Moja niedzielne wyjścia z domu tradycyjnie kończą się już jakimś nieplanowanym znaleziskiem…:) Po wczorajszym spacerze stałam się bogatsza o niewielkich rozmiarów wiejski stół:)
Mebel pochodzi z okresu międzywojennego i zrobiony został z drewna dębowego (blat, carga i szuflada) oraz drewna brzozowego (nogi). Z uwagi na swoją konstrukcję tego typu wiejskie stoły określane są stołami oskrzyniowymi – cztery nogi (proste lub toczone) połączone są cargą, czyli ramą z desek (oskrzynią) na której położony jest główny blat. Czasem nogi na dole łączył jeszcze krzyżak, który wzmacniały szkielet. W oskrzyni stołu, tak jak w moim egzemplarzu, często umieszczona była jedna lub dwie szuflady. Dawniej tego typu stołu, będące na obowiązkowym wyposażeniu wiejskiej chałupy, pełniły funkcję domowego ołtarza przy którym spożywano tylko najbardziej uroczyste posiłki.
Mój nowy stół zachowany w oryginalnym stanie jest obecnie brudny i dość podniszczony, ale konstrukcja jego jest stabilna i nieuszkodzona nigdzie przez drewnojady, a to w przypadku tego typu sprzętów jest najważniejsze (zwłaszcza toczone nogi lubią być pęknięte, kupując więc tego typu mebel warto właśnie na nie zwrócić szczególną uwagę). Stół w swej klasycznej prostocie (do tego z szufladką) idealnie może służyć jako stolik-biurko.
Plan odnośnie jego renowacji mam już z góry zaplanowany – połączę technikę malowania&woskowania z politurowaniem;) Toczone brzozowe nogi i oskrzynia będą białe a blat zrobiony z litej dębowej dechy pozostanie w naturalnym, szlachetnym miodowym kolorze:) Czas więc do pracy!
4 Responses
Stare meble mają klimat i aż dziw bierze, że wiele osób wyrzuca takie rzeczy ze swoich strychów. Dzisiaj za wyroby w pełni z drewna płaci się bardzo dużo, a w salonach czekają na nas najczęściej meble ze sklejki, płyt, itp. oklejone okładziną meblową. Dlatego, jestem wielkim zwolennikiem renowacji!
Niestety wiele osób albo z braku chęci albo z braku umiejętności nie podejmuje się renowacji starych mebli jakie posiadają. Ale dzięki temu okazję do tego mają pasjonaci, jeśli uda im się takie meble odzyskać.
mam pytanie na temat woskowania,które dręczy mnie od dawna: woskowałam stół woskiem barwiącym colorit. zrobiłam wszystko tak jak napisano na opakowaniu,jednak gdy po kilku dniach wytarłam stół wilgotną ściereczką z kroplą płynu do mycia naczyń,wosk częściowo się zmył…przetarłam tak kilka razy aż zmył się całkowicie,a włókna drewna podniosły się.dlaczego tak się stało?czy coś zrobiłam nie tak,czy to wada produktu?
Witam,
niestety nie używałam tego wosku, nie mam z nim więc doświadczenia. Te których używam nie sprawiały nigdy takiego problemu – musiały być jednak rozprowadzone bezposrśrednio na surowym drewnie, by barwnik z woskiem mógł się dobrze wgryźć w drewno i finalnie utwardzić oraz dać sie
ładnie spolerować. Dobry wosk powinien też pozostać obojętny na działanie wody (typu drobne zachlapania), tak jak dobrze nawoskowana karoseria samochodu, po której krople deszczu szybko spływają:).
Pozdrawiam,
Aneta