Instagram RSS Feed

‘malowanie’

  1. Mazerowanie drewna

    Październik 2, 2018 by Aneta

    Mazerowanie, zwane zamiennie fladrowaniem (od niem. flader – słoje drewna) to technika malowania rysunku słojów drewna mająca za zadanie imitowanie szlachetniejszych i droższych gatunków. Może być wykonywana na różnych podłożach jak kamień, skóra czy papier, najczęściej jednak spotykana jest w meblarstwie dawnym, głównie ludowym. Za najlepiej nadające się do imitowania gatunki uważano buczynę, brzozę, olchę oraz iglastą sosnę i świerk, których właściwości organiczne pozwalały na dobre i trwałe barwienie. Uszlachetniano je domalowując wzorzyste słoje naśladujące barwę i strukturę ładniejszego i droższego gatunku.

    *fotel wykonany z drewna brzozowego i bukowego, w całości mazerowanego na orzech – jedynie środkowa deska oparcia fornirowana jest orzechem  czytaj dalej…


  2. Błękitny kuferek na książki

    Maj 6, 2015 by Aneta

    Teraz pewnie wielu najchętniej urwałoby mi głowę za taką renowację, ale czasem i ja muszę trochę odpocząć od klasyki;) Sosnowy kuferek z pocz. XX wieku, który obok innych drobiazgów kupiłam na marcowym Jarmarku Staroci w Kiermusy Dworek nad Łąkami, przeszedł już pełna renowację i zyskał nowy ‚niedrewniany’ kolor.

    imageimage

    Przyznam od razu, że tym razem biłam się z myślami jak go odnowić, bo choć podobają mi się stylizacje farbami, to mimo wszystko najlepiej mi się pracuję klasycznymi metodami. Chciałam jednak coś zmienić, stąd finalnie stanęło na błękitnym kolorze. W pewnym momencie prac miałam nawet dużą chwilę zwątpienia i chciałam ‚drzeć’ wszystko od nowa, ale odstawienie mebelka na parę dni pozwoliło nabrać dystansu i polubić go na nowo. Z całością mojego wnętrza, w którym króluje dużo orzechowych odcieni taki świeży kolor komponuje się całkiem fajnie. Kuferek nabrał lekkości i przełamał troszkę artdecowsko-eklektyczną nudę 😉

    Uprzedzając pytania – nie użyłam farby olejnej, która mocno wgryzłaby się w drewno, powrót do pierwotnego ‚sosnowego’ stanu będzie więc kiedyś jeszcze możliwy. Ale po kolei.
    Finalnie mebelek miał mi posłużyć jako przykanapowa skrzynka na książki. Jego stan w chwili zakupu może nie był tragiczny, ale pracy z oczyszczeniem zapowiadało się całkiem sporo. Nie chciałam go doprowadzać do ideału, wręcz odwrotnie, zrobić tylko to co niezbędne, bez ‚znęcania’ się nad szczegółami, mebel miał być wiarygodny w swej starości. Ze względów jednak chociażby higienicznych musiałam go mimo wszystko dobrze wyszlifować pozbywając się starej warstwy kurzu, brudu, a przy okazji i ‚starego’, mało przyjemnego zapachu.

    imageimageimageimageimage czytaj dalej…


  3. Renowacja wiejskiego stołu. Malowanie/woskowanie/politurowanie

    Wrzesień 30, 2014 by Aneta

    Niewielkich rozmiarów stół z okresu międzywojennego, który upolowałam wczesną wiosną, w końcu się doczekał i trafił na warsztat. Od momentu jego zakupu wiedziałam, że przy jego renowacji połączę technikę malowania&woskowania i politurowania. W swej klasycznej prostocie idealny sprawdzi się jako stolik-biurko. Zrobiony z drewna dębowego (blat, carga i szuflada) oraz drewna bukowego (nogi, choć tu do gatunku nie jestem do końca pewna) wydawał się być w całkiem przyzwoitym stanie, choć gwoździe powbijane w nogi sugerowały spory zakres stolarskiej renowacji. Pierwsze więc co zrobiłam, to rozebrałam go na części pierwsze 😉 Inna wersja nie wchodziła w grę.  Bez solidnego poklejenie stół nie byłby stabilny i funkcjonalny a to, abstrahując od efektów wizualnych, jest najważniejsze. Mebel tego typu ma być mocny i solidny!

    Tak stół prezentował się w dniu zakupu:)

    IMG_8123-001IMG_8122IMG_8121IMG_8124

    Tak wygląda teraz:)

    SONY DSCSONY DSCSONY DSC

    Etapy prac:

    1. Rozebranie stołu na elementy – niestabilna i rozchwiana konstrukcja szybko dała się ‚rozbić’, kłopot sprawiły jedynie mega gwoździe powbijane w górną część cargi łączącej nogi z blatem. Po ich wyjęciu stół jednak rozebrał się jakby był z klocków:) Nie wiem czemu niektórym ‚fachowcom’ wydaje się, że jak wbiją w mebel trochę gwoździ, to magicznym sposobem się on sklei i będzie przez to na nowo trwały… Taka pseudo renowacja to istne przekleństwo dla stolarza. Oglądajmy więc zawsze dokładnie mebel przed zakupem i wystrzegajmy się stosowania takich doraźnych rozwiązań 🙂 czytaj dalej…


  4. Renowacja stołka z lat 60/70-tych XXw.. Malowanie & bielenie

    Grudzień 29, 2013 by Aneta

    Stołek z lat 60/70-tych XXw., potocznie zwany barowym, w całości wykonany z drewna bukowego, bardzo stabilny i mocny, a z uwagi na swoją dobrą wysokość, także i bardzo praktyczny (wys. 54cm, czyli porównywalna do siedziska krzesła, które standardowo ma ok 44-46cm wysokości). Dość popularny mebel w wielu domach, pełniący zazwyczaj funkcję dodatkowego stołka kuchennego. Oryginalnie malowany był przemysłowo lakierem (tak jak i mój egzemplarz), co gwarantowało mu trwałość i większą odporność na uszkodzenia, zwłaszcza obicia czy zachlapania wodą. Ja postanowiłam nadać mu troszkę bardziej sielski charakter i pomalować go białą, akrylową farbą. Taką domową renowację możemy przeprowadzić niemal na każdym stołku, który jest wykonany z litego drewna – najczęściej buku, dębiny lub sosny. Nie mamy wtedy ryzyka, że przeszlifujemy fornir czy nie poradzimy sobie z oczyszczeniem rzeźbionych elementów, bo konstrukcja takiego pomocniczego siedziska jest zazwyczaj dość prosta, więc drewno szlifować możemy do woli:) Aranżacji samego wyglądu jest też naprawdę wiele: od zachowania go w naturalnym kolorze, czyli w wersji z lakierem lub woskiem, po bejcowanie (zmiana koloru drewna) czy malowanie farbą np. z przecierkami, tak jak ja to zrobiłam. Ile stołków, tyle pomysłów;) Dodatkowe siedzisko, zwłaszcza własnoręcznie odnowione, przyda się niemal w każdym wnętrzu (np. w kuchni, łazience czy przedpokoju lub jako stolik pod kwiatki), warto więc poświęcić ‚chwilę’ i odnowić taki domowy mebelek. Wbrew pozorom pracy nie jest tak dużo, do dzieła więc:) IMG_6534

    czytaj dalej…


  5. Malowanie & przecieranie & woskowanie mebli

    Listopad 23, 2013 by Aneta

    Moda na malowane meble trwa. Może dlatego, że nadają się one prawie do każdego wnętrza, zarówno stylowego miejskiego, bardziej rustykalnego wiejskiego, jak i zupełnie nowoczesnego. Prym obecnie wiodą co prawda designerskie sprzęty z II poł. XX wieku, ale styl prowansalski i styl shabby chic* jest wciąż na topie, o czym świadczą chociażby oferty galerii czy wnętrza prezentowane w kolorowych magazynach:) Przecieranych czy rozbielonych mebli i gadżetów jest na rynku naprawdę sporo…

    Tradycja malowania mebli to jednak żadne novum*. Dekorowanie sprzętów delikatnymi pastelowymi kolorami – złamaną bielą, kremem, rozmytym pudrowym różem i zielenią czy odcieniami szarości, błękitu i złota – było modne we Francji już w XVIII wieku za czasów panowania Ludwika XV i Ludwika XVI. Właśnie styl klasycystyczny, a przede wszystkim jego ‚surowsza’ odmiana zwana stylem dyrektoriatu (od francuskich rządów Dyrektoriatu), kojarzony jest z malowaniem mebli, które wykonane najczęściej z drewna bukowego (niefornirowanego) były pokrywane białą lub szarą farbą i bardzo oszczędnie dekorowane. Podobną metodę wykańczania drewna stosowano również w dawnym meblarstwie skandynawskim, głównie w Szwecji (utożsamianej właśnie z prostym, rozbielonym i jasnym wnętrzem) oraz we Włoszech (dziś kojarzonych głównie ze stylem toskańskim). Nasze polskie meble malowane to przede wszystkim te w stylu wiejskim, nazywane potocznie chłopskimi. Różnego rodzaju kredensy, szafy, skrzynie, komody czy kufry wykonane z litego, często taniego drewna, pokrywano różnokolorową farba olejną i obficie zdobiono ludowymi ornamentami i wzorami (polecam wizytę w Muzeum Budownictwa Ludowego – Park Etnograficzny w Olsztynku lub wirtualny spacer po wnętrzach prezentowanych na stronie muzeum:)

    Wiejski kufer malowany z I poł.XIXw.IMG_6178 czytaj dalej…