Starych mebli czar ®

blog o meblach dawnych i ich renowacji

Art Déco – wystawa stała w Muzeum Mazowieckim w Płocku

Tak pięknie urządzone wnętrza można oglądać na nowo otwartej wystawie stałej ‚Sztuka dwudziestolecia międzywojennego – art déco’, która swą premierę miała na poczatku września tego roku w Muzeum Mazowieckie w Płocku
Wystawę tworzy ok 1800 eksponatów sztuki art déco pochodzących z różnych stron świata, zgromadzonych na dwóch poziomach kamienicy przy ul.Kolegialnej 6 (parter i I piętro), w której Muzeum utworzyło swój nowy oddział poświęcony właśnie sztuce lat 20 i 30-tych XXw..
Kolekcja niewątpliwie zachwyca swym rozmachem i nowoczesnością, zupełnie jak przed laty sam styl, który jest synonimem luksusu, indywidualizmu, blichtru i elegancji (z fr. art – sztuka, décoratif – dekoracyjny). Charakterystyczna geometryzacja – ostre kąty, romby, trójkąty i zygzaki, naprzemienna z cylindrycznymi formami i zoblonymi narożami widoczna jest niemal w każdym detalu rzemiosła artystycznego budującego całość tej niezwykłej wystawy.
Kolekcjonerskie komplety mebli, szkło, ceramika, rzeźba, oświetlenie, stroje z epoki, luksusowa biżuteria… i malarstwo najwyższych lotów z „Martwą naturą” Tamary Łempickiej na czele. Do tego zabytkowy angielski samochód – Jowett Special Roadster z 1926r. w iście soczystym, czerwonym kolorze karoserii i wiele innych pięknych przedmiotów w stylu art déco.
Jak zachęca muzealna ulotka „zapraszamy na spacer ulicami przedwojennego miasta, do odwiedzenia ówczesnego mieszkania, gabinetu prezesa banku, domu mody, salonu jubilerskiego, zapoznania się z modnymi i nowatorskimi projektami artystycznymi w dziedzinie szkła, ceramiki i metalu”…
Read the rest
czytaj dalej...

Jak odkręcić 'zapieczone’ wkęty?

Często w Pracowni bywa tak, że najprostsze z pozoru czynności potrafią przysporzyć nie lada kłopotów i zadanie, które zaplanowaliśmy sobie na pół godziny przeradza się w dwugodzinną walkę z oporną materią. Tak bywa na przykład z zapieczonymi wkrętami czy głęboko osadzonymi gwoździami wbitymi w mebel „dla pewności”…

Wkręty potrafią się dać we znaki szczególnie w meblach giętych, w których są nieodzownym łącznikiem poszczególnych elementów. Bywają często zardzewiałe i mimo użycia siły czy też solidnego unieruchomienia – np. krzesła – w strugnicy, za nic nie chcą dać się odkręcić. Im dłużej walczymy z takim zapieczonym wkrętem tym najczęściej gorzej…

Read the rest

czytaj dalej...

W jakie ściski wyposażyć swój warsztat?

Co by nie robić ściski stolarskie, zwane dawniej kleszczami (tzw. ‚szraubknechty’, ‚szrauboki’ czy ‚szraubcwinkgi’ w zależności od budowy i przeznaczenia) są w warsztacie narzędziowym priorytetem. Taki stolarski niezbędnik, bez nich bowiem ani rusz, niezależnie od tego jaką gamą klejów byśmy dysponowali. Podstawową zasadą klejenia jest bowiem ściskanie (i wyciskanie przy tym nadmiaru kleju). A ścisków nigdy nie za wiele.
Na pytanie które często słyszę: co jest potrzebne w domowym warsztacie? – odpowiadam ŚCISKI! Zwłaszcza, że wielkość klejonego obiektu wcale nie daje nam jasnej odpowiedzi czy tych ścisków będziemy potrzebować mniej czy więcej, wszystko wychodzi w trakcie prac. Lepiej jest więc mieć ich więcej, zwłaszcza, że nie jest to tanie narzędzie*, warto więc, jeśli tylko jest ku temu okazja, regularnie doposażać swój warsztat we wszelkiego rodzaju ściski stolarskie..
*jeszcze do niedawna (a może i wciąż) stolarze wykonywali je własnoręcznie… sama mam kilka takich świetnie działających samoróbek wykonanych np z rurek hydraulicznych;)

Dobrym przykładem ile ścisków potrzeba, by coś ze sobą połączyć, jest ta niewielkich rozmiarów szkatułka (element nablatowej toaletki). Przy jej renowacji, a przede wszystkim poklejenia ażurowych elementów konstrukcji użyłam:

Read the rest
czytaj dalej...

Zawias czopikowy, czyli jak zdemontować drzwi w starym meblu

Demontaż drzwi w XIX-wiecznej szafce biedermeierowskiej to pierwsza rzecz jaką zrobiłam zaraz po tym jak obejrzałam i oceniłam zakres niezbędnych prac. Bez tego ciężko by mi było przeprowadzić kompleksową renowację i sprawić, by mebel prezentował się tak dostojnie jak na zdjęciu poniżej.
Drzwi zamocowane zostały na typowym dla wieku XIX zawiasie czopikowym, zwanym w żargonie stolarskim zawiasem capendrowym, cepkowym lub ‚cacopendrem’.
Zawias złożony jest z dwóch niezależnych od siebie blaszek vel skrzydełek tworzących finalnie całość (parę):
  • jednej blaszki z czopem-bolcem
  • drugiej blaszki z gniazdem-otworem

Read the rest

czytaj dalej...

Renowacja XIX-wiecznego niciaka

Na mój warsztat trafił tym razem klasyczny stolik do robótek, zwany potocznie w Polsce niciakiem, służący najcześciej do przechowywania przyborów i akcesoriów do szycia, haftowania, szydełkowania itd, ale czasem też i do pisania czy chowania sekretnych małych drobiazgów…) Na europejskich salonach niciak na dobre pojawił się w XVIII wielu.

Ten niewielkich rozmiarów egzemplarz, który miałam przyjemność poddać renowacji powstał najprawdopodobniej na terenach niemieckich w II poł. XIX wieku. Wykonany jest – co kompletnie nie było na początku widoczne – ze szlachetnego drewna mahoniowego (o mahoniu można poczytać tu). Z masywu zrobiono cztery zbieżne podpory oskrzyni a piramidalną mahoniową okleiną zafornirowano uchylany blat, oskrzynię, półkę oraz trójnogą, wolutową podstawę. Dekorowany liściem akantu trzon stanowiący główną podporę oskrzyni wykonano zaś z drewna jesionu. Cała konstrukcja pod okleinę zbudowana jest natomiast z brzozy i sosny, które stanowiły bardzo częsty budulec XIX-wiecznych mebli.

Brzozowe wnętrze niciaka wypełnione zostało, dla kontrastu i odmiany, palisandrowymi ściankami tworzącymi przegródki na igły, nici itp. Niciak oryginalnie wyposażony był jeszcze w podwieszany, najprawdopodobniej jedwabny worek (koszyk) na szpulki i motki. Ten, podobnie jednak jak i przykrywki poszczególnych przegródek niestety się nie zachował.… Read the rest

czytaj dalej...

Naprawa giętych elementów

Kompleksową renowację giętego krzesła opisałam i zobrazowałam już jakiś czas temu (Jak odnowić gięte krzesło), podobnie jak naprawę uszkodzonej sklejki siedziska, która stanowi bardzo częsty, wręcz integralny element budowy&konstrukcji mebli giętych (O sklejce).

Tym razem postaram się pokazać jak radzę sobie z typowymi dla giętych elementów uszkodzeniami, czyli spękaniami, rozeschnięciami  i ubytkami. Zdaję sobie przy tym sprawę, że możliwości naprawy takich mebli jest dużo więcej niż tylko te zobrazowane i praktykowane przeze mnie.

Read the rest
czytaj dalej...

Książki o stolarstwie cz.2

Drugi pakiet książek o stolarstwie z mojej domowej biblioteki. Literatura przedmiotu przydatna do przestudiowania zarówno dla osób zajmujących się stolarstwem zawodowo, jak i dla hobbystów. Uzupełnienie części pierwszej.

Często sięgałam po te tytuły ucząc się stolarstwa na kursie zawodowym, teraz zresztą też bardzo chętnie do nich zaglądam. Zwłaszcza do „Przewodnika dla stolarzy” i „Technologii stolarstwa”, które choć mocno wiekowe, bo wydane w 1862 i 1959 roku, to wciąż aktualne i bardzo mi pomocne. Wiedza w nich zawarta nie uległa w żaden sposób przedawnieniu, wręcz odwrotnie, jeszcze bardziej przybrała na autentyczności. Ale po kolei.

Ze swojej stolarskiej listy wybrałam kolejnych pięć tytułów (pierwszych pięć jest tu ⇒), którymi chciałabym się podzielić. Książek o tematyce stolarskiej mam długą listę, zwłaszcza tych dotyczących szkolnictwa zawodowego, ale o nich może wspomnę w kolejnym blogowym wpisie.

Read the rest

czytaj dalej...

Mahoń

Nazwa mahoń (ang. – mahogany, franc. – acajou, niem. – mahagoni/mahagoniholz) odnosi się najczęściej do zbiorowej nazwy licznej grupy różnych gatunków drewna egzotycznego (tropikalnego) w przekroju o zabarwieniu od żółto-różowego do intensywnie czerwono-brązowego. Jego jakość bywa różna – najlepsze gatunki mają intensywne, zdecydowany złoty kolor, te słabsze są jakby spłowiałe, zasiniałe i wyblakłe. Występują od Afryki (tzw. zamahoń) aż po Amerykę Środkową – Honduras, Wenezuelę, Brazylię, Meksyk, Jamajkę (mahoniowiec określany mahoniem prawdziwym lub właściwym oraz mahoniem amerykańskim). Biorąc to pod uwagę potocznie mówi się o rodzinie mahoniowatych vel mahoniowców, w której najcenniejsze gatunki pochodzą z kubańskiej odmiany Swietenia rosnący na Antylach i południowej Florydzie. Reasumując, rozróżniamy:

  • mahoń właściwy (Swietenia mahogani) – najszlachetniejszy i trudny do zdobycia
  • mahoń amerykański (Swietenia macrophylla) – zamiennik mahoniowca właściwego, równie szlachetny i wyraźnie usłojony o ciekawej strukturze
  • mahoń afrykańskimniej atrakcyjny, ale tańszy i łatwiejszy do zdobycia; pozyskiwany z rodzaju grusz afrykańskich Entandrophragma oraz gatunku Khaya (mahoń afrykański sipo, mahoń afrykański tiama, mahoń afrykański kosipo i acajou)

Drewno mahoniu należy do gatunków rozpierzchło-naczyniowych, posiada wąskie słoje roczne i liczne drobne pory oraz duże pojedyncze naczynia, dlatego przy starych meblach bywa czasem mylone z drewnem orzecha. W zależności od rodzaju i kraju pochodzenia (ale też fragmentu pozyskania drewna z już ściętego drzewa, np z części odziomkowej przy korzeniach czy np rozwidlenia głównego pnia na dwa konary) charakteryzuje się rysunkiem płomienistym, pręgowanym/pasiastym lub piramidalnym. Read the rest

czytaj dalej...

Etykiety na meblach giętych (cz.3)

„Niezwykle uproszczone, choć niezmiennie nowoczesne, w całości niemalże rozbieralne, mocno funkcjonalne, uniwersalne i estetyczne, a do tego stosunkowo tanie…” tak mniej więcej brzmiała reklama mebli giętych pod koniec XIX wieku, która przez Braci Thonet podparta została jeszcze, wydanym w 1888r., pierwszym oficjalnym katalogiem meblowym z numerycznie uporządkowanymi modelami. Kiedy jednak 10 grudnia 1869 roku wiedeńska firma straciła patent na wytwarzanie mebli z giętej buczyny, liczna już w tym czasie konkurencja rozwinęła skrzydła a produkcja sprzętów w ‚tym stylu’ nabrała niebywałego tempa…
W zależności od producenta sygnatury na meblach występowały pojedynczo lub zbiorowo. Dla przykładu na wyrobach mniejszych wytwórców mebli giętych odnajdziemy najczęściej pojedyncze etykiety (umieszczone przeważnie na spodniej części siedziska lub wewnętrznej stronie blatu stolika czy szafki). Meble z fabryk Thonet, Mundas, Kohn czy naszego rodzimego Wojciechowa były sygnowane zarówno papierową etykietą (a w późniejszych latach produkcji zamiennie metalową blaszką), jak i wypalanymi/wytłaczanymi stemplami, często jeszcze z dodatkową papierową wklejką dotyczącą jakości drewna czy praw patentowych.
Read the rest
czytaj dalej...

Renowacja XIX-wiecznego fotela kątowego

Meble trafiające do Warsztatu w którym na co dzień pracuję można podzielić na dwie kategorie. Do pierwszej zaliczyłabym egzemplarze, które wymagają niewielkich zabiegów, czasem ponownego sklejenia (tyczy się to zwłaszcza krzeseł i innych niewielkich mebli), wzmocnienia czy jakiejś doraźnej pomocy. Często sprowadza się to do oczyszczenia mebla, kilku prac stolarskich np zrobienia niewielkich wstawek i klasycznego odświeżenia czy przepoliturowania powierzchni. Całościowo nie są to jednak prace bardzo pracochłonne i skomplikowane a same obiekty nie noszą śladów zniszczeń czy poważnych uszkodzeń. Z  określeniem małej czasochłonności bywam ostrożna, bo to nie zawsze jest równoważne i oznacza szybkość przeprowadzonych prac. Nawet najprostszy i gdzieś tam już 'standardowy’ proces renowacji dawnego mebla bywa dla konserwatora angażujący czasowo i nie oznacza finalnie ekspresowo wykonanej usługi.
Drugą kategorię tworzą meble wymagające już dużo większej atencji. Ich stan zachowania jest zazwyczaj dość słaby, głównie z uwagi na osłabioną już konstrukcję, nigdy nie przeprowadzaną wcześniej konserwację/renowację lub też wtórne, niewłaściwe prace naprawcze, które doraźnie zastosowane tylko pogarszały sprawność mebla. Egzemplarze takie zdecydowanie wymagają już pomocy specjalisty i osoby doświadczonej w pracy z dawnymi meblami. W większości przypadków sprowadza się to bowiem do przeprowadzenia wieloetapowego procesu kompleksowej renowacji. Przyznaje, że takie właśnie meble najczęściej goszczą w naszej Pracowni.
Tak też było z fotelem, który trafił jesienią do warsztatu. Nazywany kątnym, kątowym, zamiennie fotelem narożnym (czasem występujący też w wersji obrotowej, ale to się tyczy już bardziej współcześnie wykonanych) lub jak kto woli gabinetowym krzesłem z poręczami. Tak zwany egzemplarz 'eklektyczny’, z siedziskiem oryginalnie wyplatanym rattanem, wsparty na czterech toczonych nogach, trzech tralkach i dwóch rzeźbionych płycinach (z czego jednaj brakowało). Fotel dekorowany liściem akantu, kwiatami i ornamentem cekinowym, motywami zaczerpniętymi po części z epoki renesansu, manieryzmu i gotyku. Konstrukcja wykonana z litego orzecha, tylko rama siedziska powstała z buczyny fornirowanej orzechem. Mebel wyjątkowej urody, ze szlachetnego drewna, w takiej wersji coraz rzadziej spotykany na rynku antykwarycznym. Egzemplarz zdecydowanie wart odrestaurowania.
Read the rest
czytaj dalej...