Kategoria: etapy prac

Błękitny kuferek na książki

Teraz pewnie wielu najchętniej urwałoby mi głowę za taką renowację, ale czasem i ja muszę trochę odpocząć od klasyki;) Sosnowy kuferek z pocz. XX wieku, który obok innych drobiazgów kupiłam na marcowym Jarmarku Staroci w Kiermusy Dworek nad Łąkami, przeszedł już pełna renowację i zyskał nowy 'niedrewniany’ kolor.

imageimage

Przyznam od razu, że tym razem biłam się z myślami jak go odnowić, bo choć podobają mi się stylizacje farbami, to mimo wszystko najlepiej mi się pracuję klasycznymi metodami. Chciałam jednak coś zmienić, stąd finalnie stanęło na błękitnym kolorze. W pewnym momencie prac miałam nawet dużą chwilę zwątpienia i chciałam 'drzeć’ wszystko od nowa, ale odstawienie mebelka na parę dni pozwoliło nabrać dystansu i polubić go na nowo. Z całością mojego wnętrza, w którym króluje dużo orzechowych odcieni taki świeży kolor komponuje się całkiem fajnie. Kuferek nabrał lekkości i przełamał troszkę artdecowsko-eklektyczną nudę 😉

Uprzedzając pytania – nie użyłam farby olejnej, która mocno wgryzłaby się w drewno, powrót do pierwotnego 'sosnowego’ stanu będzie więc kiedyś jeszcze możliwy. Ale po kolei.
Finalnie mebelek miał mi posłużyć jako przykanapowa skrzynka na książki. Jego stan w chwili zakupu może nie był tragiczny, ale pracy z oczyszczeniem zapowiadało się całkiem sporo. Nie chciałam go doprowadzać do ideału, wręcz odwrotnie, zrobić tylko to co niezbędne, bez 'znęcania’ się nad szczegółami, mebel miał być wiarygodny w swej starości. Ze względów jednak chociażby higienicznych musiałam go mimo wszystko dobrze wyszlifować pozbywając się starej warstwy kurzu, brudu, a przy okazji i 'starego’, mało przyjemnego zapachu.

imageimageimageimageimageRead the rest

czytaj dalej...

Thonety dla najmłodszych (renowacja krzesła)

Jeden z moich zeszłorocznych zakupów –  komplet polskich dziecięcych mebelków: para krzesełek i stolik. W całości z drewna bukowego (na siedzisku tłoczona sklejka) zrobione zostały prawdopodobnie w latach 30-tych XXw., co podpowiada mi fragment listu przewozowego jaki w miedzywojniu naklejano na przewożone koleją meble i sprzęty. Poza wypalonym na wewnętrznej stronie siedziska napisem 'Made in Poland’ nie są sygnowane żadnym stemplem czy etykietą, ale i tak bardzo oryginalnie się prezentują (mebli dziecięcych jest na rynku antykwarycznym stosunkowo mało). Planów wobec nich jak na razie konkretnych nie mam, choć nie ukrywam, że priorytetem jest, by choć z grubsza oczyścić je z tej okropnej białej farby, do której, tak na marginesie, mam ostatnio wyjątkowe szczęście. Nie raz skrobałam już dużo większe gabaryty, więc w przypadku tych mini thonetów nie powinno być 'nowych’ problemów:)

Okazja do wdrożenia moich noworocznych planów pojawiła się dość szybko – pierwsze krzesełko niedawno trafiło na mój stolarski warsztat.

O samej renowacji mogłabym pisać wiele, ale w tym przypadku prace idealnie zobrazują zdjęcia (jest ich dużo). Najważniejsze było bowiem czyszczenie, a raczej skrobanie olejnej farby, która musiała być jak najdokładniej usunięta (podobnie jak w przypadku szafeczek Art Deco). Niezastąpiony w pracach ponownie okazał się skrobak /cyklina i papier ścierny – bez nich z pewnością nie dałabym rady. Nawet magiczne zmywacze do starych powłok odpadły w przedbiegach (skuteczne były tylko na pierwszą warstwę farby:) Wykończyłam krzesełko klasycznie, czyli olejem, który podkreślił (i troszkę podkręcił) słoneczny kolor drewna bukowego oraz politurą szelakowa (orange). Przez chwilę myślałam, by drewno troszkę przyciemnić, ale w rezultacie tak dobrze się oczyściło (plus dla farby taki, że przez lata dobrze ochroniła mebelki przed uszkodzeniami:), że szkoda było je znów zasłaniać jakiś dodatkowym kolorem. Poza tym to meble dziecięce, więc im jaśniejsze, tym pogodniejsze:)

Mały thonetowski cesarz już w nowych szatach 😉 drugi do pary (razem ze stolikiem) ustawia się już w kolejce …

Komplet przed renowacją

IMG_2729IMG_2743

Jedno z krzesełek już po renowacji:)

imageimage

Etapy prac: od czyszczenia, po wygładzanie, olejowanie i politurowanie

Read the rest

czytaj dalej...

Metamorfoza szafeczek Art-Deco

Jedna z ostatnich renowacji, tak na koniec roku, jako doskonały przykład, że stare meble maja duszę i warto je ratować 🙂

Projektowe szafeczki z lat 40-tych XXw., wykonane w duchu modnego od lat 20-tych modernizmu; konstrukcja złożona z giętych, składanych ze sobą chromowanych rurek i fornirowanej płyty stolarskich, z której zrobiono skrzynki i blaciki. Drewno niemiłosiernie zamalowane kilkoma warstwami białej farby olejnej, czyżby mebelki były przez lata sprzętem szpitalnym?

Ich renowacja zadziwiła niemal wszystkich – i nas konserwatorów, i samych właścicieli. Nikt bowiem nie przypuszczał, że meble aż tak się zmienią. A przyznam, że tylko ciekawa forma i dobrze zachowane chromowane rurki dawały nadzieję (i chęci:) na uratowanie całości, choć nie wiadomo było co tak naprawdę jest pod kolorem. Z doświadczenia wiem, że czasem pod farbą kryje się ładne drewno, ale często jest ono niestety na tyle podniszczone, że trudno jest przywrócić jego naturalny wygląd. W końcu jakiś 'poważny’ powód użycia białej farby musiał być, nikt raczej nie zalewa mebli olejną ot tak, dla poprawy wyglądu. Najczęściej był (i jest) to mocno uszkodzony fornir, z którego uzupełnieniem czy renowacją Ktoś sobie po prostu nie radzi stąd 'bezpieczniejsza’ wersja z zamalowaniem drewna. Nasze szafki na szczęście (dzięki zwiększonej dawce cierpliwości:) pozbyły się emalii i odzyskały swój pierwotny wygląd!

Obrazek 1-003Obrazek 2-004Obrazek 3-004Obrazek 5-002

Zdjęć tym razem nie będzie dużo, przynajmniej z procesu samej renowacji, była ona bowiem dość mocno pracochłonna i przez to rozciągnięta w czasie… Są zdjęcia szafek przed rozpoczęciem prac i w trakcie, kiedy już zaczęłam skrobać owe nieszczęścia:) Jak to z farbą bywa, zwłaszcza olejną, mozolnego czyszczenia miałam co nie miara, kiedy jednak odsłonił mi się fragment naturalnego drewna prace nabrały tempa… Szafeczki kryły pod grubą olejną farbą prawdziwą orzechową niespodziankę – piękny kolor, rysunek i usłojenie. A wszystko w naprawdę dobrym stanie, bo poza małymi wstawkami forniru na górnych blacikach i klejeniem pękniętych naroży (które jako jedyne wymagały solidnego, fachowego wzmocnienia) reszta była bez zarzutu. Za wszelką cenę więc musiały zostać wykończone klasycznie w politurze, by pokazać swój prawdziwy orzechowy charakter. Końcowy efekt przedstawiam poniżej 🙂 Ku uciesze wszystkich 'szpitalne’ szafeczki rozpoczęły nowe kolorowe życie 😉… Read the rest

czytaj dalej...

Renowacja pary giętych krzeseł

Model nr 18 marki Thonet to – obok nr 14 – najpopularniejsze krzesło na świecie. Czemu? bo jest lekkie, mocne (gięte drewno bukowe praktycznie niezniszczalne) i wciąż ponadczasowo designerskie!
Krzesła kupiłam za grosze latem na jednym z targów staroci. Nie miałam wobec nich żadnych konkretnych planów, tym chętniej więc udostępniłam je 'moim uczniom’ na jednym z minionych Warsztatowych weekendów. Sam trzymam się raczej klasyki jeśli chodzi o renowację, lubię więc nowe pomysły i świeże (często bardzo odważne) spojrzenie uczestników Warsztatów na wiekowe sprzęty, których możliwości wykończenia okazuje się być całe mnóstwo:)

imageimage40-956x1280

Dwa Thonety, choć nie są mocno wiekowe, bo wykonane przypuszczam w ciagu ostatnich 20-30 lat, przeszły przez dwa dni gruntowna renowację stolarską. Skrobania i czyszczenia znów było co niemiara, ale po rozłożeniu krzeseł na elementy solidne drewno bukowe ładnie dało się oczyścić z ciemnobrązowej, brudnej warstwy lakieru i a’la wosku. Zgodnie z życzeniem nowych właścicielek – mamy i córki – wykończone zostały na dwa różne sposoby: pierwsze klasycznie, w naturalnym ciepłym kolorze, który dała politura szelakowa & drugie na biało, pomalowane farbą (emalią do drewna), z delikatną przecierką i woskowym wykończeniem. Dwa takie same a jak rożnie prezentujące się krzesła 🙂… Read the rest

czytaj dalej...

Weekendowa renowacja foteli kinowych

Na weekendowe Warsztaty Renowacji Mebli, które organizuję od początku tego roku, trafia wiele ciekawych i oryginalnych mebelków – od wiekowych ludwików czy eklektyków, po wdzięczne i niezawodne Thonety, sprzęty neostylowe z międzywojnia czy modne od kilku lat polskie meble z lat 60-tych. Stare fotele kinowe, który przyjechały ze swoją Właścicielką (doświadczoną już w renowacji designerskiego krzesełka) w jeden z letnich weekendów, były więc nie lada ciekawostką, przyznam bowiem, że nie miałam do tej pory okazji odnawiać tego typu mebli.

Nie pamiętam w tej chwili ile sobót i niedziel poświeciliśmy na ich renowację, ale z pewnością było ich kilka. Cel był jeden – stolarsko odnowić fotele samodzielnie:) Niewątpliwie przeszły one niemałą drogę a ich właścicielka p.Beata poświęciła sporo czasu i energii, by przywrócić je do życia. Dzięki misternej pracy i wytrwałości założony plan udało się jednak z powodzeniem zrealizować w 100%:)

IMG_2777IMG_2778IMG_2780IMG_2781IMG_2779Pierwszym etapem prac było rozebranie foteli na elementy pierwsze – bez tego nie dalibyśmy rady dobrze wszystkiego oczyścić, ale przede wszystkim wymienić mocno wysłużonej już tapicerki. Niemałą drogą przez mękę było wyjęcie wszystkich gwoździ tapicerskich, choć najbardziej pracochłonne z całej renowacji  było czyszczenie samego drewna z warstw starego lakieru. Ten, solidnie i grubo położony (jak to na meble użytku publicznego), długo nie dawał za wygraną. Na ten etap poświeciliśmy chyba najwięcej czasu. Pomogły jednak niezastąpione cykliny, skrobaki oraz szlifierka:). … Read the rest

czytaj dalej...

Renowacja wiejskiego stołu. Malowanie/woskowanie/politurowanie

Niewielkich rozmiarów stół z okresu międzywojennego, który upolowałam wczesną wiosną, w końcu się doczekał i trafił na warsztat. Od momentu jego zakupu wiedziałam, że przy jego renowacji połączę technikę malowania&woskowania i politurowania. W swej klasycznej prostocie idealny sprawdzi się jako stolik-biurko. Zrobiony z drewna dębowego (blat, carga i szuflada) oraz drewna bukowego (nogi, choć tu do gatunku nie jestem do końca pewna) wydawał się być w całkiem przyzwoitym stanie, choć gwoździe powbijane w nogi sugerowały spory zakres stolarskiej renowacji. Pierwsze więc co zrobiłam, to rozebrałam go na części pierwsze 😉 Inna wersja nie wchodziła w grę.  Bez solidnego poklejenie stół nie byłby stabilny i funkcjonalny a to, abstrahując od efektów wizualnych, jest najważniejsze. Mebel tego typu ma być mocny i solidny!

Tak stół prezentował się w dniu zakupu:)

IMG_8123-001IMG_8122IMG_8121IMG_8124

Tak wygląda teraz:)

SONY DSCSONY DSCSONY DSC

Etapy prac:

1. Rozebranie stołu na elementy – niestabilna i rozchwiana konstrukcja szybko dała się 'rozbić’, kłopot sprawiły jedynie mega gwoździe powbijane w górną część cargi łączącej nogi z blatem. Po ich wyjęciu stół jednak rozebrał się jakby był z klocków:) Nie wiem czemu niektórym 'fachowcom’ wydaje się, że jak wbiją w mebel trochę gwoździ, to magicznym sposobem się on sklei i będzie przez to na nowo trwały… Taka pseudo renowacja to istne przekleństwo dla stolarza. Oglądajmy więc zawsze dokładnie mebel przed zakupem i wystrzegajmy się stosowania takich doraźnych rozwiązań 🙂… Read the rest

czytaj dalej...

Renowacja starej podróżnej walizy

Tego typu renowacje bywają wbrew pozorom dość trudne, bo efekty nie zawsze są aż tak spektakularne jak w przypadku odnawiania klasycznego drewnianego mebla. Pewnych elementów nie można bowiem idealnie wyszykować tak jak by się chciało, chyba, że zakładamy totalną metamorfozę, ale ta wiązałaby się przede wszystkim w pierwszej kolejności z kompletnym demontażem i wymianą całego starego płótna, którym pokryta jest waliza. Aż takich zmian w przypadku tego egzemplarza nie zakładałam:)

zdjcie 3-8

Robiąc renowację, a raczej gruntowne odświeżenie walizek czy kufrów, kłopot jest często ze wspomnianym zewnętrznym płótnem, które w wielu miejscach potrafi być mocno już podniszczone i poprzecierane. Problem sprawiać też mogą zamocowane na stałe nity (widoczne stalowe półokrągłe gwoździki), których nie można odkręcić czy spękania i rozeschnięcia cieniutkich ścianek, które trudno, właśnie z racji materiału, dobrze posklejać i powzmacniać. Pracochłonne jest też ponowne wyklejenie środka, które kiedyś było położone zanim zewnętrzne ścianki pokryto finalnie płótnem. Nowe wyklejenie, którego nie ma jest jak podłożyć pod płótno, musi być więc dobrze spasowane i oba materiały muszą się ze sobą równo zetknąć. Wszystkie te mankamenty tak niedużego w końcu sprzętu (zwłaszcza kiedy mamy okrojony budżet) sprawiają, że prace nie przebiegają wcale tak łatwo i szybko, co nie oznacza, że sama renowacja nie sprawia dużej przyjemności 😉 Jeśli mamy taką wiekową walizę, to warto zebrać chęci, poświeć trochę wolnego czasu i przywrócić ją do ładu;) Ta akurat, która trafiła w moje ręce (nie moja) niekwestionowanie wymagała 'małych’ poprawek, postanowiłam więc wakacyjnie się nią zająć:)

zdjcie 1-12zdjcie 3-11zdjcie 2-12

***

Etap pierwszyRead the rest

czytaj dalej...

Zegar szwarcwaldzki Phillip Haas & Söhne – renowacja skrzynki i mechanizmu

Teraz już wiem co znaczy długa renowacja i oczekiwanie na swój mebel… Po przeszło trzech miesiącach mój 'nowy’ zegar w końcu doczekał się zakończenia wszelkich napraw. O ile z odnowieniem skrzynki uporałam się w miarę szybko, to już sam mechanizm bardzo mocno kaprysił. Niby chciał chodzić i bić, ale coś mu ciągle przeszkadzało w równej pracy, a dopóki nie przepracował idealnie całego miesiąca, pan zegarmistrz nie chciał go wypuścić ze swojej pracowni. Ale nareszcie jest! Chodzi, wybija godziny (i półgodziny) i wdzięcznie się prezentuje! 

A oto jak wyglądały poszczególne etapy prac:

materiały, które były mi potrzebne przy renowacji:
IMG_7913-001

1. Etap pierwszy – rozebranie zegara na elementy. Mechanizm trafia w ręce pana zegarmistrza a drewniana skrzynka na mój warsztat.

IMG_6854IMG_6851IMG_6848IMG_6855IMG_6856IMG_6861

2. Etap drugi. – czyszczenie i usuwanie starych, brudnych powłok a następnie wygładzanie. Na moje szczęście, orzechowe drewno zachowało się w bardzo dobrym stanie i nie wymagało żadnego klejenia czy uzupełniania ubytków. Potrzebne materiały: papier ścierny o gr. 80/120/180/240/400 Read the rest

czytaj dalej...

Czyszczenie kredensu z farby olejnej

Do takich zadań podchodzę przeważnie z dużym dystansem… Farba olejna to często ostateczny etap życia mebla, bez względu na jego styl czy wiek. Rzadko bowiem, gruntownie zmalowany ciężką powłoką mebel, przywrócić do pierwotnego wyglądu. Oczyszczenie drewna z warstw mocnej i twardej farby olejnej (nałożonej przeważnie kilkukrotnie), która zawzięcie powgryzała się w drewno, zwłaszcza iglaste, jest niestety wyjątkowo trudne i przede wszystkim bardzo pracochłonne. Nie ma jednak rzeczy niemożliwych:) Zwłaszcza jeśli mebel wiele dla nas znaczy i mamy do niego spory sentyment.

Tak też i było w przypadku kredensu, który trafił w moje ręce. Dla właścicieli stanowi on przede wszystkim pamiątkę rodzinną, mebel należał bowiem wcześniej do dziadków i był w rodzinnym domu praktycznie 'od zawsze’, stąd też wystawienie go na śmietnik kompletnie nie wchodziło w grę. Musiał zyskać nowe życia. Przyjęłam więc wyzwanie, zwłaszcza, że dawno już nie mierzyłam się z farbą olejną;)

zdjecie 1-kopia 2zdjecie 1-kopiazdjecie 2-kopia 2

Czyszczenie farby olejnej kojarzy mi się przede wszystkim z użyciem opalarki, której nie jestem zwolenniczką. Wolę pracę 'na sucho’, bez konieczności podgrzewania farby, która pod wpływem ciepła często się rozmzuje i wbrew pozorom tak łatwo nie schodzi. Oczywiście czasem jej użycie jest niezbędne, zwłaszcza jeśli farba jest świeża. Ja wolę jednak pomoc cykliny i noża stolarskiego, które sprawdzają się niemal przy każdym czyszczeniu i skrobaniu starych powłok.… Read the rest

czytaj dalej...

Renowacja złotego fotela

Tym razem renowacja trochę z innej beczki. Nietypowo, bo fotel oryginalnie był pomalowany na złoty kolor i tak też wg wytycznych przyszłego właściciela miał zostać ponownie wykończony*. Renowacje z użyciem złotych farbek i bez klasycznej politury czy wosku robione są współcześnie już dość rzadko, stąd też prace przy tego typu meblach należą do nietypowych. Osobiście pozostawiłabym fotel w oryginalnym stanie zachowania (wymieniając tylko wysłużoną już mocno tapicerkę) lub na etapie delikatnych przecierek na nowej warstwie złotego koloru. Życzeniem nowego właściciela było jednak pokrycie go złotem na równo, bez żadnych prześwitów czy przetarć. Ale od początku…

Fotel z II połowy XIXw. oparty na barokowych wzorach z XVIII wieku (w stylach dążono wtedy do naśladowania wzorów antyku łączące je jednocześnie ze sztuką renesansu czego czystym przykładem jest styl Ludwik XIV). Tapicerowany, z wysokim, prostym i gładkim oparciem oraz szerokim siedziskiem. Wsparty na czterech kanelowanych, graniastych i zbieżnych nogach, ostro zbiegających ku dołowi (w typie klasycystycznym), spiętych łączyną w kształcie X zwieńczoną na środku dekoracyjną rozetą. Poręcze fotela profilowane i żłobkowane**, zdobione motywem liści akantu renesansowego*** i zakończone wolutami. Na całym drewnie widoczne ornamenty klasycyzujące: perełkowanie, rozety, fale… Ładny i solidny model, duży gabarytowo, ale nie przesadziście ciężki i bogaty w zdobienia. Rzeźbienia choć seryjne to dobrej jakości, oparte na znanych wzorach. Popularna – choć obecnie bardzo rzadko spotykana – XIX-wieczna kopia francuskiego fotela barokowego.

* Złote meble były najbardziej popularne w okresie empiru (przełom XVIII/XIXw. i w bardzo wczesnej fazie biedermeieru) oraz we wszystkich niemal francuskich stylach panujących do końca XIXw.

** żłobkowanie to cecha charakterystyczna dla angielskich mebli Chippendale’a, w których to jednak poręcze nigdy nie łączyły się z oskrzynią w tym samym miejscu co nogi

*** popularne ozdoby na meblach w formie liści akantu występują w pięciu rodzajach: grecki, rzymski, bizantyjsko-romański, gotycki, renesansowy

***

  1. Oryginalnie konstrukcja fotela wykonana została z drewna olchowego pokrytego gipsem (podkład) oraz złoceniem (złota farbka). Fotel z oryginalną, gobelinową tkaniną, zachował się w dość dobrym stanie. Poddany został jednak kompleksowej renowacji stolarskiej i tapicerskiej. Wymiary: wys. 113cm (do siedziska 45 cm), szer. 70 cm, gł. 57 cm.  Fotel w oryginalnym stanie zachowaniadrewno olchowe gipsowane i złoconefotel w oryginalnym stanie zachowania z tapicerką
  2. Etapy renowacji:
Read the rest
czytaj dalej...