Teraz już wiem co znaczy długa renowacja i oczekiwanie na swój mebel… Po przeszło trzech miesiącach mój 'nowy’ zegar w końcu doczekał się zakończenia wszelkich napraw. O ile z odnowieniem skrzynki uporałam się w miarę szybko, to już sam mechanizm bardzo mocno kaprysił. Niby chciał chodzić i bić, ale coś mu ciągle przeszkadzało w równej pracy, a dopóki nie przepracował idealnie całego miesiąca, pan zegarmistrz nie chciał go wypuścić ze swojej pracowni. Ale nareszcie jest! Chodzi, wybija godziny (i półgodziny) i wdzięcznie się prezentuje!
A oto jak wyglądały poszczególne etapy prac:
1. Etap pierwszy – rozebranie zegara na elementy. Mechanizm trafia w ręce pana zegarmistrza a drewniana skrzynka na mój warsztat.
2. Etap drugi. – czyszczenie i usuwanie starych, brudnych powłok a następnie wygładzanie. Na moje szczęście, orzechowe drewno zachowało się w bardzo dobrym stanie i nie wymagało żadnego klejenia czy uzupełniania ubytków. Potrzebne materiały: papier ścierny o gr. 80/120/180/240/400
4. Etap czwarty – politurowanie. By szlachetnie wykończyć drewno posłużyłam się metodą tradycyjną, gdzie politurę nakłada się za pomocą własnoręcznie zrobionego tamponu (gałganek waty zawinięty w czystą, bawełnianą szmatkę i nasączony politurą). Pędzla użyłam tylko do pomalowania sosnowych bocznych ścianek, które nie wymagały tak idealnego dopracowania. Nakładanie politury tamponem wymaga 'nieco’ większego nakładu pracy, ale końcowe efekty są tego warte. Front skrzynki zrobiony jest z litego, zwartego drewna orzechowego, które idealnie się do tego nadaje i dobrze się zaciera (chodzi o to, by politurą i pumeksem wypełnić mikroskopijne naturalne pory i szczelinki). Oczywiście nie każdy mebel musimy tak precyzyjnie wykańczać – powinno się to robić przy szlachetnych gatunkach drewna/forniru takich jak mahoń, orzech, palisander czy heban (nie stosuje się tego np. przy sośnie, dębinie, brzozie czy buczynie). Wypełnienie porów w drewnie pozwala dobrze i równo nałożyć politurę, dzięki czemu powierzchnia jest solidnie zakonserwowana a mebel na kolejne długie lata pozostanie gładki i szlachetnie błyszczący.


Troszkę to trwało, ale skończyłam. Porządnie wyczyszczona i zapoliturowana skrzynka jest w pełni gotowa, by na nowo służyć kolejne lata. Czekałam już tylko na mechanizm, który stawiał co prawda małe opory Panu zegarmistrzowi, ale w końcu dał za wygraną i zaczął idealnie pracować wybijając przy tym pełne godziny i półgodziny. Zegar zyskał nowe życie. Delikatny dźwięk cykania, którego brakowało mi w domowym wnętrzu, w końcu w nim zagościł 🙂
12 Responses
Pięknie odnowiła Pani ten zegar:) jestem pod wrażeniem.
Pozdrawiam.
Dziękuję:) mimo podniszczonej tarczy i przeciętnego względem jakości mechanizmu, bardzo go polubiłam i cieszę się, że tknęłam w niego nowe życie:) pozdrawiam
Pięknie się prezentuje na tle surowej cegły
czy może mi Pani podać średnicę ramki ze szkłem tego zegara , pytam bo jestem w posiadaniu podobnego zegara z tym że HAU i brakuje przy nim ramki ze szkłem
mosiężna ramka po zewnętrznej ma 24,5cm (sama szybka od środka 20,5cm)
Temat na czasie! Właśnie wczoraj oddałam mechanizm prawie 100-letniego zegara i mam zamiar zabrać się za odnowienie skrzynki (wiszący, bijący Junghans:)). Po czym mogę poznać, z jakiego drewna zrobiona jest skrzynka? Pod taką wiedzę dobiera się odpowiednie środki, jak olej, politura? Myślałam, aby starą powłokę politury czy farby (nie wiem co jest nałożone) „zdjąć” żelowym preparatem, może będzie łatwiej niż papierem?
Za odpowiedź, wskazówki będę wdzięczna 🙂
Iza
Witam, dobrze jest rozpoznać czy skrzynka jest zrobiona z litego drewna czy jest fornirowana; to najlepiej sprawdzać przy rantach i bokach, tam może być widoczne obklejenia drewna i układ słoi – zazwyczaj fornir jest naklejony odwrotnie niz idą słoje drewn pod spodem, nie będą się one więc w takich miejscach zgadzać. Metodę można wybrać dowolną, wszystko bowiem zalezy czy m zostało drewno wczesniej pokryte. Może na początek żel i wełna, jesli jest tam stara polita lub lakier, to ta metoda powinna być skuteczna. Samo wykończenie to już pełna dwowlność w zalezności od tego o jakim efekcie finalnym myślimy – politura dobrze położona da ładny i szlachetny połysk a wosk da bardziej satynowe, na półmatowe wykończenie, pozdrawiam, Aneta
Bardzo dziękuję za odpowiedź 🙂 Po doświadczeniach z meblami, które przy szlifowaniu męża okazały się fornirowane, osobiście sprawdziłam skrzynkę zegara 🙂 I tu nie ma raczej forniru, choć to drewno wydaje mi się tak jakoś bardzo suche. Czy to normalne? Bardzo podoba mi się wykończenie zegara, który tutaj umieściłaś i będę chciała uzyskać podobny efekt, choć może lekko ciemniejszy. Mam zaledwie kilka dziurek po jakichś robakach, policzalne na palcach jednej ręki, więc nie będę ich chyba szpachlowała. Popękane jest drewno w dwóch miejscach na drzwiczkach przy szybie, ale to pewnie można jakoś skleić (?).
Czekam, aż zasmarkana córka w końcu pójdzie do przedszkola i będę mogła spokojnie usiąść do roboty. Oczywiście zaglądając tutaj 🙂
Bardzo dziękuję 🙂
Miałam mały przestój i jeszcze nie ruszyłam z zegarem :-/ Ostatnio jednak zapomniałam dopytać- jakie żele, oleje, politury, ew. szpachlówkę polecasz?
Jest tego tyle i nie bardzo się orientuję, na co warto zwrócić uwagę, a co lepiej sobie odpuścić. Mam małe obawy związane z tym zegarem, ponieważ to rodzinna pamiątka, dlatego nie chciałabym go zniszczyć 🙂
Witam, te które pokazuję na zdjęciach używam na co dzień przy pracy, więc jak najbardziej mogę je polecić do domowej renowacji:)
Pozdrawiam,
Aneta
Witam pani Anetko ,mój zegar nie ma politury jest z roku 1780 tak mi mówili ,jest piękna intarsja wokół tarczy jest obity skórą chciałbym go trochę odświeżyć co mógłbym zrobić
Dzień dobry,
Wydaje mi się, że powierzchnię drewnianą można delikatnie zmatować drobnym papierem o gradacji 400-500 lub najdrobniesjzą wełną stalową (nr 0000) i spróbować odświeżyć kilkom cienkimi warstwami politury. Tą koniecznie trzeba nałożyć tamponem – pędzel zostawił by zbyt grubą warstwę z brzydkim efektem nalania. Sama politura powinna być cienka/słaba, pozowli jednak ładnie ożywić intarsjowane elementy i podbić szlachetny stary kolor&rysunek drewna. Ew jeśli nie chce Pan stosować politury (choć drewno nie wyglada mi teraz na woskowane), to takie samo odswieżenie można zrobić przy pomocy wosku lub kremu woskowego – cienko nałożony na zmatowaną wczesniej powierzchnię, powienien delikatnie natłuścić drewno i poprawić jego wygląd.
Można też spróbwać przetrzeć powierzchnie specjalnym odnawiaczem (płyn na bazie olejku), który również powinien ładnie ożywić całość,
Pozdrawiam,
Aneta