawet zdjęcia. Dlatego pomyślałam, że jeśli jest to możliwe, warto przywrócić szafę do porządku.
Szafa jest brzydszą i spracowaną siostrą czegoś takiego https://sprzedajemy.pl/szafa-antyczna-wola-szczygielkowa-7897fb-nr50643802
Jej zdjęcia (nie wiem, czy dobrze załączyłam)
Mam pytanie, czym to wykończyć, czy jest możliwe obicie płycin drzwi np. materiałem (obejrzałam to ostatnio i stwierdziłam, że to jakaś sklejka, żaden fornir)
Dzień dobry. Proszę nie klopotac się odpowiedzią.
Nie mam już warunków do prowadzenia jakichkolwiek prac. Co mi się udało oczyścić, to jest zrobione. Reszta, jeśli będzie w miarę dobrym stanie, może zrobię wiosną.
Pozdrawiam
Witam, co Pani sądzi o wykończeniu blatu stołu użytkowego warstwami politury na przemian z lakierem (mgiełka)?z góry dziękuję za odpowiedź
Dzień dobry,
nigdy czegoś takiego nie praktykowałam; jeśli już łączyłam lakier z politurą, to lakier był warstwą ostateczną/wykończeniową
pozdrawiam,
Aneta
Też mi się to wydaje dziwne, bo jaki sens ma politurowanie lakieru. To sposób wykończenia blatu stołu zaproponowany mi przez jednego z renowatorów. Upewniła mnie Pani w słuszności decyzji wyboru innego fachowca.
Witam.
proszę o poradę
mam intarsje zrobione przez mojego nieżyjącego męża
i uległy zniszczeniu jak mogę je odrestaurować?
jestem w branży podłogi ale nie forniery boję sie dotykać bo zniszczę,
Bardzo proszę o pomoc
Urszula Klotz
Dzień dobry,
najbezpieczniej będzie oddać intarsję do pracowni renowacji mebli, gdzie przy użyciu tradycyjnego klejenia konserwator podklei i naprawi powstałe uszkodzenia; samodzielnie i domowo będzie to trudno wykonać
pozdrawiam,
Aneta
Witam, ostatnio kupiłam bufet art deci i chciałam nieco poprawić jego wygląd używając oleju rycynowego w niewielkiej ilości. Mam jednak obawy, ze stara politura może popełzać ( nawet zauważyłam niewielkie pajączki w niektórych miejscach na drzwiczkach). Mam pytanie: jak mogę nadać połysk starej politurowanie? Mebel jest zachowany w dobrym stanie i nie planuje gruntownej renowacji, zależy mi tylko na nabłyszczeniu. Będę wdzięczna za odpowiedz.pozdrawiam, Magda
Popekac- przepraszam za błąd
Czy olej rycynowy niszczy politure? Jeśli tak, jak można to naprawić. Dziękuje za odpowiedz.
Witam serdecznie i mam pytanie odnośnie gruntowania a mianowicie chciałbym położyć politurę na deskę topolową a nie wiem jak właściwie przygotować podłoże ( grunt ) i też czy ten gatunek nadaje się do takiego zabiegu :). pozdrawiam 🙂
Dzień dobry,
poza ozdobnymi fornirami (czeczotą topolową) litej topoli się zazwyczaj nie polituruje, ale nic nie stoi na przeszkodzie by ją Pan sobie tak 'uszlachetnił’. Politurujemy ten gatunek jak każdy inny (świeża deska będzie więcej po prostu 'piła’ politury i przez to będzie też wymagała wygładzania drobnym papierem między kilkoma warstwami), najważniejsze, by powierzchnia była dobrze przygotowana, czyli czysta, surowa i wygładzona
pozdrawiam,
Aneta
Witam,
Wszystko ladnie pieknie tylko ten papier scierny…
Wg. mnie kto uzywa papieru sciernego do renowcji mebli antycznych nie powinien ich dotykac.
Do zdejmowania starych lakierow czy politury powinno sie uzywac zeli i waty metalowej jak na zalaczonych zdjeciach.
Jest ona tak delikatna ze pozwala na zebranie starej powloki bez naruszenia patyny jednoczesnie wygladzajac i zbierajac calkowicie resztki zelu i lakieru.
Nauczylem sie tego po wielu latach pobytu we Wloszech gdzie obserwowalem mistrzow wloskich od renowacji.
Pozdrawiam.
Dzień dobry,
życzyłabym sobie odnawiać takie meble, które nie wymagają większej ingerencji stolarskiej/naprawczej a sama konstrukacj mebla i powierzchnia drewna jest na tyle w dobrym stanie, że wystarczy umycie jej czystym alkoholem lub przy użyciu gotowych zmywaczy; takie meble niestety jednak bardzo rzadko się zdarzają, przynajmniej jeśli chodzi o polski rynek i to co klienci przynoszą do renowacji. Te zachowane w ładnym stanie jak najbardziej nie są oczyszczane aż tak intensywnie, tylko 'myte’, naprawiane i odświeżane na nowo politurą.
W większości jednak przypadków meble z którymi mam styczność i które trafiają do pracowni są bardzo poniszczone i wymagają kompleksowej renowacji powłoki i drewna, czyli klejenia/wzmocnienia/uzupełnienia licznych często ubytków czy przefornirowania całych płaszczyzn od nowa, odtworzenia brakujących czy zniszczonych elementów, z oczyszczeniem powierzchni do surowego, bo te są mocno porysowane, spękane i poniszczone. I w takich przypadkach użycie gotowego zmywacza to zdecydowanie za mało. Poza tym, to w większości meble użytkowe, nie antyczne, więc ta renowacja wygląda trochę inaczej niż w przypadku faktycznych egzemplarzy zabytkowych.
Nadużywanie słowa 'antyki’ do mebli produkowanych już często seryjnie, a tych zachowanych jest najwiecej i takimi właśnie najczęściej na co dzień się zajmuję (z końca XIXw., początku XXw. i lat międzywojennych), nie noszących cech konkretnego stylu, nie mających swojej metryki, jest równie błędne, co używanie agresywnego papieru do konserwacji sprzętów drewnianych, mocno wiekowych i faktycznie zabytkowych.
pozdrawiam,
Aneta
Dzień dobry,
Proszę o radę – co zrobić z nieudaną (źle położoną)politurą? Niestety przy pierwszej próbie okazało się, że ta technika mnie przerasta – są smugi, nierówności, przepalenia. Nie stać mnie w tej chwili na oddanie mebla (fotel z drewnianą ramą) do profesjonalnej renowacji. Nie zależy mi na mocnym połysku, chciałam uzyskać raczej efekt półmat. Czy można tę politurę lekko zeszlifować, bez zdzierania całej powłoki, tak żeby tylko wyrównać powierzchnię, ale nie zniszczyć koloru (używałam bejcy), a potem wykończyć innym, łatwiejszym w użyciu produktem (woskiem?). Jeśli tak, co Pani poleca? Będę bardzo wdzięczna za pomoc. Pozdrawiam.
Dzień dobry,
jak najbardziej można zmatować całą powierzchnie do momentu pozbycia się smug i przypaleń/nierówności a następnie położyć na całość wosk (może nawet barwiący, by dodatkowo podbić kolor z bejcy i gruntu z politury). Jeśli zmatownie drobnym papierem nie pomoże to można próbować zmyć politurę przecierając powierzchnię tamponem z czystym alkoholem (rozpuści i zbierze wierzchnie warstwy politury) a potem dopiero zrobić poprawki drobnym papierem ściernym ; proszę tylko uważać by zbytnio nie usunąć politury, bo zacznie się uszkadzać kolor z bejcy i wyjdą przetarcia/przebarwienia
pozdrawiam,
Aneta
Witam. Chciałam zapytać fachowca w dziedzinie politury, gdyż mam wątpliwości. Oddałam mebel tj. sofa i dwa fotele do renowacji. Mebel ciężki, stylowy bogato rzeźbiony . wcześniej był pomalowany prawdopodobnie lakierem bejcą. Oczyszczono i zrobiono politurę. Tylko ,że ta politura jest jakaś dziwna .Jest matowa a kolor mebla jakby cieniowany. Powiedziano mi , że mebel jest z różnych kawałków drzewa i w jednym miejscu jest jaśniejszy lub ciemniejszy. Ile powinno być warstw politury tak żeby to miało wygląd ? Meble prawdopodobnie miały być z mahoniu (tak określił to jeden z osób dokonujących renowacji)ale ponoć to nie mahoń tylko jakieś europejskie drzewo (stwierdzenie obecnego Pana który polituruje)Jak mam sprawdzić czy to jest dobrze wykonane ? proszę pilnie o radę. Może powinno być więcej warstw tej politury/czy meble politurowane mogą być matowe? Serdecznie pozdrawiam Donata
Dzień dobry,
nie ma reguły ile ma być warstw politury, bo tą nakłada się wielokrotnie, w odstępach czasowych, aż do uzyskania pożądanej gładkiej, równej i połyskującej powłoki.
Politura ma za zadanie zabezpieczyć drewnianą powierzchni, ale przede wszystkim uszlachetnić ją swoim połyskiem, dlatego też jeśli wybieramy tą właśnie technikę wykończenia mebla, to z założeniem, że mebel będzie miał połysk. To jaki będzie stopień tego połysku podpowiada nam gatunek drewna z jakiego wykonany został nasz mebel, a także jego styl i charakter. Inaczej bowiem polituruje się np.dębinę, która z racji swojej porowatości nie powinna się nadmiernie błyszczeć (połysk powinien być z reguły stonowany), a inaczej politurę się kładzie na mocno dekoracyjny mahoń czy orzech, które z zasady wymagają zatarcia porów drewna i zapoliturowania na wysoki połysk. Matowe wykończenie politurą zazwyczaj wykonuje się już na specjalne życzenie, co przyznam, praktycznie mi się nie zdaża.
Proszę zerknąć na zdjęcia mebli widocznych na blogu i porównać jakość/równość połysku z tym co ma Pani na swoich meblach, może to będzie podpowiedzią czy politurowanie zostało wykonane prawidłowo. Jeśli zaś chodzi o kolor to jeżeli politura została położona bezpośrednio na naturalne, niebarwione drewno a szkielet mebla jest klejony z kilku kawałków (różnie układanych, bo pisząc w skrócie raz słoje są w pionie a raz w poprzek), to jak najbardziej różność odcieni może występować
pozdrawiam,
Aneta
Witam.
Chcę nałożyć politurę na drewno, bardzo jasne. Drewno twarde, egzotyczne Castello BoxWood. Politura zmieni mu kolor na ciemniejszy, żółtawy. Generalnie nie wiem co zrobić by kolor został naturalny. Robiłem próbki z białą bejcą i nałożeniem wosku bezbarwnego ale brak połysku 🙂 Politura jednak przyciemnia kolor jasny. Wcześniej nakładałem politurę na Teak, słabo mi to wyszło ale się uczę. Przesyłam zdjęcia pierwszej pracy.
Pozdrawiam
Mariusz
Witam ponownie.
Poległem. Zamówiłem politurę najjaśniejszą „podobno” czyli „Bird Brand White French Polish” Ale też mi przyciemniła drewno na taki żółtawy kolor. Postanowiłem więc nałożyć białą bejcę i dopiero nałożyć politurę. Ostatecznie słabo to wyszło bo nadal zabarwiło mi się to na żółtawy kolor. Zeszlifowałem to tak szybko, że nie zdążyłem zrobić zdjęcia. Teraz zmieniłem koncepcję i po ponownym bejcowaniu na biało nakładam wosk bezbarwny. Zastanawiam się tylko czy sześć warstw wystarczy i czy po polerowaniu można nakładać kolejną warstwę wosku ale to już pewnie nie na tym forum. Pozdrawiam wszystkich pasjonatów drewna.
Mario
Dzień dobry,
politura, z racji płynności i naturalnego słomkowo-żółtego koloru (piszę o takiej zrobionej z szelaku bielonego), zawsze mocniej podbije naturalny kolor drewna niż zrobi to np bezbarwny wosk. Stosując więc politurę na białą bejcę uzyskamy przybrudzoną biel, wosk natomiast pozostawi biel niemalże niezmienioną. Poszczególne warstwy wosku najlepiej jest nakładać w odstępach czasowych i powtarzać czynność z woskowaniem i polerowaniem po każdej z warstw min. kilkukrotnie. Wspomnianych sześć warstw daje więc już dobrą ochronę dla zabejcowanej powierzchni, ale zdecydowanie dołożyłabym go jeszcze po tym jak drewno troszkę przeschnie a wspomniane warstwy wosku które Pan do tej pory położył 'siądą’
pozdrawiam,
Aneta
Dzień dobry! Uczę sie właśnie nakładać politur i mam pytanie, pisze Pani, ze trzeba wcześniej zagruntować drewno, a czym? Nie chciałabym nakładać bejcy… Czy muszę go gruntować?
Dzień dobry,
pisząc o gruntowaniu mam na myśli zagruntowanie drewna wstępnie olejem lnianym lub wazelinowym (jest bezbarwny), który ożywia drewno i podbija kolor zachowując przy tym jak najbardziej jego naturalną barwę i transparentność usłojenia. Takie gruntowanie nie jest jednak konieczne. Gruntowanie to ogólnie pierwszy etap całego procesu politurowania (poprzedzone ew cienką warstwą wspomnianego oleju), więc najczęściej określa aplikowanie pierwszych warstw politury. Podsumowując: możemy zatem zagruntować drewno olejem lnianym lub wazelinowym a dalej już klasycznie politurą, lub od razu stosować na drewno tylko politurę:)
pozdrawiam,
Aneta
Witam, słyszałem, że są dwie szkoły politurowania jedna rozciecza Politurę w fazie końcowej a druga nie. Jak mam postąpić, dodam, że radio jest już po 3 „sesjach” jedna sesja to Lilla. Warstw poliyury 12%.Radio wygląda coraz piękniej z każdym ruchem tamponu. I co teraz rozciecza piture? W jakich ptopotcjach? A może mogę użyć rozpiszczalnika do szlaku w którym trzymam tamponu po. Skończonej sesji(ma piękny jasny kolor). Proszę o radę.
Dzień dobry,
w końcowej fazie politurowania używam słabej procentowo politury (ok 4%), którą zazwyczaj rozcieńczam rozpuszczalnikiem/alkoholem z którego przygotowuję sobie politurę (można też kupić gotową politurę o takim niskim stężeniu). Taką słabą politurę aplikuję już bardzo skąpo na tampon, do którego co jakiś czas dolewam kilka kropel alkoholu. Jak najbardziej może więc Pan rozcieńczyć sobie swoim rozpuszczalnikiem dotychczas używaną politurę do słabszego, rzadszego stanu, który pomoże utrwalić dotychczasowy proces politurowania i wyciągnie ostateczny połysk (pozwoli pozbyć się też ew resztek oleju jeśli ten był stosowany)
pozdrawiam,
Aneta
Witam. Od pewnego czasu zapoznaję się z inf. które Pani podaje na „starychmebliczar” i bardzo żałuję że trafiłem tu dopiero teraz !!! WSZYSTKO JEST SUPER !!! Nadawanie nowego życia starym przedmiotom to ciężka praca ale zadowolenie z dobrze wykonanej naprawy/rekonstrukcji to najważniejsze w tej pracy. Ostatnio trafiło do mnie kilka mebli i mam w związku z tym pytania. Mebel na zdjęciach nazywam roboczo stolikiem-przybornikiem bo chyba miał taką funkcję ( przegródki były na nici,guziki itp.)Podnoszony blat jest wygięty i pytanie czy jest jakaś skuteczna metoda na jego wyprostowanie ? czy rozcinać i kleić ? Drugi problem to czym był wykończony zewnętrznie ? politura , wosk, olej ? – od diagnozy zależy sposób leczenia a z tym mam problem Proszę o pomoc.Czy można przesłać więcej zdjęć. Pozdrawiam.
Dzień dobry,
dziękuję za zaglądanie na stronę:)
ze zdjęć wnioskuję, że drewno zostało albo pokryte lakierem albo politurą, przy czym raczej nie używałabym teraz na nowo lakieru robiąc renowację mebla (polecam wosk lub politurę). Jeśli chodzi o blat, to przy takim stanie uszkodzenia, wypaczenia i spękania, jeśli chcemy go ratować, to nie pozostaje nic innego jak rozcinanie i klejenie od nowa (zakładam, że z doklejką lub wstawką)
pozdrawiam,
Aneta
jeszcze jedno zdjęcie…
Witam ponownie. Bardzo dziękuję za podpowiedzi.Pozdrawiam Waldemar
Witam
Czy politurę można zastosować na metalowy mebel?
Dzień dobry,
niestety nie ma w tym temacie doświadczenia
pozdrawiam,
Aneta
Dzień dobry
Potrzebuję pomocy.Jakie dokładnie produkty i gdzie muszę kupić do nałożenia politury na fornir egzotyczny np.Cocobolo.Proszę o podanie całego zestawu na początek, koniec etc.
Dziękuje
Dzień dobry,
nie mam dużego doświadczenia z egotycznymi gatunkami – te które polituruję to najczęściej mahoń, palisander i heban. Wspomniane rodzaje polituruje się tak jak każde inne, najczęściej z zacieraniem porów drewna by uzyskać idealną gładkość i wysoki połysk.
Wszelkie produkty można zakupić w sklepie dla plastyków i konserwatorów Arte-Meta Style (gotową politurę w różnych stężeniach, pumeks, olej, alkohol wysoko%/rozpuszczalnik do szelaku)
pozdrawiam,
Aneta
Dzień dobry, próbuję pokryć politurą blat biurka. Jednak po każdej warstwie wychodza smugi. Czy to normalne? Czy żeby zaczęło być gładko trzeba położyć dużo więcej warstw? położyłam ok 10.
z góry dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam
Dzień dobry,
politurowanie to długi proces i by powierzchnia nabrała ładnego połysku i gładkości oraz była przy tym odpowiednio zabezpieczona, potrzebnych jest zdecydowanie więcej warstw niż 10. Politurowanie liczy się tak na prawdę w podejściach (godzinach/dniach jakie poświęca się na zapoliturowanie mebla) a nie warstwach – te nakładane przy pomocy tamponu są praktycznie niepoliczalne.
Przyczyn powstawania smug może być wiele: zbyt mocno nasączony tampon, za gęsta/mocna politura, za krótki czas schnięcia poszczególnych warstw itd
pozdrawiam,
Aneta
Dzień Dobry!
Chciałabym odnowic taki stół , zdjęcie z internetu przykładowe . politura troche poprzecierana w niektórych miejscach
Pozdrawiam
iwona
Dzień dobry.
Na wstępie chciałbym podziękować za prawdziwą kopalnię informacji jaką jest Pani blog.
Odnawiam właśnie odziedziczony po babci stolik od singera z 1908. Chciałbym spróbować pokryć blat politurą i tu nasuwa mi się (być może głupie) pytanie. Czy blacik pokrywamy politurą ze wszystkich stron czy tylko z wierzchu. Dół powinien być chyba też jakoś zabezpieczony, żeby nie chłonął wilgoci. Czy w przypadku politurowania z obu stron warstwy powinno kłaść się równomiernie po całości (oczywiście po wyschnięciu jednej strony) czy kładziemy docelową grubość na wierzch a potem robimy spód?
Jeszcze jedno pytanie. Blat jest sklejony z paru warstw grubego forniru (obłogu?). Ponieważ był przechowywany w złych warunkach musiałem rozebrać go na czynniki pierwsze i teraz muszę go skleić. drewno jest w złym stanie, mocno pożarte przez korniki. Czy wskazane jest zagruntowanie drewna przed klejeniem (np Sadolinem Base)?
Będę bardzo wdzięczny za odpowiedź.
Pozdrawiam
Rysiek
Dzień dobry,
dziękuję za miłe słowa:)
Politurę kładziemy tylko na zewnętrzną, widoczną część mebla, wewnętrzne elementy zazwyczaj nie były niczym zabezpieczone i pozostawały surowe. By blat nie przyjmował kurzu i faktycznie się nie brudził, to jak najbardziej może Pan zagruntować go z obu stron, ale na cześć mocowaną do podstawy (nóg) zdecydowanie mniej politury (tylko dla zabezpieczenia i gładkości).
Jeśli chodzi o rozwarstwienie blatu to faktycznie jest to charakterystyczne uszkodzenie przy konstrukcjach drewnianych maszyn do szycia. Odstający fornir i obłóg jak najbardziej trzeba solidnie posklejać – ja zazwyczaj robię to kilkuetapowo, czyli sukcesywnie warstwa po warstwie sklejam ze sobą bardzo dobrze ściskając ściskami i wkładając blat między dwie płyty tak by uzyskać efekt prasy. Niestety nie mam doświadczenia z gruntowaniem drewna przed klejeniem tym produktem o którym Pan pisze, jeśli już to gruntuje oczyszczone elementy wodą kolejową pozyskaną z kleju skórnego (czyli bardzo rozrzedzony klej), bo zazwyczaj na taki właśnie klasyczny klej stolarski przyklejam odstający/rozwarstwiony fornir. Jak najbardziej można to zrobić też ‚białym’ klejem (poliwinylowym) – już bez gruntowania, najważniejsze to usunięcie resztek starego kleju a w trakcie klejenie na nowo bardzo dobre ściśnięcie i wyciśnięcie nadmiaru kleju spomiędzy oklein
Pozdrawiam serdecznie:)
Aneta
Dziękuję serdecznie za wyczerpującą odpowiedź.
Pozdrawiam
Rysiek
Dzień dobry,
mam problem przy nakładaniu politury na powierzchni politurowanej zostają „kłaki”, „nitki” z tamponu.
Próbuję się ich pozbyć matując powierzchnię, jednak to nie skutkuje. Obawiam się, że będę musiał to wszystko zrobić od nowa.
Bardzo proszę o podpowiedź co mogę robić nieprawidłowo. Co zrobić żeby podczas nakładania politury nie zostawiać nitek na powierzchni politurowanej?
Z góry dziękuję za pomoc.
Pozdrawiam Paweł
Dzień dobry,
prawdopobnie to wina szmatki w którą owinięta jest wata – ta powinna być lniana lub bawełniana, najlepiej taka już sprana (stare poszewka, obrus itd.), najlepiej białam, niebarwiona/bez wzorów, nie będzie wtedy kłaczyć i zostawiać drobinek materiału; pomaga też przepieranie takiej szmatki czystym spirytusem, który mamy pod ręką przy politurowaniu (polewam szmatkę alko, przecieram jak przy praniu, przesuszam); niestety nie wszystkie tkaniny się nadają, bo czasem są właśnie tak pylące i psujące efekt pracy. Można ew spróbować (nawet dla porównania) zaopatrzyć się w gotowe szmatki do politurowania – swojego czasu były dostępne w sklepie Arte-Metal.pl
pozdrawiam,
Aneta
Dzień dobry, inspirując się Pani wpisem zbieram się na odwagę odnowienia stołu, który zdaje się jest pokryty politurą (prosiłabym o potwierdzenie jeśli da się to wywnioskować po zdjęciach). Chciałabym zapytać czy odcień szelaku orange byłby wg Pani najbardziej zbliżony do obecnego oraz jaką szpachlę poleciłaby Pani do uzupełnienia ubytków? Moje ostatnie pytanie brzmi, czy są jakieś prepraty, którymi można zabezpieczyć politurę przed ciepłem i innymi uszkodzeniami?
Czy może lepiej czymś innym odnowić blat stołu?
Załączam poniżej zdjęcie stołu.
Z góry dziękuję za pomoc
Witam, dopiero zaczynam przygodę z odnawianiem mebli. W domu który niedawno kupiłam znalazłam taką komodę, bardzo proszę o radę jak się zabrać za odnowienie ww. szafki tak żeby jej nie zniszczyć.
Chciałabym uzyskać efekt podobny do tego ze zdjęcia
Dzień dobry,
niestety tylko na podstawie zdjęcia ciężko jest mi przedstawić niezbędny zakres prac, bo nie widzę jaka jest dokładnie budowa/konstrukcja mebla, poza tym, że Pani komoda jest w okleinie mahoniowej (tzw mahoń pasiak) a drugi mebel jest w okleinie orzechowej. Zakres prac wbrew pozorom jest dość rozległy… z pewnością trzeba usunąć starą powłokę, ale do tego jaką metodą to zrobić musiałabym mieć potwierdzenie, że widoczna okleina jest naturalna a nie np jakaś już modyfikowana… By nasycić drewno do takiego stanu jak ten odnowiony mebel najlepiej jest użyć wosku twardego olejnego, który nie powinien sprawić tyle kłopotu w aplikacji co np lakier, a spełni swoje funkcje ochronne, jak i podkreślające rysunek drewna. Zanim to jednak nastąpi należy wykonać spory szereg operacji związany z renowacją stolarską mebla, co niestety trudno jest mi tu Pani opisać
pozdrawiam,
Aneta
Dzień dobry. Hobbystycznie kolekcjonuję i naprawiam stare odbiorniki lampowe. Są naprawdę stare, bo większość to lata 30-35. Z elektroniką nie mam problemu, ale mam obawy co do konserwacji i napraw politury. Chciałbym zapytać co stosować do zwyczajnego czyszczenia i odświeżenia politury, gdy jest w bardzo dobrym stanie i nie wymaga ponownego nakładania. Dodam, że politura w większości przypadków jest nakładana na fornir. Chciałbym też zapytać o nakładanie nowej politury po usunięciu starej w przypadku takiej konieczności. Czy mogę do forniru zastosować dowolną politurę szelakową ? Było też wspomniane w poprzednich zapytaniach o podkładzie przed położeniem politury. Jaki dać podkład na fornir ? W załączniku jedno z moich radyjek. Pozdrawiam
Dzień Dobry
w celu odświeżania politury polecam gotowe płyny które pomagają uzyskać efekt świeżości powłoki bez ingerowania w większy zakres prac – polecam wpis na blogu – https://starychmebliczar.pl/2015/02/20/magiczne-odnawiacze-do-mebli/.
Jeśli chodzi o nakładanie nowej politury to do forniru można zastosować dowolną politurę szelakową. Zazwyczaj na fornirowane powierzchnie nie nakładamy żadnego podkładu przed politurowaniem. Czasami wspomagamy się jednak cieniutką warstwą oleju lnianego lub wazelinowego w celu nasycenia naturalnego koloru drewna.
pozdrawiam
Aneta
Witam, przeprowadzając renowację stolika wykonałem pierwsze 3 punkty z opisu, mam pytanie odnośnie etapu końcowego, a zatem polerowania. Jaki środek zastosować do polerowania politury? powierzchnia stolika ma wysoki połysk ale patrząc pod światło gdzie nie gdzie jest mgiełka (nie wielkie zmatowienia).
Dzień Dobry
Polecam bardzo rzadkie stężenie politury (przy założeniu ,że poprzednie fazy politurowania były wykonane prawidłowo) +/- 4% , delikatne ósemkowate ruchy – powinno to pomóc usunąć zamglenia czyli resztki niespalonego oleju.
pozdrawiam
Aneta
Witam,
politurowałem bibliotekę fornir orzech ciemny, z elementami brzozy lata 30-te, po zdjęciu starej politury i po bejcowaniu. Przy politurowaniu ramy przeszklonych drzwi użyłem pumeksu. w efekcie rama uzyskała połysk oprócz miejsc w których użyłem pumeksu – tu politura bardzo matowa, nie można zlikwidować zmatowienia nawet po kilku warstwach nowej politury. dopiero zdjęcie politury do surowefgo drewna pozowliło na uzyskanie jednolitego wyglądu politury. Politura z szelaku bursztyn odwoskowany.
Jeszcze jedno pytanie. drzwi od kredensu, fornir orzech trochę czeczot, popękania – od kiepskich warunków przetrzymywania mebla, pęknięcia forniru i obłogu dość mocno widoczne. jak można zlikwidować?
Dzień Dobry
Ciężko jet mi cokolwiek doradzić nie widząc zdjęć obiektu. Jeżeli to fornir czeczotowy to ma on tendencje do pękania i pryszczenia, a naprawa tych uszkodzeń jest przeważnie możliwa tylko w przypadku pełnej renowacji tzn. usunięcia starej powłoki, uzupełnia ewentualnych ubytków forniru, podklejenia (&wzmocnienia) spękań i nałożenia nowej warstwy wykończeniowej (politury czy lakieru). Dodatkowo niektóre meble, zwłaszcza te z lat 30/60-tych XXw. mają konstrukcje ze sklejki, na której opisane spękania są bardzo często spotykane a ich naprawa polega na wspomnianym podpuszczaniu kleju i rozgrzewaniu po części też i tego starego.
Często też spękania na powierzchni są wynikiem mikro spękań okleiny i tym samym wyczuwalnych i zauważalnych spękań powłoki wykończeniowej – te zaś jeśli nie są duże to wystarczy zmatowienie i odświeżenie politury
pozdrawiam
Aneta
Dzień dobry wszystkim, cóż za wspaniała strona!!! I szczerze gratuluję wiedzy i pasji.
Pisze ponieważ potrzebuję pomocy – będę odnawiała biurko, w którym się totalnie zakochałam i które własnie od mnie jedzie. Odnawiam meble dla siebie, a na malowaniu znam się od strony artystycznej, wszystkie moje meble odnawiałam poprzez pomalowanie farbą kredową na biało i lakierowanie,i całkiem dobrze to wychodzi, ale teraz mam wyzwanie, bo chciałabym pomalować to biurko na biało, zachowując jednak rysunek słojów i te cudne sęki. Proszę o poradę 1. jak mocno usunąć stara powłokę, czy szlifowanie szlifierką wystarczy 2. Jaką bejcę do drewna użyć? A może jakąś farbę pół-kryjącą? Po skończeniu zapewne jeszcze polakieruję mebel. To jest biurko, więc blat będzie mocno eksploatowany, może być że ubrudzę go farbą olejną, i ta powierzchnia powinna być w miarę odporna na zabrudzenia.
Proszę, pomóżcie 🙂
Pozdrawiam serdecznie, malarka i renowatorka-amatorka 🙂
Witam kupiłem politurę do drewna Vidaron z c….ramy czy takim produktem tez da się utworzyc polyskującą warstwę bez samodzielnego wykonania roztworu szelaku?
Co Pan na to?
Dzień Dobry
Jak najbardziej da się, to tylko kwestia umiejętności.
pozdrawiam
Aneta
Witam 🙂 Posiadam piękny, politurowany stół…niestety ma on plamę po acetonie. Politura w tym miejscu jest matowa, chropowata. Czy można to jakimś sposobem wypolerować tylko w miejscu uszkodzenia, czy blat w całości? Pozdrawiam serdecznie 🙂
Dzień Dobry
Generalnie można naprawić tego typu uszkodzenie ale miejsce uszkodzone trzeba najpierw zmatować drobnym papierem ściernym. Następnie należy postępować zgodnie z ogólnymi prawidłąmi politurowania. Docelowo jednak trzeba będzie przetrzeć politurą całą powierzchnię.
pozdrawiam
Aneta
dzień dobry,
widziałem meble z bardzo dużym połyskiem – lustrzanym i patrząc pod kątem bardzo gruba warstwa politury .Podejrzewam ,że tu nie było aż tak tak bardzo dużo kładzionych warstw politury 500-600 🙂 , lecz wykonane z czyś co powoduje „zgrubienie” politury. Jak to uzyskać pumeksem czy dodawaniem innych środków ?
pozdrawiam
Dzień Dobry
trudno mi zgadywać co Pan widział, mogę tylko powiedzieć, że gruba warstwa politury świadczyć może o jakichś nieprawidłowościach przy jej nakładaniu. Pumeks służy do zacierania porów i efektu pogrubienia przy jego pomocy nie uzyskamy.
pozdrawiam
aneta
Dzień dobry, świetna strona z rzeczowymi poradami. Nie wiem czy można jeszcze zadać pytanie, ale spróbuję. Kupiłam niedawno pianino z 1890 roku. Chciałabym je odnowić. Najpierw pomyślałam, aby nowe powłoki były podobne do oryginału. Dokładnie obejrzałam powłoki wewnątrz i na zewnątrz pianina. Wackiem ze spirytusem potarłam powłokę i na pianinie jest politura, bo się starła, ale pod politurą jest czarna farba. Politura była rubinowa, co z czarną farbą dało efekt bardzo ciemnej czekolady. Sądzę, że farba jest olejna, ale wnioskuję to z daty produkcji, bo w tamtych czasach do wszystkiego właściwie była stosowana. Ale do tej pory spotkałam się tylko z politurą kładzioną na gołe drewno bądź bejcę i nie ma w internecie żadnych informacji o politurze na farbie. Czy na jakichś dzisiejszych farbach można położyć politurę, aby nie weszła w reakcję z farbą? Dodam, że raczej bejcy się nie da położyć, bo trzeba naprawić kilka ubytków i przy bejcy będzie to widoczne, podobnie jak położenie odrazu politury na oczyszczone drewno, też uwidoczni te ubytki. Teraz myślę, że może lepiej zrezygnować z politury i odrazu pomalować pianino jakimś lakierem. Z góry dziękuję i pozdrawiam.
Dzień dobry,
w takich przypadkach ciężko jest mi coś konkretnego doradzić bez dokładnych oględzin mebla. Jeśli chcemy zachować pierwotne/historyczne wykończenie, a tym samym oryginalność obiektu, to politura jak najbardzej jest tu wskazana jako docelowa powłoka. Z farbami, poza mazerunkiem, nie eksperymentowałam a obiekty które miałam okazję poddawać renowacji były pokryte czarnym barwnikiem (nigrozyną/sadzą angielską) i czarną politurą, w kilku przypadkach czarny lakierem tj nitrocelulozową politurą.
Patrząc na bardzo duży zakres prac przy założeniu kompleksowej renowacji obiektu rozważyłabym konserwację tego co jest.
tj. obecną powłokę przemyć, zmatować, uzupełnić drobne ubytki, podbbarwić barwnikiem na spirytusie i solidnie przepoliturować ponownie całą obudowę czarną politurą. Taka politura świetnie maskuje wszelkie przetarcia i powierzchniowe ślady użytkowania, pogłebia fortepianową czerń i ładnie odbudowuje połysk. Finalnie czarną politurę zabezpieczano jescze klasyczną politurą (np rubinową lub najjaśniejszą), więc w tym przypadku też bym tak postapiła
pozdrawiam,
Aneta
Dzień dobry.Mam stara maszynę do szycia i jest pokryta takim czymś.Co to może być?? Cienka jakby okleina drewniana To samo mam na kredensie.Obydwie te rzeczy są z przed XX wojny.Kawalki się już odłamały.Czy jest możliwość renowacji??
Dzień dobry, to coś to jest fornir. Tak istnieje możliwość jego renowacji. Pozdrawiam. Aneta