Nie ukrywam, że przy tym fotelu miałam dużo pracy – renowacja łącznie ze wszystkimi technologicznymi przestojami trwała przeszło dwa miesiące. Wbrew jednak pozorom meble oryginalnie zachowane, choć często już w częściach, są dużo wdzięczniejsze niż te, delikatnie określając, po tak zwanej szemranej konserwacji. Ten mebel nie był jeszcze w 'najgorszym’ stanie, bo po tylu latach praktyki wiem, że bywają dużo trudniejsze przypadki. Ich renowacja to oczywiście często kwestia wysokich kosztów i tak zwanej opłacalności prac. Tu jednak nie ma jednoznacznego punktu odniesienia, czasem decyduje klasa mebla, jego wiek, użyty materiał czy wyjątkowa oryginalność, ale równie często względy sentymentalne i ponad wszystko chęć zachowania rodzinnej pamiątki.
3 Responses
Przepiekny mebel.
Wspaniala renowacja, gratuluje
Wyrazy szacunku za całokształt Pani działalności. Ta piękna opowieść i dokumentacja fotograficzna z ratowania tego wydawać by się mogło skazanego na unicestwienie fotela jest szczególnie ważna. To dowód, że często ręce Mistrza mogą dokonać rzeczy prawie niemożliwych. Ta relacja przywołała wspomnienia o nieżyjącym przyjacielu, stolarzu, człowieku wielu talentów, który w latach 80 ubiegłego stulecia wykonywał kopie bardzo podobnych foteli. Drewno – dąb, barwiony bejcą, lakierowany. Fotka że zdjęcia.
jestem zafascynowana starymi meblami i aby ocalić meble po babci zaczęłam interesować się samodzielnym odnawianiem i właśnie pracuje nad podobnym fotelem kątowy .Bardzo mi pomógł pani opis i przekierowanie na stronę osób zajmujących się wyplataniem ratanu, zapewne do nich się zwrócę . dziękuję za rzetelność i fachowość