Spotkałam parę dni temu bardzo ciekawy i nietypowy egzemplarz. Forma typowo eklektyczna. Na pierwszy rzut oka wydawałoby się, że jest to klasyczne krzesło z podciętymi przez kogoś nogami. Proporcje jednak trochę dziwne i nietypowe, do tego nie ma śladów po skracanej wysokości. Po dokładniejszych oględzinach doszłam do wniosku, że jest to jednak oryginalny fotelik dla dziecka. Mebel tym bardziej ciekawy, że spotykany niezbyt często. Patrząc na stan drewna i tapicerki oraz sposób wykonania, wnioskuję, że powstał pod koniec XIX w.. Jak na tamte lata z pewnością nie było to klasyczne dziecięce siedzisko spotykane w większości domów. Jego cena też raczej nie była niska. Podejrzewam, że został zrobiony na specjalne zamówienie (może dla wnuka lub wnuczki przez dziadka stolarza). Wykonany z masywu orzechowego z toczonymi nogami, ozdobną galeryjką i rzeźbieniami w oparciu oraz z siedziskiem na sprężynach, pokrytym dobrej jakości tkaniną, był niewątpliwie mebelkiem luksusowym, na który mogli sobie pozwolić tylko zamożniejsi ludzie. Zawsze mnie cieszy, gdy tak nietypowe przedmioty przetrwają do naszych czasów a fotelik jakby nie było ma już dobrze ponad 100 lat. Jakie były jego losy przez te wszystkie dziesięciolecia, w jakich domach 'bywał’ i kto z niego korzystał, tego niestety już się nie dowiem… Jednak już sam fakt spotkania takiego sprzętu (i poniekąd możliwości wpływu na jego dalszy los), sprawia mi ogromną satysfakcję. Obecnie fotelik jest w dość kiepskim stanie, wymaga gruntownej i kompleksowej renowacji, zarówno stolarskiej jak i tapicerskiej. Po niej jednak z pewnością odzyska swój dawny urok i wdzięk. Tym bardziej, że jako prezent ma niedługo trafić do bardzo młodego mężczyzny, dopiero co rozpoczynającego swoje życiowe obcowanie z antycznymi meblami… 😉