Miesiąc: listopad 2014

Lata 60-te XX wieku. Sztuka użytkowa

Nowa pozycja na rynku – przewodnik po sztuce użytkowej lat 60-tych. Książka właśnie trafiła do moich zbiorów, dlatego im prędzej ją prezentuję, zwłaszcza w przedświątecznym okresie, kiedy szukamy pomysłu na prezent.

Książka, a raczej obszerny i bogato ilustrowany album/przewodnik, zapowiada się bardzo ciekawie, polecam ją więc wszystkim miłośnikom powojennej sztuki użytkowej:) O polskich meblach i przedmiotach oraz ich projektantach i wykonawcach cennych informacji i zdjęć jest naprwadę wiele (znajdziemy w niej też sporową dawkę wiedzy na temat wzornictwa europejskiego). Książka niewątpliwie może być pomocna w identyfikacji naszych domowych PRL-owskich sprzętów, które choć na pierwszy rzut oka niepozorne i masowe, mogą okazać się prawdziwą kolekcjonerską perełką 🙂 Polecam lekturę!

„Lata 60-te XX wieku. Sztuka użytkowa. Przewodnik dla kolekcjonerów”

aut. Joanna Hubner-Wojciechowska

Wyd. Arkady, Warszawa 2014

imageimageimageimageimageRead the rest

czytaj dalej...

Weekendowa renowacja foteli kinowych

Na weekendowe Warsztaty Renowacji Mebli, które organizuję od początku tego roku, trafia wiele ciekawych i oryginalnych mebelków – od wiekowych ludwików czy eklektyków, po wdzięczne i niezawodne Thonety, sprzęty neostylowe z międzywojnia czy modne od kilku lat polskie meble z lat 60-tych. Stare fotele kinowe, który przyjechały ze swoją Właścicielką (doświadczoną już w renowacji designerskiego krzesełka) w jeden z letnich weekendów, były więc nie lada ciekawostką, przyznam bowiem, że nie miałam do tej pory okazji odnawiać tego typu mebli.

Nie pamiętam w tej chwili ile sobót i niedziel poświeciliśmy na ich renowację, ale z pewnością było ich kilka. Cel był jeden – stolarsko odnowić fotele samodzielnie:) Niewątpliwie przeszły one niemałą drogę a ich właścicielka p.Beata poświęciła sporo czasu i energii, by przywrócić je do życia. Dzięki misternej pracy i wytrwałości założony plan udało się jednak z powodzeniem zrealizować w 100%:)

IMG_2777IMG_2778IMG_2780IMG_2781IMG_2779Pierwszym etapem prac było rozebranie foteli na elementy pierwsze – bez tego nie dalibyśmy rady dobrze wszystkiego oczyścić, ale przede wszystkim wymienić mocno wysłużonej już tapicerki. Niemałą drogą przez mękę było wyjęcie wszystkich gwoździ tapicerskich, choć najbardziej pracochłonne z całej renowacji  było czyszczenie samego drewna z warstw starego lakieru. Ten, solidnie i grubo położony (jak to na meble użytku publicznego), długo nie dawał za wygraną. Na ten etap poświeciliśmy chyba najwięcej czasu. Pomogły jednak niezastąpione cykliny, skrobaki oraz szlifierka:). … Read the rest

czytaj dalej...

Z letnią wizytą w Muzeum Rolnictwa w Ciechanowcu

Wpis o Muzeum będzie podwójny, bo letnio-jesienny. Najpierw ten sierpniowy, jeszcze w kolorach lata, pachnący pierwszym koszonym zbożem, dożynkami i świeżo pieczonym chlebem…:)

Przy każdej możliwej okazji odwiedzam to magiczne miejsce – Muzeum Rolnictwa im. ks.Krzysztofa Kluki w Ciechanowcu. Za każdym razem bowiem odkrywam coś nowego a zakątków do zwiedzana jest naprawdę bardzo wiele:)

Piękny Pałac hr. Starzeńskich z 2 połowy XIX w  i Dwór myśliwski z 1858r., genialne XIX-wieczne wiejskie chaty urządzone i rozstawione tak, by przenieść spacerowicza na dawną polską wieś, dworkowa wozownia z 1866 r. z zabytkowymi pojazdami konnymi (wozy gospodarskie jak furmanka, sanie zajdki, wóz drabiniasty, wozy wyjazdowe – wolant, bryczka, wasag, pojazdy reprezentacyjne – kareta typu angielskiego, sanie zachodnioeuropejskie, karawan z 1958 r.) oraz Wikarówka z 1884r. z zaaranżowanym wnętrza z przełomu XIX i XX wieku (pokój gościnny plebana & sypialnia księdza z meblami secesyjnymi i drobiazgami z początku XX w.). Całość dopełniają zabytkowe spichlerze, kuźnia, młyn wodny, kolekcja uli, stała wystawa starych narzędzi i maszyn rolniczych oraz cudowny park krajobrazowy, w którym rośnie ponad 100 gatunków drzew i krzewów, w tym 19 pomników przyrody.

Muzeum Rolnictwa im. ks. Krzysztofa Kluki
ul. Pałacowa 5
18-230 Ciechanowiec
woj. podlaskie

IMG_0445

Read the rest

czytaj dalej...

Zwalczanie szkodników drewna, czyli kołatek i spuszczel w naszym meblu

Nic tylko czekać, aż za chwilę z dziurki wyłoni się 'pan drewnojad’ z tabliczką 'nie przeszkadzać’, chrupie sobie bowiem mebel bez żadnych oporów… Powstrzymać go może tylko szybkie zabezpieczenie drewna dobrym środkiem przeciwko owadom i zawinięcie mebla szczelnie w worek lub folię, tak by odciąć dopływ powietrza a często po prostu solidne… wysuszenie drewna, które z uwagi na swoją niewłaściwą wilgotność (zawilgocenie, a często i zagrzybienie) jest atrakcyjnym materiałem dla szkodników.
Skuteczne w swym działaniu płyny przeciwko meblowym 'gryzoniom’ (zawierajace substancję permetrynę) kupimy bez problemu w marketach budowlanych i sklepach dla konserwatorów. Ale po kolei…

SONY DSC

Kołatek i spuszczel to dwa najbardziej znane i najczęściej spotykane meblowe ksylofagi (czyli szkodniki lasów i drewna, od gr. 'xylon’ drewno + 'phagein’ jeść) – zwane potocznie drewnojadami, choć nazewnictwo te nie jest lubiane przez naukowców, botaników czy technologów drewna. Larwy wspomnianych owadów żyją w drewnie martwym, stąd zamiennie nazywa się szkodniki jako saproksylofogiczne. Żywią się drewnem wyrobionym  o niskiej wilgotności, które jest dla nich nie tylko pożywieniem, ale i schronieniem. Przemieszczają się tworząc tunele i przerabiając materiał drzewny na trociny, stąd są szkodnikami technicznymi.

Atakują drewniany mebel nie patrząc na to czy jest on bogaty i stylowy czy prosty w budowie i pozbawiony ozdób. Mierzą od kilku milimetrów – miazgowce i kołatki, z kołatkiem domowym na czele (mylony często z kornikiem drukarzem, który żeruje w rosnącym drzewie, pod korą, ale nigdy nie w meblu), aż do kilku centymetrów jak spuszczel pospolity przypominający kształtem glistę vel małą krewetkę. Nieubłaganie drążą one mniejsze lub większe korytarze w drewnie niszcząc jego strukturę (otwory kołatka domowego będą do 2mm, te które zrobi spuszczel będą już dużo większe). Robią to zazwyczaj larwy, które jak przeobrażą się w dorosłe osobniki składają w meblu kolejne jaja lub przenoszą się do innego egzemplarza wygryzając właśnie charakterystyczne zewnętrzne otwory wylotowe. To właśnie larwy a nie osobniki już doskonałe odpowiadają za uszkodzenie drewna. Ich ulubione gatunki to sosna, lipa, topola, ale też orzech czy czereśnia, z czego spuszczel będzie żerował tylko w iglastych i będzie w pierwszej kolejności odpowiedzialnym za niszczenie konstrukcji a kołatek z całą swą rodzinączyli nasz najpopularniejszy meblowy szkodnik, będzie żerował i w drewnie iglastym i w liściastym (w owocowych gatunkach zagnieździ się również wyschlik grzebykorożny).

Wymienione owady rzadziej wybierają te twardsze gatunki jak dąb, jesion czy buk, aczkolwiek spotyka się meble wykonane i z tego materiału, które są równie mocno uszkodzone co te wykonane np z sosny. Atakuje je zazwyczaj, oprócz kołatka domowego, także  tykotek pstry i miazgowiec parkietowiec, ten ostatni jednak będzie uszkadzał już tylko gatunki liściaste, pierścieniowo-naczyniowe do których należy wspomniany dąb i jesion.

Dodatkowo, jeśli któryś ze szkodników się w drewnie zagnieździ, to zrobi to tylko w tzw. bieli drewna (bielastej części), czyli jaśniejszym i słabszym jego fragmencie, ale bogatym we wszelakie substancje odżywcze. Bardzo dobrze widać to w drewnie dębowym (należącym do gatunków liściastych / pierścieniowo-naczyniowym), gdzie otwory wylotowe zaobserwujemy tylko w bieli.

Generalnie różne krajowe gatunki drewna narażone są na ataki różnych szkodników owadzich. W dużo większym stopniu odporniejsze na ksylofagi są materiały egzotyczne jak mahoń, palisander, heban, drewno różane czy inne gatunki zza wielkiej wody – tłuste, oleiste i pieprzne.

SONY DSCSONY DSC* elementy kredensu w stylu secesyjnym wykonanego z drewna iglastego okleinowanego fornirem dębowym

Niestety niemal każdy mebel może paść ofiarą szkodnika / drewnojada, nawet taki, który już kiedyś został zabezpieczony specjalistycznymi płynami. Jeśli więc usłyszymy w meblu/desce charakterystyczne chrobotanie (żerowanie jest czasami słyszalne, zwłaszcza przy wzmożonej aktywności owadów wiosną i jesienią) a do tego zauważymy świeżą i czystą mączkę drzewną czy drobne trociny sypiące się np z pleców, szuflad czy półek, to znaczy, że drewno penetrują szkodniki i musimy zacząć przeciwdziałać.
Dobrze jest jednak nie tylko zidentyfikować sam fakt żerowania szkodnika, ale też określić z jakiej owadziej rodziny pochodzi (wspomniany w tytule kołatek czy spuszczel?:). Pomoże nam w tym na pewno rozpoznanie gatunku drewna (iglaste czy liściaste), konstrukcja mebla (tzn. czy nasz obiekt w całości wykonany jest z drewna jednego gatunku czy kilku np jest częściowo okleinowany), jak i sam kształty oraz rozmiar owadzich otworów wylotowych.

Niech nas więc nie zmyli widok bardzo licznych milimetrowych otworów na naszym ‚dębowym’ kredensie, bo może się okazać, że cała konstrukcja wykonana jest z atrakcyjnej sosny ‚tylko’  zafornirowanej okleiną dębową (jak na zdjęciu powyżej).

Z ciekawostek… ‚drewnojady’ lubią ciszę i spokój, stałą temperaturę, ale i zagrzybienie, dopadają więc najczęściej meble, które stoją na strychach, w piwnicach/składzikach czy mało ogrzewanych domach na wsi, do których zaglądamy tylko sezonowo. Chodniki owadzie były też swojego czasu 'pożądane’ w meblach, tych kopiowanych i stylizowanych na 'antyczne’, stąd też były sztucznie drążone ręką ludzką i imitowane dla podniesienia walorów autentyczności takiego podrabianego mebla.

Odkurzając domowy mebel opukajmy go więc co jakiś czas i sprawdźmy czy nie pojawiły się w nim przypadkiem jakieś nowe otworki. Małe dziurki 1-4mm będą świadczyły, że zadomowił się kołatek lub tykotek pstry. Większe, owalne korytarze lub nawet całe wygryzienia zrobi spuszczel, który jest wyjątkowo trudny do zwalczenia, drąży bowiem swe korytarze pod wierzchnią warstwą drewna, przez co na pierwszy rzut oka są one praktycznie niewidoczne. … Read the rest

czytaj dalej...